W trakcie kampanii wyborczej KWW EKO zaproponował połączenie miasta na prawach powiatu Elbląg z gminą wiejską o tej samej nazwie. Argumentów „za” było co niemiara. Oczywiście ze strony miasta Elbląg jest po posunięcie ze wszech miar słuszne i mające niemal same plusy. Ale...
Rozpatrując ten sam postulat z punktu widzenia gminy wiejskiej, sytuacja przedstawia się zupełnie inaczej. Miasto na prawach powiatu Elbląg ma 123 tys. mieszkańców, gmina wiejska – 7 tys. Po połączeniu nowy ośrodek administracyjny będzie miał 130 tys. i tylko 25 radnych. W praktyce ulega likwidacji rada gminy wiejskiej. Zmienia się też ordynacja wyborcza i radni zostają wybierani w wyborach większościowych w jednomandatowych okręgach wyborczych. W związku z tym, że okręgi wyborcze muszą mieć zbliżoną liczbę mieszkańców – na jednego radnego w nowym ośrodku będzie przypadało około 5200 mieszkańców. W wersji bardzo optymistycznej, gdyby nowa rada miejska stworzyła jeden okręg wyborczy dla byłej gminy wiejskiej, oznacza to, że „wiejscy” mieszkańcy Elbląga będą mieli tylko jednego przedstawiciela w radzie. Nie będzie on miał takiej siły przebicia, aby walczyć o interesy podelbląskich wsi. Można też przyjąć hipotezę, że jeżeli będzie mieszkał w Drużnie, to interesami Władysławowa za wiele przejmować się nie będzie. Jeżeli zaś poszczególne wsie będą „przyłączone” do okręgów wyborczych „miasta” – mieszkańcy byłej gminy wiejskiej nie będą mieli żadnego przedstawiciela w radzie. Może to oznaczać, że inwestycje typu spalarnia śmieci będą lokalizowane np. w Adamowie, a sale gimnastyczne w Elblągu.
Podobnie wygląda kwestia powiatu. W tej chwili powiat elbląski zamieszkuje około 58 tys. osób. Nowa gmina miejska Elbląg będzie członkiem powiatu i zwiększy liczbę jego mieszkańców do 181 tys. Nowa rada powiatu będzie liczyć 29 radnych. Zgodnie z zasadą, iż na jednego radnego ma przypadać zbliżona liczba mieszkańców – „nowy” Elbląg powinno reprezentować aż 20 radnych. Z punktu widzenia mieszkańców Pasłęka i Milejewa nie jest to sytuacja komfortowa. Grozi bowiem zdominowaniem przez nasze miasto całego powiatu.
Miasto na prawach powiatu Elbląg jest najważniejszym ośrodkiem w regionie. Bez jego udziału nie jest możliwe rozwiązanie większości mniejszych i większych problemów, zaczynając od niebezpiecznego skrzyżowania w Kazimierzowie, poprzez puste działki na obwodnicy Elbląga, a na ograniczeniu bezrobocia kończąc. Jednak dominacja jednego ośrodka może skończyć się niechęcią do współpracy pozostałych podmiotów. Należałoby opracować taki model współpracy (poprzez stowarzyszenie lub Elbląski Obszar Funkcjonalny), aby mniejsze gminy nie bały się „wyssania” ich atutów przez dominujący Elbląg.
Podobnie wygląda kwestia powiatu. W tej chwili powiat elbląski zamieszkuje około 58 tys. osób. Nowa gmina miejska Elbląg będzie członkiem powiatu i zwiększy liczbę jego mieszkańców do 181 tys. Nowa rada powiatu będzie liczyć 29 radnych. Zgodnie z zasadą, iż na jednego radnego ma przypadać zbliżona liczba mieszkańców – „nowy” Elbląg powinno reprezentować aż 20 radnych. Z punktu widzenia mieszkańców Pasłęka i Milejewa nie jest to sytuacja komfortowa. Grozi bowiem zdominowaniem przez nasze miasto całego powiatu.
Miasto na prawach powiatu Elbląg jest najważniejszym ośrodkiem w regionie. Bez jego udziału nie jest możliwe rozwiązanie większości mniejszych i większych problemów, zaczynając od niebezpiecznego skrzyżowania w Kazimierzowie, poprzez puste działki na obwodnicy Elbląga, a na ograniczeniu bezrobocia kończąc. Jednak dominacja jednego ośrodka może skończyć się niechęcią do współpracy pozostałych podmiotów. Należałoby opracować taki model współpracy (poprzez stowarzyszenie lub Elbląski Obszar Funkcjonalny), aby mniejsze gminy nie bały się „wyssania” ich atutów przez dominujący Elbląg.