Bo teraz wszyscy chcą być (grubymi) szczurami - a wtedy role były podzielone na kota i myszy - rządziły koty a myszy wykonywały zaplanowane centralnie obowiązki. Plan trzeba było wykonać za wszelką cenę. A teraz plany zeszły trochę niżej niż centralne planowanie, i każdy próbuje być przynajmniej kierownikiem by ten prawdziwy kerownik spojrzał poklepał po ramnieniu i rzucił "good job".