Kilka lat temu komitet blokowy, obejmujący budynki mieszkalne m. in. przy ul. Fredry, zwrócił się do Prezydium MRN z wnioskiem o likwidację ogródków znajdujących się pomiędzy ulicą a torem kolejowym - czytamy w Głosie Elbląga z 27 czerwca 1966 roku.
Zamierzano w tym miejscu założyć plac zabaw dla dzieci. Prośbie aktywu stało się zadość. Zwieziono gruz i... i na tym się skończyło. Komitetowi blokowemu zabrakło energii czy inwencji? Plac zarósł zielskiem i tak zostało. Wiosną tego roku okoliczni mieszkańcy postanowili wykorzystać teren pod warzywa. Tak też zrobiono. I znów na placyku powstały działki ogrodnicze. Wydaje się, że ten stan należałoby usankcjonować, gdyż nie zanosi się na to, że komitet blokowy zamierzał zrealizować swój pierwotny zamiar.
(jk)