UWAGA!

Ciąg dalszy nastąpi?

 Elbląg, Basen przy ul. Spacerowej pozostaje zamknięty już trzeci sezon. Jak miejsce to będzie wyglądało w przyszłości? Na razie nie ma odpowiedzi na to pytanie
Basen przy ul. Spacerowej pozostaje zamknięty już trzeci sezon. Jak miejsce to będzie wyglądało w przyszłości? Na razie nie ma odpowiedzi na to pytanie (fot.AD)

 Zmiany w prawie, bakterie, przylatujące ptactwo i brak pieniędzy. Co łączy te wszystkie elementy? Kąpielisko przy Spacerowej. To miejsce, które nie wytrzymało upływu czasu, zmian klimatycznych i braku środków w budżecie na jego kompleksową rewitalizację. Jego przyszłość jest wciąż nieznana, a widoku konkretnych rozwiązań póki co wciąż brak.

Basen przy ul. Spacerowej, który wybudowano w 1934 r. dokładnie 77 lat później zamknięto, z powodu sinic. W następnym roku obiektu wcale nie otworzono. A temat ten powraca jak bumerang, czemu sprzyja upał, który szczególnie przypomina elblążanom o tym, że nie mają miejsca, w którym mogliby się kąpać.
       Sprawa ta ma jednak wiele wątków, kilka kadencji władz za sobą i niepewną przyszłość, bo na razie jest więcej pytań, niż odpowiedzi.
      
       Lata zniszczeń, lata pracy
       Powierzchnia całego terenu to 8,7 ha, a lustra wody 3,4 ha. Basen został wybudowany jako zbiornik retencyjny zabezpieczający przed powodzią.
       – Dzisiaj brzmi to jak żart, ale kiedyś Kumiela potrafiła nieść duże masy wody, czego dowodem może być 1983 r., kiedy to fala powodziowa „wdarła” się na basen i zabrała ze sobą ogrodzenie, które znalazło się na terenie niecki. To było ostatnia tego rodzaju powódź – mówił Andrzej Budzelewski, kierownik działu techniczno- eksploatacyjnego MOSiR-u, który był obecny na lipcowym spotkaniu dotyczącym basenu przy Spacerowej.
       Jak wyjaśniał Budzelewski w latach 60. ub. wieku obiekt ten był podstawową bazą dla łyżwiarstwa szybkiego.
       – Zostawiano tam wodę na zimę, co powodowało, że przez kolejne lata mróz „rozsadzał” brzegi tego zbiornika, które ulegały erozji – opowiadał Budzelewski.
       Dodatkową kwestią jest fakt, że część dna wyłożona została płytą chodnikową, która nie jest trwale przymocowana do podłoża. Przez to pojawiają się tam duże szpary, będące doskonałym miejscem dla mułu, który nanosi rzeka, co z kolei staje się idealnym miejscem dla roślinności.
       – Jeżeli myślimy o jakimkolwiek miejscu do kąpania należy zrobić pojemniki typu wanna, gdzie będziemy napuszczać wodę, a elementy ze środowiska i podziemi, nie będą się tam przedostawały – wyjaśniał pracownik MOSiR-u.
       W latach 80., po wspomnianej powodzi, nieckę utwardzono, postawiono również ogrodzenie od strony rzeki Kumieli, a także odnowiono płytki. Na początku lat 90. postawiono metalowe ogrodzenie od strony parku, natomiast w 2011 r. odnowiono drewniane pomosty. I to by było na tyle, bowiem w swojej powojennej historii obiekt ten nigdy nie przechodził gruntownego remontu. Jak mówił Marek Jarosz to, że funkcjonował on przez tyle lat zawdzięczać należy ogromnej pracy, jaką wkładali pracownicy MOSiR-u, którzy przygotowania do sezonu letniego zaczynali już w marcu. Wtedy też zaczynało się m.in. czyszczenie niecki basenu i jej oznakowanie, malowanie pomieszczeń sanitarnych, naprawa drewnianych kładek czy urządzeń sportowych. Były to zabiegi niezbędne, aby obiekt dopuścić do użytku, choć tak naprawdę jedynie kosmetyczne.
       W 2006 r. powstała koncepcja rewitalizacji tego miejsca. Zakładała ona pobór wody z Kumieli, ale przy tym wszystkim wybudowane zostałyby dwie stacje filtracyjne. Jedna dawałaby wodę niższej jakości, napełniałaby ona zbiornik, na którym pływałyby sprzęty do rekreacji wodnej. Ta druga oczyszczałaby wodę tak, aby można było się w niej kąpać. Dodatkowo miałby tam powstać kompleks boisk sportowych oraz obiektów socjalnych. Całość, w roku 2006, miałaby kosztować 16 mln zł. Ostatecznie miasto takich środków tych nie znalazło, a projekt stanął w miejscu.
      
       Prawo, bakterie i zmieniający się klimat

       Kwestia basenu to nie tylko kwestia pieniędzy, ale również i różnorodnych wymogów.
       – Wszystko to, co dotyczy miejsc, gdzie można się legalnie kąpać reguluje prawo wodne. Ono ustanowiło w 2010 r. dwie kategorie czyli „kąpieliska” i „miejsca wykorzystywane do kąpieli” – tłumaczył Marek Jarosz, szef Powiatowej Stacji Sanitarno- Epidemiologicznej w Elblągu. – Kiedyś terminem „kąpieliska” określano wszystkie miejsca, gdzie można było się kąpać, obecnie zostało ono zastrzeżone dla kategorii obiektów o bardzo wyśrubowanych normach, dotyczących nie tylko jakości wody, ale i całej infrastruktury czy wyposażenia.
       Obecnie na terenie całego województwa warmińsko- mazurskiego funkcjonuje jedynie 13 takich miejsc.
       – Ponieważ nie wszystkie obiekty mogą spełnić takie wymagania utworzono niższą kategorię czyli miejsca wykorzystywane do kąpieli. Obie podlegają regulacjom prawnym, w obu są prowadzone badania – dodał Marek Jarosz.
       Jak dodał szef Powiatowej Stacji Sanitarno Epidemiologicznej w Elblągu, obiekt przy ul. Spacerowej w przyszłości będzie również musiał zostać skategoryzowany, właśnie według nowych przepisów prawnych.

  Elbląg, Ciąg dalszy nastąpi?
fot. Anna Dembińska

 – Poprzednie urządzenia, choć archaiczne, spełniały swoją rolę na tyle, że woda ta mieściła się w starych normach. Obecnie, nawet gdyby poczyniono duże nakłady, wybudowano stację uzdatniania wody, która byłaby w stanie praktycznie wysterylizować tę wodę z Kumieli [którą zasilany jest obiekt przy Spacerowej-red.] to charakter tego zbiornika, a także jego duża powierzchnia będą powodowały, że ta woda będzie zanieczyszczona. Pojawia się tam ptactwo, a tym samym odchody, ponadto ten zbiornik to taki „odkurzacz” na pyłki, zawiesiny mineralne i organiczne, które są nośnikami bakterii – wyjaśniał Marek Jarosz. – Newralgicznym momentem dla każdego cieku wodnego jest okres letni, wtedy pojawiają się najniższe przepływy wody miesięczne, dobowe. Czasami może się tak zdarzyć, że tej wody będzie brakowało. Ten stan pogorszył się w całej Polsce, poza tym przytrzymaniu wody w takiej rzeczce nie sprzyjały prace melioracyjne. Została zlikwidowana tzw. mała retencja, a więc zatrzymywanie tej wody w różnych zatoczkach, miejscach ograniczonych kamieniami, dlatego też przy dużych deszczach ta woda przepływa jak burza, więc trzeba wymyślić coś, aby ją „złapać” i przytrzymać. Myślę, że najbliższe temu obiektowi byłoby „miejsce wykorzystywane do kąpieli”, z uwagi na to, że wymagania organizacyjne i logistyczne są względnie łagodne – podsumowuje dyrektor.
       Jak dodał Marek Jarosz uwagi dotyczące stanu sanitarnego tego obiektu były kierowane do władz miasta co roku, nie były one jednak uwzględniane.
       – Nie podejmuję się tego, aby oceniać jaka była tego przyczyna, niemniej finał był taki, jaki był – mówił Marek Jarosz.
      
       Mieszkańcy pomogą?

       Tematem rewitalizacji basenu zajęło się Stowarzyszenie Na Rzecz Praw i Poszanowania Obywateli RP Przez Urzędy Konsularne w Niemczech. Jednym z pomysłów tego stowarzyszenia było utworzenie Komitetu Odbudowy Elbląskiego Basenu, organizacja zbiórki pieniędzy na ten cel, gdzie każdy mógłby wpłacić dowolną kwotę, utworzenie specjalnego subkonta, do którego każdy mieszkaniec miałby wgląd, a nawet pismo w tej sprawie do Angeli Merkel, kanclerz Niemiec.
      
       „W najbliższym czasie”
       Miasto miejscem tym próbowało zainteresować inwestorów. Poprzednie władze chciały zbudować tam aquapark, obecnie wiadomo już, że takiego obiektu (póki co) nie będzie, bo jak powiedział Jerzy Wilk, prezydent Elbląga, budżet nie jest w stanie takiej inwestycji udźwignąć. Kiedy zatem można spodziewać się ujawnienia jakiejkolwiek koncepcji dotyczącej tego miejsca? Miasto odpowiada: „w najbliższym czasie”.
      
      


Najnowsze artykuły w dziale Gospodarka

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Dla kogo odbudowywac to bajoro. Dla 40 dzieciaków którzy sie nudza w dzien i w nocy. Ile ten basen bedzie czynny w roku. Dwa może trzy miesiace. Dajcie już spokój z tym basenem. Wydzierżawic teren bo jest piekne miejsce pod kompielisko zadaszone i czesc niech prywatni zrobąc pod chmurka. bedzie o innego gdyby połowę dała unia to tak.
  • Woda i tak będzie dalej syfiasta, a nakłady finansowe ogromne, które należy ponieść. Ja bym nie zaryzykował kąpieli w wyremontowanym basenie. ..
  • decyzja davno juz zapadla, wilk zwolni znowu kilkadziesiat osob i przejmie ich gaze. tacy sa pisiorovcy. do gazu z nimi
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    8
    18
    zajæc(2013-08-07)
  • Odnowic basen bedzie sie czym szczycic w Elblagu!!!!!
  • A może by pociągnąć do odpowiedzialności karnej tych co dopuścili do zmarnotrawienia mienia publicznego? Czy może lepiej "gruba kreska". .. jak we wszystkim
  • Zapraszam do Pasłęckiego Parku Ekologicznego. Wspaniałe jezioro, mała gastronomia, plac zabaw, ratownik. 10minut jazdy autem.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    20
    2
    pasłeczanin(2013-08-07)
  • Moim zdaniem należy napuścić do, ,basenu'' wody nawet bez jego czyszczenia i jakichkolwiek prac remontowych. Jakiś miesiąc woda będzie na tyle czysta by w nim się kąpać. Oficjalnie to może być staw nad, którym ludzie się opalają, wypoczywają nie miejsce do kąpieli. To i tak dużo lepsze niż kąpiel w rz. Elbląg. Zaraz pojawią się komentarze, że tak nie można ect.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    8
    8
    lubiącypływać(2013-08-07)
  • Bo faktycznie nie można. SANEPID nigdy nie da zgody by pływać w brudnej wodzie. Ale stacje retencyjne załatwiłyby sprawę. Teren tego ogromnego basenu nie musi służyć tylko do pływania. Jest na tyle duży, że można by na nim organizować choćby zawody kajakarskie. Oczywiście na ograniczonych dystansach. Wypoczynek w takie dni jak dziś jest o wiele przyjemniejszy nad wodą. Wystarczyłoby tam postawić kilka barów. Prywatni inwestorzy na pewno się znajdą, a miasto będzie z tego miało zyski. Cena biletu za wstęp może być w granicach nawet 2-5 zł za dzień. Każdego wtedy będzie stać by przyszedł na całą rodziną. Jeżeli ceny w barach będą umiarkowane to ludzie będą tam zostawiać pieniądze. Gdyby w projekcie rewitalizacji zaznaczyć, że ma to być zbiornik retencyjny z przeznaczeniem dla ludności to można się starać o środki unijne. Może to być prawdziwa perełka miasta, która przyciągała by turystów.
  • w europie... to jest największe kąpielisko odkryte w europie... potencjał jest, tylko jak zwykle mądrych i decyzyjnych brak.. pl.wikipedia.org
  • Dzięki takim obiektom Elbląg mogłoby być "bazą wypadową" dla turystów, którzy by tu przyjeżdżali by spędzać czas, a przy okazji zwiedzać Malbork, mierzeję, Wysoczyznę Elbląską, Pasłęk. .. Jednak po zwiedzaniu wracali by do Elbląga i tu zostawiali część pieniędzy. Sam basen ludzi nie przyciągnie, ale może być jednym z Elementów, które przyciągną turystów. Aqua Park na pewno nie będzie tak atrakcyjny gdyż po prostu jest drogi. Pewnie dlatego ani jeden tego typu obiekt w Polsce nie przynosi zysku. O ile miasta jak Wrocław, Poznań, Warszawa itp mogą sobie pozwolić na dopłaty to Elbląga na to nie będzie stać. Wstęp do Aqua Parku to około 20 zł. pytam się ile rodzin w Elblągu będzie stać by tam się wybrać. Bo przecież należy doliczyć koszt posiłku, napojów itp. Większość by tam poszła raz by zobaczyć jak jest później już nie bo drogo. A utrzymanie Aqua parku jest całoroczne. Basenu odkrytego też, ale koszta są znacznie niższe szczególnie po za sezonem. I na pewno na basen w lato nie będzie chodzić 40 dzieciaków. A jeżeli nawet to chyba lepiej by chodzili tam niż siedzieli przed kompami. Wystarczy zobaczyć co tam się działo w latach 60,70,80-tych. Tak dalej być może i to naprawdę nie wielkim kosztem, który szybko by się zwrócił.
  • Przed wyborami słyszałam że pan Wilk miał basen przywrócić, a teraz co?
  • a teraz nico
Reklama