UWAGA!

Dawno temu w Elblągu... dzieci nie mogły brać udziału w polowaniach

 Elbląg, Podwórze Szpitala Św. Ducha
Podwórze Szpitala Św. Ducha

Pragniemy zwrócić uwagę, że w czasie roku szkolnego istnieje zakaz udziału dzieci w polowaniach. Rodzic, opiekun czy organizator polowania, który nie zastosuje się do zakazu zostanie ukarany...

W każdym przypadku zakończy się to interwencją policji (na podstawie rozporządzenia z 12. sierpnia 1893 roku w powiązaniu z paragrafem 48 kodeksu karnego). (ENN, czwartek, 26.09.1912 r.)
      
       Krwawa bijatyka
       Do krwawej bójki doszło wczoraj po południu na ulicy Wodnej (niem. Wasserstraße). Robotnik B., który brał w niej udział, wyszedł właśnie z więzienia. Mężczyzna chcąc dać upust swojej radości z powodu odzyskanej wolności, wtargnął do knajpy i rzucił się na biesiadujących tam młodych ludzi. W wyniku kłótni trzech mężczyzn uzbrojonych w noże i młotki rzuciło się w pogoń za B., dorwało go, zadając kilka ciosów nożem w głowę. (ENN, środa, 25.09.1912 r.)
      
       Aresztowano rosyjskich robotników
       W Malborku aresztowano wczoraj na rozkaz elbląskiej prokuratury dwóch mężczyzn pochodzenia rosyjskiego. Są to rosyjscy robotnicy Alex Denkowicz i Franz Gneine. Mężczyźni są podejrzani o liczne włamania i kradzieże. (ENN, środa, 25.09.1912 r.)
      
       Sukces elbląskiego sportowca
       Pan Berger z elbląskiego Związku Sportowego brał w Wilhelmshaven udział [miasto w północno-zachodniej części Niemiec, w okolicy niemieckiego miasta Oldenburg i holenderskiego Groningen - DK] w zawodach lekkoatletycznych. Zwyciężył w biegu na 1500 m z dobrym wynikiem 4 minuty i 30 sekund. (ENN, czwartek, 26.09.1912 r.)
      
       Dynia o wadze 76 funtów
       Wielka dynia o wadze 76 funtów została wystawiona w jednym ze sklepów przy ulicy Bożego Ciała. (ENN, czwartek, 26.09.1912 r.)
      
       Prosimy o oświetlenie schodów i korytarzy!
       Wieczory są coraz dłuższe i coraz wcześniej musimy zapalać lampy. Niestety niektórzy właściciele domostw zapomnieli o nawyku oświetlania schodów i korytarzy. Należy pamiętać, że jeżeli na takich nieoświetlonych schodach czy w korytarzu ktoś ulegnie wypadkowi, właściciel posesji jest za to odpowiedzialny. Przed kilkoma dniami starsza kobieta z ulicy Bożego Ciała, spadła z kilku schodów i złamała sobie prawe przedramię. Nie doszłoby zapewne do tego nieszczęśliwego wypadku, gdyby schody były oświetlone. (ENN, sobota, 28.09.1912 r.)
      
       "Ukochany syn"
       Robotnik Gotfryd Prang z Elbląga, który już niejednokrotnie zachowywał się agresywnie względem swojego ojca, wczoraj wieczorem wdał się z nim w kłótnię. Ze złości rozwalił w domu szafę i wiele innych przedmiotów tak, że mieszkanie zamieniło się w zgliszcza. Stawiał również opór względem funkcjonariusza policji, który chciał zaprowadzić go na posterunek. Ponieważ mężczyzna groził niejednokrotnie również swojej macosze, został zaprowadzony przed sąd. (ENN, wtorek, 24.09.1912 r.)
      
       Ukarani za kradzież
       Zaledwie 19-letni polski robotnik Franciszek Słowik pracował w Kamienniku Małym (niem. Klein Stoboi) u tamtejszego właściciela ziemskiego. Bez wyraźnego powodu opuścił swoje miejsce pracy i udał się w drogę do Malborka. Ze swoim kolegą, robotnikiem Alexem Timkowem, równolatkiem, rozwalił szybę okienną jednego z domów, w którym tymczasowo mieszkali polscy robotnicy. Następnie wszedł do domu i okradł swoich rodaków. Jednemu ukradł 12 marek, od innego "pożyczył" na wieczne nieoddanie 11 marek. Policji udało się schwytać S. już na miejscu przestępstwa. Rosyjskiemu koledze udało się uciec do Malborka, gdzie został aresztowany na tamtejszym dworcu.(ENN, wtorek, 24. 09.1912 r.)
      
       Kawa warta 120 marek
       Młoda 17-letnia matka, mająca za sobą hulaszcze życie, odpowiadała dzisiaj przed sądem dla nieletnich. Przed porodem dziewczyna pracowała jako służąca na Zawadzie (niem. Pagritz-Kolonie). Zaraz po rozwiązaniu znów wróciła do swoich państwa, do pracy. Chlebodawca dziewczyny przechowywał 120 marek w banknotach w niezamkniętej szufladzie. Dziewczyna postanowiła ukraść pieniądze. W momencie gdy już wyjmowała pieniądze z szuflady, wszedł do pokoju chlebodawca. Dziewczyna, by uniknąć posądzenia o kradzież, prześlizgnęła się szybko do kuchni i wrzuciła pieniądze do pieca, żeby "zagotować wodę na kawę". Po tym wydarzeniu uciekła z domu swojego pana. Sąd był jednak zdania, że to ona przywłaszczyła sobie pieniądze i skazał ją na dwa tygodnie więzienia. (ENN, piątek, 06.09.1912 r.)
      
       Elektryczność i ochrona ptactwa
       Coraz bardziej rozrasta się w naszej niemieckiej ojczyźnie sieć linii elektrycznych. Już niedługo wszystkie małe miejscowości i wioski będą zaopatrzone w energię elektryczną. Abstrahując od tego, że linie elektryczne nie upiększają naszego krajobrazu, wywołują szkody w świecie fauny, a szczególnie wśród ptaków. Często wynikiem tych szkód jest nieumiejętna instalacja tych linii. Od lat do Niemieckiego Związku Ochrony Ptactwa wpływa wiele skarg odnośnie ingerencji w środowisko ptasie. Zaczęto już prace nad podjęciem środków zaradczych w kwestii ochrony ptaków. Całe szczęście przedsięwzięcie to nie będzie kosztowało naszego państwa zbyt dużo pieniędzy. W ostatnim czasie zanotowano wiele przypadków szkód w ptasim środowisku, toteż koniecznym jest wytępienie tego zła z korzeniami. Związek Niemieckich Elektrotechników wraz ze Związkiem Ochrony Ptaków pracują już w tej sprawie. (ENN, sobota, 14.09.1912 r.)
      
       ***
       W styczniu rozpoczęliśmy publikację tekstów przypominających wydarzenia z 1912 roku dziejące się w naszym mieście. Dziś kolejna porcja wiadomości z września 1912. Dlaczego 1912? Przeglądamy stare numery „Elbinger Neueste Nachrichten”, korzystając ze zdigitalizowanych zasobów Biblioteki Elbląskiej. Miał to być cykl archiwaliów prasowych zatytułowany „Sto lat temu w Elblągu...”, ale rocznika 1910 nie ma jeszcze w zasobach BE. Jest za to 1912.
      
tłum. DK

Najnowsze artykuły w dziale Dawno temu

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • cudowny jest ten język:)
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    czytelnik123(2010-09-25)
  • Poprawnie - Klein Stoboy i Pangritz Kolonie. Natomiast ta bijatyka na noże mogła mieć miejsce w lokalu Gustawa Herrmanna - "Wartburg" przy ul. Wodnej 37.Raczej nie w "Columbus Caffe" (zwanej tak popularnie od nazwiska właściciela) przy ul. Wodnej 14,gdzie znajdował się jedyny w Elblągu przybytek "pod czerwoną latarnią". Było to zresztą uregulowane prawnie - przepisami policyjnymi, gdyż każde miasto portowe powyżej 25.000 mieszkańców musiało mieć taki lokal. Właściciel tej agencji towarzyskiej - Fritz Columbus pochodził z Pasłęka.
  • Pocztówka jest podpisana: "Elbląg - dziedziniec Szpitala Św. Ducha". W sumie były tam trzy takie urokliwe dziedzińce, które stanowiły niezwykle wdzięczne tło do artystycznych poczynań wielu d. Elblążan. Dziedziniec malował m. in. P. Gabel i Schmialek, a w ostatnich czasach Hans-Joachim Pfau (obecnie Monachium), który przeniósł ozdobne scenki rodzajowe z tym dziedzińcem w tle na. .. .własnego sumptu i konceptu kartki pocztowe!
  • Co jest, kuźwa????? Po co to komu?????
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Suka Nutka(2010-10-01)
Reklama