Kierowca alfy romeo wjechał dzisiaj przed godziną 15 wprost do rzeki Elbląg na wysokości Nowakowa. Na szczęście nic mu się nie stało. Samochód z rzeki wyciągnęli strażacy z Elbląga i Nowakowa. Zobacz zdjęcia i krótki materiał filmowy.
- Pierwsze informacje, jakie otrzymaliśmy w zgłoszeniu mówiły o tym, że w samochodzie jest więcej osób. Dlatego na miejsce została zadysponowana łódź ratunkowa i ekipa nurków - powiedział nam Jan Skawroń z Jednostki Ratowniczo Gaśniczej nr 2, kierujący akcją. - Na szczęście okazało się, że kierowca jechał sam i nic mu się nie stało. Wyszedł z auta o własnych siłach. Tłumaczył, że stracił panowanie nad kierownicą, bo pies mu wbiegł pod koła.
- Łowiłem ryby w tym miejscu i nagle usłyszałem pisk, a potem huk, bo ten samochód najpierw uderzył w drzewo, a dopiero potem wpadł do wody. Ledwie zdążyłem odskoczyć - opowiada jeden ze świadków zdarzenia. - Gdyby nie to drzewo, to auto wjechałoby całe do wody - twierdzi mężczyzna.
Do zdarzenia doszło na wysokości Nowakowa, tuż przed Batorowem, gdzie rzeka Elbląg płynie bardzo blisko drogi. Strażacy bardzo szybko byli na miejscu i rozpoczęli akcję wydobywania auta z rzeki, trwała zaledwie kilka minut. Alfa romeo nie nadaje się do dalszej jazdy.
- Łowiłem ryby w tym miejscu i nagle usłyszałem pisk, a potem huk, bo ten samochód najpierw uderzył w drzewo, a dopiero potem wpadł do wody. Ledwie zdążyłem odskoczyć - opowiada jeden ze świadków zdarzenia. - Gdyby nie to drzewo, to auto wjechałoby całe do wody - twierdzi mężczyzna.
Do zdarzenia doszło na wysokości Nowakowa, tuż przed Batorowem, gdzie rzeka Elbląg płynie bardzo blisko drogi. Strażacy bardzo szybko byli na miejscu i rozpoczęli akcję wydobywania auta z rzeki, trwała zaledwie kilka minut. Alfa romeo nie nadaje się do dalszej jazdy.
RG