Zaledwie 20 osób wzięło udział w konsultacjach społecznych na temat budowy kanału przez Mierzeję i to licząc prezydenta, kilku radnych, przedstawicieli Urzędu Morskiego i dziennikarzy. Swoje uwagi na temat inwestycji można przesyłać jeszcze do 6 marca. Czy i kiedy inwestycja ruszy? Tego tak naprawdę nie wie nikt. Wiadomo, że najlepszym wariantem pod względem środowiskowym i prawnym jest budowa kanału w Nowym Świecie.
- Naszym zadaniem nie jest państwa przekonać do tej inwestycji, ale pokazać, jakie daje ona możliwości i jakie rodzi skutki. Najważniejsze przy tego typu inwestycjach, które mocno ingerują w środowisko, jest wykazanie, że nie ma innych alternatyw, że jest powstanie wiąże się z nadrzędnym interesem społecznym i że zastosowana zostanie kompensacja w przyrodzie – mówił podczas konsultacji społecznych w Elblągu Michał Benhke, z kancelarii prawnej wynajętej prze Urząd Morski w Gdyni.
Dokument, który obecnie podlega konsultacjom wskazuje na to, że te warunki przy budowie i eksploatacji kanału i drogi wodnej będą spełnione, ale tylko w przypadku dwóch lokalizacji: Nowym Świecie i Piaskach. Z ekonomicznego punktu widzenia bardziej opłacalny jest pierwszy wariant (koszt około 900 milionów złotych).
- W każdym wariancie planowana droga wodna negatywnie wpłynie na środowisko, szczególnie na siedliska ptaków. Ale największe pozytywne skutki wywoła kompensacja w przypadku Nowego Światu. Między innymi dzięki utworzeniu dwóch wysp na Zalewie z urobku z budowy oraz polderu z trzcinami w Przebrnie uzyskamy obszar chroniony, który będzie dziesięciokrotnie większy od strat, które spowoduje inwestycja – mówi Zbigniew Pawelec, szef zespołu, który opracował środowiskową prognozę.
- Analizie poddany został nie tylko przekop, ale i cała droga wodna z Zatoki Gdańskiej do rzeki Elbląg. Ta inwestycja ma być dźwignią dla rozwoju Elbląga i całego regionu elbląskiego. Już teraz prognozy wskazują, że w Polsce do 2020 roku ilość towarów przewożonych drogą wodną zwiększy się w Polsce trzykrotnie, a to oznacza nowe miejsca pracy – dodaje Michał Behnke. - Budowa drogi wodnej umożliwiłaby wpływanie do elbląskiego portu statków o długości do 100 metrów i przeładunek w krótkiej perspektywie nawet 1,5 miliona ton, a w długiej kilkudziesięcioletniej – nawet 3 milionów ton.
Dyskusje o kanale, przekopie i drodze wodnej trwają od dziesiątków lat. Prognoza środowiskowa ma być kolejnym krokiem zbliżającym do rozpoczęcia inwestycji. Ale do tego jeszcze długa droga. Do 6 marca można przesyłać swoje uwagi do prognozy środowiskowej (szczegóły tutaj), po ich naniesieniu raport trafi do Komisji Europejskiej, której opinia będzie miała kluczowe znaczenie dla powodzenia inwestycji. A decyzję o tym, czy i kiedy budować musi podjąć rząd. I dać na to pieniądze.