Zgodnie z przewidywaniami zakończyło się sobotnie spotkanie Startu z Samborem Tczew, choć mecz długo był bardzo zacięty. Nasza drużyna wygrała 30:24 (12:14). Zobacz zdjęcia z meczu.
Ciekawy mecz
Przed spotkaniem to elblążanki były stawiane w roli zdecydowanego faworyta, ale tczewianki w barwach których zagrały byłe zawodniczki Startu Marta Wiercich, Agnieszka Kordunowska, Hanna Strzałkowska i Justyna Domnik liczyły na sprawienie niespodzianki. Przyjezdne walczą o pozostanie w PGNiG Superlidze, a nasza drużyna o jak najlepszą pozycję przed fazą play-off. Punkty zdobyte w sobotę były więc na wagę złota.
Pierwsza część dla Tczewa
Wynik otworzyła wykorzystując rzut karny Justyna Belter i tczewianki prowadziły 1:0. W 4 min. wyrównała rzutem z drugiej linii Monika Aleksandrowicz, a po chwili elblążanki wygrywały po kontrze i golu Kingi Grzyb. Następnie skuteczniejsze były rywalki, które odrobiły straty z nawiązką. Po kwadransie gry Sambor prowadził w Elblągu 8:7. W 17 min. po kolejnym trafieniu Grzyb elblążanki doprowadziły do remisu. Tczewianki kolejny raz odskoczyły, ale Start zdołał odrobić straty i znowu był remis, tym razem 10:10. Kibice spodziewali się, że elblążanki zaczną budować przewagę, ale zawodniczki EKS-u popełniały kolejne błędy w ataku i miały olbrzymie problemy ze zdobywaniem bramek. Skuteczniejsze były przyjezdne, które po kolejnych pięciu minutach znowu prowadziły dwoma trafieniami. O czas poprosił zdenerwowany trener Antoni Parecki. Po krótkiej przerwie kontaktowego gola zdobyła Katarzyna Kołodziejska. Tuż przed końcem pierwszej odsłony skutecznym rzutem z drugiej linii popisała się Katarzyna Skonieczna i do przerwy Sambor niespodziewanie wygrywał 12:10.
Skuteczna pogoń
Po przerwie tczewianki długo prowadziły różnicą dwóch goli. Dopiero w 38 min. po bramce Kołodziejskiej było 16:16, a po chwili Lidia Żakowska wyprowadziła elblążanki na prowadzenie. Na dwadzieścia minut przed końcem karę dwóch minut otrzymała Skonieczna, co pozwoliło naszej drużynie odskoczyć na trzy trafienia. Przyjezdne grały ambitne i w 50 min. było tylko 23:22. Końcówka zapowiadała się bardzo ciekawie. Na szczęście nasza drużyna wytrzymała presję. Trzy kontrataki zakończone golami Grzyb, Kołodziejskiej i Sądej pozwoliły Startowi na kontrolowanie wyniku w ostatnich minutach. Ostatecznie elblążanki wygrały 30:24.
Teraz Ruch
Do zakończenia rundy zasadniczej pozostały zaledwie trzy serie spotkań. Przed elblążankami bardzo trudne pojedynki. W najbliższej kolejce Start zagra w Chorzowie z Ruchem, a następnie do Elbląga przyjedzie Zagłębie Lubin. Na zakończenie EKS zmierzy się w Szczecinie z Pogonią.
Start Elbląg – Sambor Tczew 30:24 (12:14)
Start Elbląg: Kędzierska, Sielicka – Mielczewska, Żakowska 5, Sądej 4, Waga 1, Cekała, Jędrzejczyk, Aleksandrowicz 4, Szopińska, Lisewska, Grzyb 6, Kołodziejska 10
Sambor Tczew: Wiercioch, Kordunowska – Pasternak 2, Mazur, Belter 4, Szulc 1, Strzałkowska, Nowicka 3, Domnik 1, Łukasik, Bilenia 1, Skonieczna 6, Tomczyk 5, Krajewska 1
Patronem medialnym Startu Elbląg jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl
Przed spotkaniem to elblążanki były stawiane w roli zdecydowanego faworyta, ale tczewianki w barwach których zagrały byłe zawodniczki Startu Marta Wiercich, Agnieszka Kordunowska, Hanna Strzałkowska i Justyna Domnik liczyły na sprawienie niespodzianki. Przyjezdne walczą o pozostanie w PGNiG Superlidze, a nasza drużyna o jak najlepszą pozycję przed fazą play-off. Punkty zdobyte w sobotę były więc na wagę złota.
Pierwsza część dla Tczewa
Wynik otworzyła wykorzystując rzut karny Justyna Belter i tczewianki prowadziły 1:0. W 4 min. wyrównała rzutem z drugiej linii Monika Aleksandrowicz, a po chwili elblążanki wygrywały po kontrze i golu Kingi Grzyb. Następnie skuteczniejsze były rywalki, które odrobiły straty z nawiązką. Po kwadransie gry Sambor prowadził w Elblągu 8:7. W 17 min. po kolejnym trafieniu Grzyb elblążanki doprowadziły do remisu. Tczewianki kolejny raz odskoczyły, ale Start zdołał odrobić straty i znowu był remis, tym razem 10:10. Kibice spodziewali się, że elblążanki zaczną budować przewagę, ale zawodniczki EKS-u popełniały kolejne błędy w ataku i miały olbrzymie problemy ze zdobywaniem bramek. Skuteczniejsze były przyjezdne, które po kolejnych pięciu minutach znowu prowadziły dwoma trafieniami. O czas poprosił zdenerwowany trener Antoni Parecki. Po krótkiej przerwie kontaktowego gola zdobyła Katarzyna Kołodziejska. Tuż przed końcem pierwszej odsłony skutecznym rzutem z drugiej linii popisała się Katarzyna Skonieczna i do przerwy Sambor niespodziewanie wygrywał 12:10.
Skuteczna pogoń
Po przerwie tczewianki długo prowadziły różnicą dwóch goli. Dopiero w 38 min. po bramce Kołodziejskiej było 16:16, a po chwili Lidia Żakowska wyprowadziła elblążanki na prowadzenie. Na dwadzieścia minut przed końcem karę dwóch minut otrzymała Skonieczna, co pozwoliło naszej drużynie odskoczyć na trzy trafienia. Przyjezdne grały ambitne i w 50 min. było tylko 23:22. Końcówka zapowiadała się bardzo ciekawie. Na szczęście nasza drużyna wytrzymała presję. Trzy kontrataki zakończone golami Grzyb, Kołodziejskiej i Sądej pozwoliły Startowi na kontrolowanie wyniku w ostatnich minutach. Ostatecznie elblążanki wygrały 30:24.
Teraz Ruch
Do zakończenia rundy zasadniczej pozostały zaledwie trzy serie spotkań. Przed elblążankami bardzo trudne pojedynki. W najbliższej kolejce Start zagra w Chorzowie z Ruchem, a następnie do Elbląga przyjedzie Zagłębie Lubin. Na zakończenie EKS zmierzy się w Szczecinie z Pogonią.
Start Elbląg – Sambor Tczew 30:24 (12:14)
Start Elbląg: Kędzierska, Sielicka – Mielczewska, Żakowska 5, Sądej 4, Waga 1, Cekała, Jędrzejczyk, Aleksandrowicz 4, Szopińska, Lisewska, Grzyb 6, Kołodziejska 10
Sambor Tczew: Wiercioch, Kordunowska – Pasternak 2, Mazur, Belter 4, Szulc 1, Strzałkowska, Nowicka 3, Domnik 1, Łukasik, Bilenia 1, Skonieczna 6, Tomczyk 5, Krajewska 1
Patronem medialnym Startu Elbląg jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl
ppz