Kierowca, który pozostawił w Elblągu na ul. Traugutta swojego volkswagena nie liczył chyba, że wywoła takie zamieszanie. Jego auto zjechało (w właściwie wysunęło się) z parkingowej zatoczki na jezdnię... Jadącym ulicą Traugutta położenie samochodu sugerowało, że ktoś próbuje wyjechać i włączyć się do ruchu.
W ten sposób co chwila, któryś z uczestników ruchu zatrzymywał się, aby „umożliwić” mu ten manewr. Niestety bezskutecznie... samochód był bowiem bez kierowcy.
Zdarzenie miało miejsce dziś około godz. 8 na ul. Traugutta. Sytuacje rozwiązał dyżurny policji wysyłając na miejsce patrol ruchu drogowego. Policjant szybko ustalił właściciela pojazdu, który przestawił auto. Okazało się, że przyjechał na chwilę do położonego nieopodal biura. I pozostawił auto w zatoczce „na luzie”. Mężczyzna został pouczony o prawidłowym parkowaniu i zabezpieczaniu go zaciągniętym hamulcem pomocniczym oraz pozostawianiem „na biegu”. Uchroni to przed podobnymi sytuacjami w przyszłości. Interwencja zakończyła się pouczeniem.
Zdarzenie miało miejsce dziś około godz. 8 na ul. Traugutta. Sytuacje rozwiązał dyżurny policji wysyłając na miejsce patrol ruchu drogowego. Policjant szybko ustalił właściciela pojazdu, który przestawił auto. Okazało się, że przyjechał na chwilę do położonego nieopodal biura. I pozostawił auto w zatoczce „na luzie”. Mężczyzna został pouczony o prawidłowym parkowaniu i zabezpieczaniu go zaciągniętym hamulcem pomocniczym oraz pozostawianiem „na biegu”. Uchroni to przed podobnymi sytuacjami w przyszłości. Interwencja zakończyła się pouczeniem.
podkom. Krzysztof Nowacki oficer prasowy KMP w Elblągu