UWAGA!

Tutaj rządził Bartłomiej

 Elbląg, Tutaj rządził Bartłomiej
(fot. Aleksandra Szocik)

Korowód mieszczan, rycerzy i wędrownych muzyków przemierzający główne ulice miasta. Dziesiątki kolorowych kramów z wyrobami rękodzielniczymi i tradycyjnym jadłem. Ten, kto w niedzielę zawitał do Pasłęka, miał okazję zobaczyć, jak dawniej wyglądał jarmark. Zobacz fotorelację.

W każdym średniowiecznym grodzie, położonym na szlaku handlowym, przynajmniej raz w roku odbywał się jarmark. Na ten czas miejski rynek zapełniał się rozlicznymi kramami rzemieślników i kupców, oferujących najróżniejsze towary. Ulicami przepływał barwny tłum mieszczan, gdzieniegdzie pojawiali się wędrowni muzycy i kuglarze.
       Na III Jarmarku św. Bartłomieja, który dzisiaj (24 sierpnia) odbył się w Pasłęku można było poczuć średniowieczny klimat. Miasto na jeden dzień zamieniło się w historyczny gród, przywracając jarmarczne tradycje i zabawy sprzed wielu wieków.
      
       Co można kupić w kramie?
       Kupcy, którzy przybyli do Pasłęka, oferowali własnoręcznie wykonane wyroby - jedyne i niepowtarzalne. Na straganach można było wypatrzeć aniołki z masy solnej, ręcznie malowaną biżuterię ceramiczną czy obrazy olejne prosto z domowego atelier. Ozdoby wystawione na sprzedaż cieszyły oczy zwiedzających i szybko znajdowały amatorów. - Wybrałam sobie taki szklany wazon zrobiony metodą decoupage - chwali się pani Janina. - Spośród wielu, akurat ten zwrócił moją uwagę. Lubię kwiatowe wzory.
       Na Jarmarku św. Bartłomieja można było się uzbroić i to w pełnym tego słowa znaczeniu. Mali rycerze mieli okazję wyposażyć się w zbroje, peleryny krzyżackie oraz różnego rodzaju broń białą – na wszelki wypadek wykonaną z drewna. Jarmark gościł również sprzedawców staroci. Na ich stoiskach można było znaleźć przysłowiowe mydło i powidło.
      
       Regionalne przysmaki
       Kuszący wygląd i zapach swojskiego jadła wabił zwiedzających do straganów z lokalnymi smakołykami. Tutaj można było kupić bochen chleba, kozi ser, pęto litewskiej kiełbasy czy słoik pszczelego miodu. Na smakoszy czekały liczne degustacje.
       – Przygotowaliśmy 200 litrów zupy serowej – mówi Adrianna Otręba. – Nasz region słynie z produkcji serów, dlatego przygotowaliśmy taką potrawę. Kto będzie miał ochotę, będzie mógł jej spróbować.
       Obok tradycyjnych wyrobów, pojawiły się... dania ze ślimaków. Spragnieni nowych wrażeń kulinarnych mieli okazje spróbować m.in. mięczaka smażonego w panierce.
      
       Zabawy plebejskie
       Jak bawili się nasi przodkowie? Odpowiedź można było uzyskać na zamkowym dziedzińcu, biorąc udział w zabawach plebejskich. Największą popularnością cieszyły się warsztaty strzelania z łuku.
       - Niektórzy uczestnicy już po kilku próbach trafiali wprost do tarczy. - mówi pan Wyszomir, instruktor łucznictwa. - Tutaj nie trzeba mieć specjalnych umiejętności. Co prawda łuk waży 16 kilogramów, ale po pewnym czasie nawet dzieci potrafią z niego celnie wystrzelić.
       Wśród średniowiecznych rozrywek możemy wymienić również gry planszowe. Takie również pojawiły się na dziedzińcu. Niektóre planszówki sprzed kilku wieków bardzo przypominały dzisiejsze gry.
       - Mamy tutaj popularny młynek oraz przodków warcabów – mówi Piotr Adamczyk z Muzeum Archeologiczno-Historycznego w Elblągu. - Co prawda, plansza wyglądają trochę inaczej, ale zasady się nie zmieniły.

  Elbląg, Tutaj rządził Bartłomiej
(fot. Aleksandra Szocik)


      
       Miasto z bogatą historią
       Pasłęk to gród z ponad 700-letnią tradycją. Przed wiekami miasto było siedzibą Krzyżaków, po których pozostał XIV zamek. - Warownia wielokrotnie broniła się przed najeźdźcami. Wówczas była twierdzą nie do zdobycia. - opowiada Janusz Otręba, jeden z organizatorów Jarmarku. - Wrogowie mieli bardzo poważny problem, aby dostać się do grodu, który za czasów średniowiecza był ważnym punktem strategicznym.
       Obecnie zamek krzyżacki w Pasłęku otaczają najdłuższe mury obronne w północnej Polsce, których długość wynosi około 1200 metrów. Dziś uczestnicy jarmarku spróbowali „dokonać oblężenia” otaczając mur łańcuchem ludzkich ramion. - Frekwencja była ogromna, nie spodziewaliśmy się tylu chętnych - mówi Adrianna Otręba, jedna z organizatorek. – Naprawdę niewiele brakowało, a otoczylibyśmy mur. W przyszłym roku na pewno nam się uda.
      
      

Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl byla patronem medialnym Jarmarku św. Bartłomieja

      
Aleksandra Szocik

Najnowsze artykuły w dziale Kultura

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • Było wspaniale. Kto nie był niech żałuje. Zapraszamy w następnym roku. Jeden z organizatorów obiecywał, że jarmark będzie cykliczną zabawą Pasłęka. Dziękujemy bardzo wszystkim organizatorom i współorganizatorom dzisiejszego Jarmarku.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    9
    3
    PasłęczankaR.S.(2014-08-24)
  • Impreza na najwyższym poziomie! To tylko dowód, jaki potencjał ma społeczność lokalna! Gratulacje!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    2
    1
    uczestnik(2014-08-25)
  • " Co prawda łuk waży 16 kilogramów" . Naciąg łuku miał 16 kg. :)
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    1
    0
    panWyszomir(2014-08-25)
Reklama