Bardzo cieszymy się z popularności Dni Oświaty, Książki i Pracy, ale musimy zganić „Dom Książki”, że zapomniał ustawić przy stoiskach z loterią książkową kosze lub pudełka na zużyte losy, informował Głos Wybrzeża z 16 czerwca 1954 r.
Loteria książkowa ma olbrzymie powodzenie. Liczne stoiska z książkami, gęsto rozsiane po ulicach Elbląga, przez cały dzień oblężone są przez młodzież i starszych. Każda ilość losów jest szybko rozprzedawana.
Bardzo cieszymy się z popularności Dni Oświaty, Książki i Pracy, ale musimy zganić „Dom Książki”, że zapomniał ustawić przy stoiskach kosze lub pudełka na zużyte losy. Zaśmiecone papierkami ulice wyglądają bardzo nieestetycznie i niezbyt dobrze świadczą o elblążanach, ale trudno znów żądać od entuzjastów loterii, by chowali zużyte losy po kieszeniach czy torebkach. Ktoś przecież i w jakimś celu wymyślił kosz na śmiecie, prawda?
Bardzo cieszymy się z popularności Dni Oświaty, Książki i Pracy, ale musimy zganić „Dom Książki”, że zapomniał ustawić przy stoiskach kosze lub pudełka na zużyte losy. Zaśmiecone papierkami ulice wyglądają bardzo nieestetycznie i niezbyt dobrze świadczą o elblążanach, ale trudno znów żądać od entuzjastów loterii, by chowali zużyte losy po kieszeniach czy torebkach. Ktoś przecież i w jakimś celu wymyślił kosz na śmiecie, prawda?
oprac. Olaf B.