UWAGA!

Tramwaje z Augsburga i te, które jeszcze mamy

 Elbląg, Tramwaje z Augsburga i te, które jeszcze mamy
fot. arch. redakcji

Tabor tramwajowy się sypie i wymaga szybkich decyzji. Co o unowocześnianiu elbląskiego taboru poprzez zakup używanych wagonów i o komunikacji tramwajowej w ogóle sądzi Ryszard Klim, radny SLD, szef komisji gospodarczej Rady Miejskiej? Czy ratunkiem dla elbląskiej komunikacji są używane tramwaje z niemieckiego Augsburga?

Piotr Derlukiewicz: – Wie Pan coś więcej o tych tramwajach?
      
Ryszard Klim: – Komunikat Biura Prasowego Urzędu Miasta pobudził ciekawość elblążan; szkoda jednocześnie, że nie zawierał informacji szerzej wychodzącej naprzeciwko zainteresowaniu tematem. Być może z powodu trwających jeszcze procedur handlowych. Pewnych spraw jednak nie da się schować. Analogie techniczno-kosztowe można przecież uzyskać, dokonując podglądu problemów komunikacji w innych miastach, a nawet wymiany komentarzy internetowych z udziałem naszych rodaków zatrudnionych poza krajem. Normalnością też się stało, że samorządy polskie, ale i z innych państw Europy wschodniej, kupują używane wagony. Wzmacniają w ten sposób swoją komunikację zbiorową wobec wysokich kosztów zakupu nowego taboru tramwajowego.
       Z możliwością nieścisłości, ale z dużym przybliżeniem, można stwierdzić, że są to dwa wagony trójczłonowe, 26-metrowe, typu Duewag M 8, z Augsburga. Wprowadzono je do użytkowania w 1985 roku – łącznie 12 sztuk. Jako najstarsze w tamtejszym taborze, od 2010 r. są wycofywane; dwie sztuki zakupiło miasto Darmstadt, jeden wagon został przeznaczony na cele muzealne (?), dwa pójdą do Elbląga. Chwytając „byka za rogi” – logiczny byłby zakup pozostałych.
       Jak to wygląda kosztowo? Jeden wagon ma kosztować około 100 tys. zł, transport (na lawecie) do wybranego w przetargu zakładu modernizującego – chyba więcej, modernizacja – około 0,8-1mln zł. W ten sposób całościowe koszty zawierają się, a nawet przekraczają, zapisaną w budżecie na ten rok kwotę 2,5 mln zł. Widzę już rozbieżności z przyjętym ostatnio „Planem transportu publicznego na lata 2013-2020”. Zgodnie z nim w latach 2013-2014 mamy zakupić za 3mln zł łącznie dziesięć wagonów używanych. Dwa kupiliśmy i będziemy modernizować, pozostałe osiem mielibyśmy (mieliby – następcy) modernizować w latach 2015-2020. Środki jednak na ich zakup zostają już praktycznie wydane. Wspomnianą wyżej logiką byłby zakup wszystkich za „jednym ciosem”; tym bardziej, że byłyby tego samego typu. Augsburg przecież nie będzie czekał rok na naszą decyzję – wagony się rozchodzą jak ciepłe bułki. Dlatego też krytycznie oceniam przyjętą filozofię spychologii, czyli scedowania spraw zasadniczych na kolejne kadencje.
      
       – Podsumujmy, czy zakup tych tramwajów to dobry pomysł?
      
– Jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma. Najlepszym pomysłem byłoby zrealizowanie zapisów poprzedniego „Programu transportu publicznego na lata 2004-2013” i „Wieloletniego Planu Inwestycyjnego na lata 2007-2013”. Starczyło konsekwencji na realizację zadania T1( do 2006), czyli zakup sześciu wagonów z bydgoskiej PESY i budowę sieci wzdłuż ul. Ogólnej. Nie miał chyba kto przypomnieć, że jest jeszcze zadanie T2, czyli zakup kolejnych czterech wagonów (20 mln zł) i budowa trakcji na ulicach 12 Lutego, Odrodzenia i Fromborskiej. Może trakcja to trochę na wyrost, ale wagony można było kupić. Pieniędzy też było wtedy tyle, że hej. Sierotka Marysia nie wyciągnęła jednak losu tramwajowego, a moją „ulubioną” Modrzewinę. Zadanie T2 zostało przespane w poprzedniej kadencji.
       Chciałoby się więc kolejnych wagonów z PESY, podbijającej świat swoimi produktami. Niestety, koszt jednego to 6-7 mln zł. Nie będę rozwijał wątku naszych możliwości budżetowych, ale miasta o zdecydowanie grubszym portfelu idą też tą drogą. Gdańsk w Dortmundzie zakupił 46 tramwajów typu N8C, modernizując je jednocześnie. Nieźle się prezentują. Obecnie Gdańsk finalizuje zakup 16 składów, które zostaną zmodernizowane – na niskopodłogowe. No tak, ale to miasto za 305,5 mln zakupiło też 35 Swingów z PESY. W sumie w XXI wieku Gdańsk na tabor autobusowo-tramwajowy wydał już ponad 484 mln zł. Uwzględnijmy proporcje naszych miast, zamożność, a nawet 20 mln zł, którymi dotujemy ZKM. Czy jest jakaś skala porównawcza?
       Nie znajdziemy więc dzisiaj innego pomysłu. Moje przemyślenia wynikają też z inspirujących spotkań ze związkowcami Tramwajów Elbląskich; od początku kadencji odbyliśmy kilka takowych. Na jednej z sesji, w swojej interpelacji poświęconej Tramwajom mówiłem o moim przeświadczeniu, że troska związkowców idzie dalej, niż nasza – właścicieli. Zakup używanych i zmodernizowanych tramwajów był główną związkową opcją.
      
       – Warunkiem koniecznym jest pewnie to, żeby były one w znacznie lepszym stanie niż te, które jeżdżą obecnie. Mamy takie gwarancje?
      
– W tych przymusowych uwarunkowaniach zmodernizowane wagony będą o niebo lepsze, niż poprzednie, też niemieckie, które praktycznie „z marszu” wjechały na tory. Będą też lepsze od użytkowanych polskich, naturalnie nie mam na myśli wagonów z PESY. Całościowo jednak widzę konieczność wprowadzenia dziesięciu zmodernizowanych, a nie tylko tych dwóch, o których rozważamy. Idea zakupu (oby) kolejnych ośmiu i uruchomienia ich bez modernizacji przypomina sytuację z poprzednimi „niemcami” z 1996 roku. Tamte miały być użytkowane przez pięć lat. Ile to już minęło? Bez kolejnych pilnych zakupów nie ma szans na jakościową zmianę stanu taboru, a tym samym normalności komunikacyjnej. Chodzimy po powierzchni problemu.
      

 


       – Więc jak długo pojeżdżą jeszcze te wysłużone tramwaje, które mamy, te polskie i te niemieckie?
      
– Przypominam, że poprzednie „niemcy” miały jeździć pięć lat. Już dawno powinny być skasowane, a jeżdżą, a czasem nawet się palą. Na początku było ich 19 (m.in. na części), obecnie 11. Pełna obsługa pięciu linii tramwajowych wymaga stałej obecności na trasach 22 zestawów. Stan taboru wygląda następująco: 16 polskich 805Na z lat 1982-1990, 11 niemieckich z lat 1958-1961, sześć PESA z roku 2006. Łącznie więc 33 zestawy. Odpowiedź jest prosta, bo przecież pojazdy wymagają obsługi i naprawy. Jeszcze pojeździmy naszymi „muzealnikami”. Nowo nabyte dwa tramwaje po modernizacji być może wejdą do eksploatacji w ostatnim kwartale tego roku. Trochę ulgi, ale nie za wiele. Archaiczne tramwaje na ulicach naszego miasta to także jego anty-wizytówka.
      
       – Jak zatem powinniśmy odnawiać nasz tabor tramwajowy? Jakie powinny być proporcje między kupowanymi tramwajami nowymi i używanymi, żeby nie zrujnować miasta, ale jednak odnawiać tabor?
      
– Duch odnowy zawarty jest powyżej. Nie stać miasta, ani w tej kadencji, ani w kolejnych, na zakup nowych wozów. Programem minimum, ale i chyba maksimum, jest zakup i modernizacja w latach 2013-2014 wspomnianych dziesięciu wagonów używanych z pozbyciem się 11 z lat 58-61. To byłaby już niezła sytuacja. Muszę wejść teraz trochę w wycieczki polityczne. Niestety, w dyskusji nad Planem nie przekonaliśmy – jako klub radnych SLD – Pana Prezydenta i radnych PO, aby pójść tą drogą; zastanawiając się naturalnie wspólnie nad poszukaniem środków. Mimo uchwalenia „Planu” próbujemy dalej. 12 grudnia zgłosiliśmy wniosek o uzupełnienie „Planu” poprzez właśnie zapis : „zakup dziesięciu wagonów używanych modernizowanych, lata realizacji 2013-2014, koszt ok. 10 mln zł”. Odpowiedź: „nie jest planowana zmiana Planu”. No cóż, wydaje mi się, że radni jednak mogą planować także zmianę „Planu”. Będziemy proponowali dalej.
      
       – Na koniec o torowiskach. Jaka inwestycja w sieć tramwajową, poza tymi, które są prowadzone obecnie, jest najpilniejsza?
      
– Nie ulega wątpliwości, że budowa torowiska w ciągu 12 Lutego – Grota Roweckiego, lata 2013-2015 – koszt 11,5 mln zł. To bezdyskusyjne w realizacji zamiaru zwiększenia udziału komunikacji zbiorowej z dzisiejszych niespełna 30 proc. do 40 proc. w roku 2020. W tymże roku autobusy powinny przewieźć 58 proc., a tramwaje 42 proc. pasażerów. Czy plany dotyczące wzrostu transportu zbiorowego są realne wobec polityki cen biletów, z którą nie można się zgodzić – to temat rzeka. Natomiast bez wspomnianej trasy 12 Lutego jazda tramwajem trasą okrężną, przez dolną Królewiecką i Pocztową, mimo, że obok „mojego” I Liceum, będzie przejazdem spacerowym, a nie sprawnym przegrupowaniem się do centrum. Z pewnością w wyniku modernizacji drogi nr 503 poprawi się jakość jazdy przez ulice Elbląga B, czyli Browarną, Robotniczą, Obrońców Pokoju.
       Znane były zamiary likwidacyjne linii nr 2. Zostały zawieszone, ale niepokój budzi brak jakiegokolwiek odniesienia remontowego w „Planie” wobec tej linii, w złym stanie zresztą. Czy to celowe? Zamieściliśmy temat ten w naszym wspomnianym wniosku , jak również budowę torowiska na ul. Odrodzenia i Fromborskiej. Bylibyśmy hurraoptymistami, domagając się tego już. Zbyt wiele zapisów w miejskich dokumentach normatywnych pozostaje martwymi, aby dokładać dodatkowe. Widzimy ich realizację w latach 2015-2020. Wymagałyby konsekwencji i pamięci o nich, a nie koniunkturalnego podejścia. Odpowiedź była standardowa – jak wyżej – „nie planujemy zmiany Planu”. Mówiąc za klub SLD i wybiegając w przyszłość – mamy swój punkt widzenia, a konsekwencja będzie.
       Patrząc na całość spraw tramwajowych w mieście, nie mam wrażenia, że kadencja nasza dokonuje przełomu w tych sprawach i prowadzi do jakości, wychodzących naprzeciwko dokumentacyjnym deklaracjom. A szkoda, bo tramwaje zawsze były bliskie elblążanom i potrzebne. Mógłbym w osobistym wątku wypomnieć tramwajarzom wczesną pobudkę wobec mieszkającego naprzeciwko zajezdni, i za to ,że jeździło się do „jedynki” na zderzakach, bo tłok. Ale to i sentymenty chłopaka z Browarnej, który buszował po prawie wiejskich zabudowaniach i ogrodzie, istniejących na miejscu dzisiejszego ZKM.
      
      

rozmawiał Piotr Derluikiewicz

Najnowsze artykuły w dziale Gospodarka

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Oj duraki. Warszawa własnie wycałą swoje "ogórki". Nie taniej byłoby je przywieźć do Elbląga? Tylko zmniejszyć rozsta koł do 1000cm i hajda na tory.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    bombaj(2013-01-28)
  • Oj duraki. Warszawa własnie wycałą swoje "ogórki". Nie taniej byłoby je przywieźć do Elbląga? Tylko zmniejszyć rozsta koł do 1000cm i hajda na tory.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    bombaj(2013-01-28)
  • na 805 a nie 1000
  • Uszczypać premie i trzynastki w wydziałach, przepraszam - departamentach, które nie przynoszą żadnych wpływów do kasy miejskiej a jedynie ją obciążają to pieniądze na wagonik albo trzy same się pojawią.
  • Całkiem dobrze wygląda ten Duewag M 8.
  • No przeciez to miały byc nowe pisali, co znowy za Powska propaganda !!!
  • elbląskie tramwaje chcą nas pozabijać. Jazda w nich to igranie z własnym zdrowiem i życiem. Dziury w podłogach że noga wpada wprost pod tramwaj co grazi zmieleniem i śmiercią. Ja nie wsiadam bo się najzwyczjniej boję o własne życie wolę jechac taxówka albo iść piechotą.
  • ale zlomy
  • A w Grudziądzu oddali do remontu tramwaje Konstal 805 A, takie same jak w Elblągu i tez wąskotorowe. Zobaczcie w necie na stronach MPK tego miasta, jakie zgrabne pojazdy wróciły po modernizacji. Zrobiono to w ZNTK gdzieś na Mazowszu.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    tramfan(2013-01-28)
  • kupmy kolejne zlomy, zaoszczedzone pieniadze przeznaczmy na nagrody na stolkach i zalatwione.
  • oni jak zwykle planując plan nie planowali zmiany planu i plan nie zawiera planów poprawy planu. .. kur. .. a o co chodzi? jak zwykle o bicie piany i bredzenie pod publiczkę a złomy nadal będą śmigać w najlepsze. .. .
  • Sytuacja tramwajowa w Elblagu wyglada tak, jak ktos nalozylby nowe buty kupione w Polsce, garnitur kupil w sklepie z uzywana garderoba z Niemiec. Do tego ubral sie w plaszcz kupiony na rynku ruskim. Przykre! Jezeli Augsburg wycofuje stary tabor z roku 1985 to znaczy, ze jest on calkowicie zamortyzowany i nie nadaje sie technicznie do dalszego uzytkowania na terenie Niemiec. Czy Darmstadt 2 szt. kupil do uzytku czy do muzeum nie bede sprawdzac. Elblag musi starac sie o wieksze przebicie w Olsztynie o zabieganie funduszy inwestycyjnych. Wtedy pojawi sie cos nowego w Elblagu. W dawnych planach rozwoju lini tramwajowej byla likwidacja petli przy ul. Druskiej i poprowadzenie tej linii az do Gronowa Gornego i tam zakonczyc petla. Dlaczego plany upadly?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    elblazanin2012(2013-01-28)
Reklama