Dziś (25 stycznia) około godz. 18 w mieszkaniu jednego z budynków przy ul. Wiejskiej wybuchł pożar. W akcji ratowniczo-gaśniczej brały udział cztery zastępy strażaków. Na miejsce wezwano także pogotowie ratunkowe, energetyczne i policję. Z budynku ewakuowano 17 osób. W wyniku tego zdarzenia nikt nie odniósł obrażeń. Zobacz więcej zdjęć.
- Tuż po godz. 18 Miejskie Stanowisko Kierowania PSP w Elblągu otrzymało zgłoszenie o pożarze mieszkania na parterze budynku przy ul. Wiejskiej - mówi dowódca JRG1, bryg. Tomasz Malesiński dodając: - Dyżurny do akcji wysłał cztery zastępy straży pożarnej: trzy w pojazdach ratowniczo-gaśniczych i jeden pojazdem specjalnym - drabiną. Z wstępnie uzyskanych informacji wynikało, że pali się mieszkanie na parterze ale na pierwszym piętrze mogą być uwięzieni ludzie. Niestety, drabina w ciasne i wąskie podwórko nie mogła wjechać ze względu na brak możliwości manewrowania. W sumie ewakuowano 17 osób. Część z nich samodzielnie klatką schodową opuściło budynek, kilkoro wyprowadzili strażacy. Dwie osoby z pierwszego piętra ratownicy ewakuowali przy pomocy drabiny przystawnej przez okno. Jedna z przebywających w budynku osób została przebadana przez zespół medyczny pogotowia ratunkowego. Badanie nie wykazało u niej żadnych objawów zatrucia produktami spalania. Trwa dogaszanie palącego się mieszkania. Ratownicy w aparatach powietrznych dwukrotnie przeszukali cały budynek w poszukiwaniu osób. Na szczęście nikogo poszkodowanego nie znaleźli. O przyczynach wybuchu tego pożaru trudno cokolwiek teraz powiedzieć, mogło to być zaprószenie - kończy bryg. Tomasz Malesiński.
Przyczyny i okoliczności tego pożaru wyjaśni policyjne dochodzenie. Strażacy poprzez Miejskie Stanowisko Kierowania PSP wezwali zarządcę budynku. Mieszkanie w którym był pożar spłonęło doszczętnie. Dla mieszkających tam osób będzie prawdopodobnie potrzebny lokal zastępczy. W czasie akcji gaśniczej strażacy zmuszeni byli wyważyć drzwi do jednego z mieszkań. Postąpili zgodnie z procedurami, które mówią o przeszukaniu wszystkich pomieszczeń w budynku, w którym wybuchł pożar. - Lepiej zniszczyć drzwi i przeszukać pomieszczenie niż po jakimś czasie znaleźć w nim zwłoki - dodaje na koniec dowódca JRG1.