To był najdłuższy i najdroższy proces w historii elbląskiej Temidy. Na ławie oskarżonych zasiadło 15 osób, a wśród nich Jan R. ps. "Kulawy", który miał stać na czele grupy zajmującej się m.in. przemytem alkoholu i papierosów oraz handlem narkotykami. Na swoim koncie mieli również wyłudzenia odszkodowań, uprowadzenia oraz zarzut najpoważniejszy - podwójne zabójstwo biznesmenów ze Szczecina. W 2011 r. zapadł wyrok, od którego oskarżeni się odwołali i decyzją Sądu Apelacyjnego w Gdańsku sprawa wróciła do Elbląga. Proces ruszy w kwietniu.
Proces gangu, którego domniemanym szefem był Jan R. pseudonim "Kulawy" toczył się przed elbląskim sądem przez 5 lat, pochłonął ok. 4 milionów złotych, zgromadzono blisko 300 tomów akt po 200 stron każdy. Lista zarzutów była bardzo długa, m.in. zabójstwa, uprowadzenia, handel narkotykami, przemyt alkoholu i papierosów, wyłudzenia odszkodowań. W październiku 2011 r. zapadł wyrok. 15 członków grupy zostało skazanych – Jan R. na najsurowszą karę dożywotniego więzienia. Inne, wysokie wyroki to 15 lat pozbawienia wolności dla: Marcina K., Radosława H. i Marcina G. Zostali oni uznani za winnych m.in. zabójstwa dwóch biznesmenów (ciał nie odnaleziono).
Do sądu trafiło ponad 30 zapowiedzi apelacji złożonych przez skazanych i ich adwokatów oraz prokuraturę i oskarżycieli posiłkowych. Sędziowie przystąpili do pisania uzasadnienia wyroku. Trwało to ... dziesięć miesięcy. Później sprawą zajmował się Sąd Apelacyjny w Gdańsku, który w 2013 r. częściowo uchylił wyrok elbląskiej Temidy.
Uchylił karę dożywocia dla Jana R., a większości jego ludzi obniżył wyroki, zawieszając je warunkowo lub zamieniając na karę grzywny. Gdański sąd wykreślił też w akcie oskarżenia zapis, że organizacja, której przewodził Jan R. miała charakter zbrojny. I w ten sposób sprawa "gangu" wróciła do Elbląga.
Powołano nowy skład orzekający, który musiał zapoznać się z obszerną dokumentacją, później czekał na rozpatrzenie skargi kasacyjnej w Sądzie Najwyższym i gdy już wszystko było na ostatniej prostej do wyznaczenia terminu rozpoczęcia procesu okazało się, że ... zniknął jeden z głównych oskarżonych. Marcin K., któremu prokuratura zarzuca współudział w podwójnym zabójstwie, jest poszukiwany Europejskim Nakazem Aresztowania. Sędziowie zastanawiali się, co prawda, nad wyłączeniem jego wątku do oddzielnego rozpoznania, jednak dziś (28 stycznia) zapadła decyzja, że cały proces ruszy w kwietniu.
- Na ławie oskarżonych zasiądzie 9 mężczyzn, wyroki pozostałych uprawomocniły się - wskazuje sędzia Dorota Zientara, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Elblągu. - Oskarżeni odpowiadają z wolnej stopy za wyjątkiem Jana R., który niezmiennie przebywa w elbląskim areszcie. Jest on osobą niepełnosprawną, wymaga specjalistycznej opieki i specjalnych warunków, które w tutejszym areszcie zostały mu zapewnione.
Przypomnijmy, Jan R. ps. "Kulawy", od 2010 roku odsiaduje wyrok 6 lat więzienia za rozbój, groźby karalne i znieważenie policjanta.
Nadal trwają poszukiwania Marcina K. Sędziowie liczą, że do rozpoczęcia procesu, czyli do 22 kwietnia zostanie on zatrzymany i doprowadzony do sali rozpraw.
Do sądu trafiło ponad 30 zapowiedzi apelacji złożonych przez skazanych i ich adwokatów oraz prokuraturę i oskarżycieli posiłkowych. Sędziowie przystąpili do pisania uzasadnienia wyroku. Trwało to ... dziesięć miesięcy. Później sprawą zajmował się Sąd Apelacyjny w Gdańsku, który w 2013 r. częściowo uchylił wyrok elbląskiej Temidy.
Uchylił karę dożywocia dla Jana R., a większości jego ludzi obniżył wyroki, zawieszając je warunkowo lub zamieniając na karę grzywny. Gdański sąd wykreślił też w akcie oskarżenia zapis, że organizacja, której przewodził Jan R. miała charakter zbrojny. I w ten sposób sprawa "gangu" wróciła do Elbląga.
Powołano nowy skład orzekający, który musiał zapoznać się z obszerną dokumentacją, później czekał na rozpatrzenie skargi kasacyjnej w Sądzie Najwyższym i gdy już wszystko było na ostatniej prostej do wyznaczenia terminu rozpoczęcia procesu okazało się, że ... zniknął jeden z głównych oskarżonych. Marcin K., któremu prokuratura zarzuca współudział w podwójnym zabójstwie, jest poszukiwany Europejskim Nakazem Aresztowania. Sędziowie zastanawiali się, co prawda, nad wyłączeniem jego wątku do oddzielnego rozpoznania, jednak dziś (28 stycznia) zapadła decyzja, że cały proces ruszy w kwietniu.
- Na ławie oskarżonych zasiądzie 9 mężczyzn, wyroki pozostałych uprawomocniły się - wskazuje sędzia Dorota Zientara, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Elblągu. - Oskarżeni odpowiadają z wolnej stopy za wyjątkiem Jana R., który niezmiennie przebywa w elbląskim areszcie. Jest on osobą niepełnosprawną, wymaga specjalistycznej opieki i specjalnych warunków, które w tutejszym areszcie zostały mu zapewnione.
Przypomnijmy, Jan R. ps. "Kulawy", od 2010 roku odsiaduje wyrok 6 lat więzienia za rozbój, groźby karalne i znieważenie policjanta.
Nadal trwają poszukiwania Marcina K. Sędziowie liczą, że do rozpoczęcia procesu, czyli do 22 kwietnia zostanie on zatrzymany i doprowadzony do sali rozpraw.
A