Dopiero na majowej sesji radni zajmą się przyszłością koszar przy ul. Lotniczej. Podczas dzisiejszych (24 kwietnia) obrad większość radnych uznała, że pośpiech w tej sprawie nie jest wskazany.
Sprawa koszar przy ul. Lotniczej, które miasto kupiło od wojska dwa lata temu, budziła emocje już na kilka dni przed czwartkową sesją Rady Miejskiej. Na posiedzeniach komisji radni opozycji zarzucali prezydentowi, że planuje podział i sprzedaż działek bez konkretnego planu. Nie inaczej było na sesji.
- Nie widzieliśmy jako radni nawet przymiarki podziału geodezyjnego tego kompleksu. Nie wiemy, w jaki sposób prezydent chce zbyć ten teren – mówił Henryk Gawroński, radny PO. - Chcę podkreślić, że nie jestem przeciwny sprzedaży, tylko chciałabym, żeby była ona przeprowadzona na warunkach korzystnych dla miasta. Chcielibyśmy zobaczyć, jak to zostanie podzielone. Poza tym można uzyskać połączenie ulicy Lotniczej oraz Akacjowej poprzez otwarcie bram koszar. To teren inwestycyjny, rzeczoznawca określił go jako teren specjalny i wycenił na 12 milionów. Chcielibyśmy, żeby wyceniono go jak teren inwestycyjny.
Przypomnijmy, że miasto kupiło koszary o powierzchni 19 hektarów od wojska za 5 milionów złotych, należność spłaca w ratach. Prezydent Jerzy Wilk twierdzi, że trwają rozmowy z kilkoma inwestorami, którzy chcą kupić część działek, dlatego prosił radnych z zgodę na ich podział geodezyjny.
- Samo wykonanie prac geodezyjnych nic tu nie zmienia, bo uchwała ta jest intencyjna. Dopóki nie powstanie plan zagospodarowania przestrzennego tego miejsca, nie można nic sprzedać. Taki plan może powstać dopiero za rok – argumentował Jerzy Wilk. - Przez ten czas każda działka na sprzedaż będzie poddawana pod oddzielne głosowanie. Ta uchwała powoduje tylko to, że odpowiedni departament będzie mógł zlecić odpowiednie podziały geodezyjne. Dzięki temu możemy je zaoferować przedsiębiorcom.
- Czy wymagany jest taki pośpiech? - pytał Janusz Nowak, przewodniczący Rady Miejskiej. - To, że podzielimy działkę, nie oznacza, że znajdzie się inwestor. Na dziś brakuje na to miejsce pomysłu. Wczoraj, na konwencie seniorów, chcielibyśmy, żeby tę uchwałę przenieść. Chyba że pod drzwiami stoi jakiś inwestor, wtedy sytuacja jest wyjątkowa.
Po długiej dyskusji radni zdecydowali o tym, że sprawą koszar zajmą się na kolejnej sesji, która ma się odbyć 22 maja. Zgodzili się natomiast, by miasto przeniosło wartą 7 milionów złotych hipotekę, którą ustanowiono na koszarach (jako zabezpieczenie należności dla wojska) na inną miejską nieruchomość, bo żaden inwestor nie kupi obciążonych gruntów. Początkowo wybór padł na Ratusz Staromiejski. Na to nie zgodził się jednak Zarząd Województwa, bo budowa ratusza była finansowana ze środków unijnych. Ostatecznie hipotekę z koszar przeniesiono na... basen przy ul. Robotniczej.
- Nie widzieliśmy jako radni nawet przymiarki podziału geodezyjnego tego kompleksu. Nie wiemy, w jaki sposób prezydent chce zbyć ten teren – mówił Henryk Gawroński, radny PO. - Chcę podkreślić, że nie jestem przeciwny sprzedaży, tylko chciałabym, żeby była ona przeprowadzona na warunkach korzystnych dla miasta. Chcielibyśmy zobaczyć, jak to zostanie podzielone. Poza tym można uzyskać połączenie ulicy Lotniczej oraz Akacjowej poprzez otwarcie bram koszar. To teren inwestycyjny, rzeczoznawca określił go jako teren specjalny i wycenił na 12 milionów. Chcielibyśmy, żeby wyceniono go jak teren inwestycyjny.
Przypomnijmy, że miasto kupiło koszary o powierzchni 19 hektarów od wojska za 5 milionów złotych, należność spłaca w ratach. Prezydent Jerzy Wilk twierdzi, że trwają rozmowy z kilkoma inwestorami, którzy chcą kupić część działek, dlatego prosił radnych z zgodę na ich podział geodezyjny.
- Samo wykonanie prac geodezyjnych nic tu nie zmienia, bo uchwała ta jest intencyjna. Dopóki nie powstanie plan zagospodarowania przestrzennego tego miejsca, nie można nic sprzedać. Taki plan może powstać dopiero za rok – argumentował Jerzy Wilk. - Przez ten czas każda działka na sprzedaż będzie poddawana pod oddzielne głosowanie. Ta uchwała powoduje tylko to, że odpowiedni departament będzie mógł zlecić odpowiednie podziały geodezyjne. Dzięki temu możemy je zaoferować przedsiębiorcom.
- Czy wymagany jest taki pośpiech? - pytał Janusz Nowak, przewodniczący Rady Miejskiej. - To, że podzielimy działkę, nie oznacza, że znajdzie się inwestor. Na dziś brakuje na to miejsce pomysłu. Wczoraj, na konwencie seniorów, chcielibyśmy, żeby tę uchwałę przenieść. Chyba że pod drzwiami stoi jakiś inwestor, wtedy sytuacja jest wyjątkowa.
Po długiej dyskusji radni zdecydowali o tym, że sprawą koszar zajmą się na kolejnej sesji, która ma się odbyć 22 maja. Zgodzili się natomiast, by miasto przeniosło wartą 7 milionów złotych hipotekę, którą ustanowiono na koszarach (jako zabezpieczenie należności dla wojska) na inną miejską nieruchomość, bo żaden inwestor nie kupi obciążonych gruntów. Początkowo wybór padł na Ratusz Staromiejski. Na to nie zgodził się jednak Zarząd Województwa, bo budowa ratusza była finansowana ze środków unijnych. Ostatecznie hipotekę z koszar przeniesiono na... basen przy ul. Robotniczej.
RG, mw