UWAGA!

Powiatowy Urząd Pracy czeka rewolucja

 Elbląg, Powiatowy Urząd Pracy czeka rewolucja
(fot. arch. portEl)

40 milionów złotych ma w tym roku do wydania Powiatowy Urząd Pracy w Elblągu, połowa tej kwoty będzie przeznaczona na zasiłki dla bezrobotnych. Urząd dostanie o sześć milionów więcej niż rok temu, ale w maju czeka go rewolucja, podobnie jak wszystkie inne „pośredniaki” w kraju.

Sytuacja na elbląskim rynku pracy nie należy do wesołych. Oficjalna stopa bezrobocia w mieście wyniosła na koniec roku 17,4 procent, w powiecie elbląskim aż 29,9 proc., a to oznacza, że bez pracy było 14 tysięcy osób, prawie co trzeci bezrobotny w wieku 25-34 lata. Większość rejestruje się w urzędzie, by mieć prawo do bezpłatnego leczenia czy pomocy społecznej, bo prawo do zasiłku ma tylko co piętnasty mieszkaniec Elbląga i co dziesiąty mieszkaniec powiatu elbląskiego.
       - W ubiegłym roku udało nam się zaktywizować ponad 2800 osób, które skorzystały z różnych form pomocy: szkoleń, dotacji, staży – mówi Iwona Radej, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy. - Przyznaliśmy też 205 dotacji na założenie własnej firmy, statystyki pokazują, że w ponad 90 procent przypadków te firmy nadal działają.
      
       Bezrobocie rośnie
       To jednak statystyk bezrobocia nie poprawiło: w Elblągu liczba osób zarejestrowanych w PUP w porównaniu z 2012 r. wzrosła o 2,6 procent, a w powiecie aż o 8,9 proc. Podobnie jest w wielu urzędach w kraju. Sytuację ma zmienić nowelizacja ustawy o promocji zatrudnienia, w wyniku której od maja powiatowe urzędy pracy czeka rewolucja.
       - Przygotowujemy się do reorganizacji w urzędzie, żeby było u nas jak najwięcej doradców pomagających osobom bezrobotnym, a jak najmniej stanowisk typowo administracyjnych – zapowiada Iwona Radej. - Nowe przepisy mają poprawić efektywność działań. Urzędy, które będą miały lepsze efekty w doradzaniu, będą dostawać więcej pieniędzy.
      
       Więcej pieniędzy, wiele nowości
       W tym roku PUP w Elblągu ma dostać 40 milionów złotych na pomoc osobom bezrobotnym, to o sześć więcej niż rok temu. Połowa tej kwoty będzie przeznaczona na zasiłki, reszta na różnego rodzaju szkolenia, dotacja i staże.
       - Dojdą też nowe rodzaje wsparcia – granty na telepracę, pożyczki z funduszu pracy, bony dla osób, dla których znalezienie pracy oznacza przeprowadzkę – dodaje Iwona Radej. - Osoby do 30. roku życia będą mogły liczyć na bogaty wybór szkoleń, a pracodawcy zatrudniający osoby powyżej 50. roku życia na dofinansowanie do wynagrodzeń.
       Znikną za to kluby pracy, w zamian urzędy mają ściślej współpracować z agencjami pracy i doradcami zawodowymi.
       - Nowe przepisy wprowadzają nowe standardy w obsłudze interesantów. Każda osoba, która nas odwiedzi, będzie kwalifikowana po rozmowie z doradcą i na podstawie specjalnego kwestionariusza do jednej z trzech grup: aktywnych zawodowo, oddalonych od rynku pracy i wykluczonych, czyli takich którzy nie mają kwalifikacji, motywacji i tak naprawdę nie chcą pracować – wyjaśnia Iwona Radej. - W zależności do jakiej grupy dana osoba trafi, taki będzie wobec niej program działania. Aktywni zawodowo to osoby, które łatwo mogą znaleźć pracę, bez wsparcia finansowego. Jeśli po czterech miesiącach okaże się, że tej pracy nie mają, przejdą do grupy drugiej, czyli oddalonych od rynku pracy, i będą mogli skorzystać z pełnego programu pomocy. Dla osób, które znajdą się w ostatniej grupie ustawodawca przewidział innego rodzaju rozwiązanie. Wojewódzkie Urzędy Pracy będą ogłaszać konkursy dla agencji pracy, by szukały dla nich pracodawców.
      
RG

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • a co z ludzmi wykształonymi z doswidczeniem iktorzy nie oge mimo to znalesc pracy, co z mamtkami chcacymi wrócic na rynek pracy a co do waszych doradców to nie rozmieszjcie mnie beda tacy jak w chwili obecnej ze nawet nie potrafia nazwy firmy zapamietac ktora poszukuje pracowników?
  • " Urzędy, które będą miały lepsze efekty w doradzaniu, będą dostawać więcej pieniędzy. " A jak będą mierzone efekty doradzania? Coś mi się wydaje, że w urzędach zapanuje wesoła twórczość sprawozdawcza.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    18
    0
    podpis(2014-04-23)
  • Urzedy Pracy do likwidacji, beztroska, kolesiostwo, beznadzieja, brak odpowiedzialności. .. ..
  • A co z ludźmi w wieku 30-50 lat, dlaczego dla nich nie ma staży np??
  • A ja powiem tak urzad pracy swoja droga ale tez trzeba się trochę samemu wysilić. Ja jako samotna matka parę lat temu z wyższym wykształceniem myslalam ze nikt mnie nie wezmie. Ale sie zaparałam, poczytałam co urzad propnuje mi i pracodawcy jakie sa formy zatrudnienia na czym pracodawca moze skorzystać, a uwierzcie mi ze może. Z tą wiedzą udałam sie do pierwszego pracodawcy, przedstawiłam co zyska mnie zatrudniając i przebiłam innych. I wszyscy byli zadowoleni, pracowałam tam prawie 5 lat. Wiec nie tylko urzedy ale rowniez troche my sami. Wiem jak trudno w naszym miescie znalezc prace, ale poczytajmy dowiedzmy sie co, ,w trawie piszczy" i walczmy o to co nam sie nalezy. Zycze wszystkim poszukującym POWODZENIA :)
  • Policzcie ile pieniędzy jest przepuszczanych przez Urząd Pracy w Elblągu a ilu ludziom znaleźli pracę? Instytucja ta, to kolejny twór do statystyk Urzędu Marszałkowskiego. A działa to tak - dostaliśmy 14mln zł i wydaliśmy na szkolenia wszystkie te pieniądze. Aktywność i wykonanie planu 100% - nagrody, kwiaty itp za ogromną pracę. A robotę załatwili jednemu lolkowi w charakterze palacza CO na jakimś zadupiu. Co z tego, że są prowadzone szkolenia jak nie ma miejsc pracy? Tą kasę dać pracodawcom na ulgi, wspomóc firmy i zachęcić je do zwiększenia zatrudnienia, a nie doić jak krowy. Statystyki są przerażające - więcej firm w Elblągu pada niż powstaje i nad tym się zastanówcie. Pomyślcie jakie by było bezrobocie gdyby młodzi ludzie nie wyjechali z tej wioski - 50%, 70% ???
  • no na staże oczywiscie, i wszyscy pracodawcy beda korzystac z darmowego pracownika, a bezrobotni dalej bedą bez pracy:/
  • Nie piszcie, że nie ma pracy. Kolega bardzo długo szukał pracowników i 90% z tych którzy zostali przysłani z urzędu chcieli tylko pieczątkę, że się nie nadają bo pracowali " na lewo" . W końcu zebrał solidną ekipę z której jest zadowolony ale trwało to kilka miesięcy !!! Czas najwyższy zrobić tak jak kiedyś było w Niemczech. Bezrobotny musiał się stawiać na " pośredniaku" co kilka dni - przecież pieniążki urząd wypłaca za gotowość do pracy !! To nie jest socjal !!! Wtedy wszyscy ci którzy pracują " na czarno" , a rejestrują się tylko po ubezpieczenie i dodatkowe parę złotych, wypadną z listy !! Bezrobocie spadnie a i za zaoszczędzoną w ten sposób kasę będzie można pomóc tym, którzy faktycznie pracy szukają. I przestańcie bredzić o likwidacji PUP bo niby kto wtedy będzie obsługiwał bezrobotnych ? Opieka Społeczna ? Wtedy za parę miesięcy będziecie pisać o nich to samo co teraz o Pośredniaku. Idąc takim tokiem myślenia zlikwidujmy Rząd, Sejm, Senat itp. .. Po co nam to, tylko generują ogromne koszty. Niech Premier czy Prezydent sami robią wszystko. ..
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    6
    11
    żalczytaćniektórekomentarze(2014-04-23)
  • Nowe standardy? A to tam były jakieś, że teraz będą nowe? Miłościwie panująca królowa urzędu chyba jako pierwsza skorzystała ze szkoleń. Strzelam: kurs bajdurzenia w weekend - poziom zaawansowany?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    8
    1
    brzechwadzieciom(2014-04-23)
  • I właśnie: co z ludźmi między 30-50 lat? Przecież to ageizm! Ustawodawca coś takiego wprowadził czy nasz urząd tak to zinterpretował?; -> No chyba, że urząd liczy na powtórkę z Hiszpanii, czyli falę samobójstw? A o to pewnie w tym depresyjnym mieście nietrudno. Wtedy myk, myk i już stopa bezrobocia będzie jednocyfrowa. Ach, ten urzędniczy geniusz! Pokłony!; -)
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    3
    0
    brzechwadzieciom(2014-04-23)
  • Nie tylko młodzi. Ja mam 53 (w tej chwili) i niestety od 5 lat szukam. .. ale szybciej znajduję pracę za granicą niż w kraju. .. .To jest chore. Tam mogłam robić przy rybach (Norwegia), magazyny - Niemcy, oraz opieka Niemcy i Szwajcaria - i wszędzie nie tylko daję sobie radę, ale spotykam się z pochwałami. .. I co z tego, że mam: wykształcenie wyższe, dorobiłam kolejny zawód (dwuletnia dzienna szkoła) itd - nawet na zasiłek się nie mam szans złapać - pytam z czego żyć? Korzystają jeszcze, bo nie podnoszę im statystyk bezrobotnych - tak ja, jak i kupę moich znajomych co są w podobnej sytuacji.
  • Komu oni tak naprawdę pomogli? Bo bezrobotnych to mają głęboko w d. .e. Ale za to jak się panie potrafią bawić. ..
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    9
    0
    eragon(2014-04-23)
Reklama