Maria J. z Elbląga wysłała swojego trzynastoletniego syna na żebry. Kobieta już wiele razy była karana za żebractwo, bowiem nie potrafiła się od tego powstrzymać. Jej syn wybrał się pewnego razu żebrać do mistrza piekarskiego Fritza, a że w sklepie nikogo nie było, wyjął mistrzowi z torby 2 marki i 3 gdańskie guldeny*. Pieniądze zaniósł matce.
Kobieta została skazana na dwa tygodnie więzienia oraz obciążona kosztami procesu. W przypadku, gdy jeszcze raz pójdzie na żebry, zostanie skierowana do pracy, bowiem jej rodzina wcale nie jest w potrzebie. Otrzymuje miesięczną emeryturę w kwocie około 100 marek. (ET, środa, 09.12.1925 r.)
* Gdański gulden – waluta wprowadzona w 1923 r. w Wolnym Mieście Gdańsku w miejsce marki niemieckiej, która obowiązywała jako legalny środek płatniczy do końca 1923 r. Wcześniej gulden gdański obowiązywał w okresie napoleońskim, kiedy po raz pierwszy utworzono Wolne Miasto Gdańsk – Wikipedia.
Techniczne prace na kolei
Niemieckie Koleje Państwowe* (niem. Reichsbahn) mają zamiar przeznaczyć ze swoich rezerw finansowych ogromną sumę 200 milionów marek na elektryczne oświetlenie oraz renowację urządzeń zabezpieczających. Kolej zamierza także wprowadzić, podobnie jak to ma miejsce już od dawna za granicą, całodobowy system pracy. (ET, wtorek, 08.12. 1925 r.)
* Niemieckie Koleje Państwowe istniały w latach 1920–1949, następnie w NRD. Po zjednoczeniu Niemiec i po połączeniu z Deutsche Bundesbahn weszły w skład Deutsche Bahn AG – Wikipedia.
Strzelił sobie w głowę
Zamieszkały w Elblągu mistrz ciesielski Th. strzelił sobie w głowę w jednym z domów przy ulicy Klapperwiese w Królewcu (niem. Koenigsberg). (ET, środa, 09.12.1925 r.)
Dla kogo ta impreza?
Śpiewak operowy, zamieszkały obecnie w Berlinie-Reinickendorf, 28 maja br. wydał wieczór pożegnalny połączony z benefisem, na który, jak sam przypuszczał, zostało zaproszone tylko wąskie grono jego znajomych. Funkcjonariusz policji przybyły na miejsce imprezy naliczył zamiast dwudziestu, około 60-70 gości. Jeden ze świadków G. próbował dowieść, że każda osoba należała do tego wąskiego grona znajomych i miała wstęp na przyjęcie i że nawet kilku gościom w lokalu zostały wypisywane zaproszenia. Winowajcy obniżono karę do 10 marek i zmniejszono koszta procesowe. (ET, środa, 09.12.1925 r.)
Co musi posiadać kobieta, by być uznana za piękną?
Odpowiedzi na to pytanie udzielił hiszpański malarz Velazquez*, który twierdził, że piękna kobieta musi posiadać siedem „powabów”, a każdy z nich winien posiadać po trzy cechy. A są nimi: białe powaby: biała skóra, białe zęby, białe dłonie, czarne powaby: czarne oczy, czarne brwi i czarne rzęsy, czerwone powaby: czerwone usta, czerwone policzki i czerwone paznokcie, trzy długie i szczupłe powaby: szczupłe ciało, szczupłe ręce i długie włosy, trzy małe powaby: małe zęby, małe uszy i małe stopy, trzy szerokie powaby: szerokie piersi, szerokie czoło i duża odległość między brwiami i w końcu trzy miękkie powaby: miękkie włosy, miękkie palce i miękkie usta.
O wiele bardziej poetycko, a może nawet pochlebnie na temat tego, co jest wyznacznikiem kobiecej piękności, mówili Indianie. Według ich wierzeń świat został stworzony przez Boga Twaschtri, który jest odpowiednikiem rzymskiego Wulkana i greckiego Hefajstosa. Gdy Bóg dokonał całego aktu stworzenia i zabrakło mu tylko kobiety, zauważył, że zużył już praktycznie cały materiał. Nie pozostało mu już nic, by stworzyć to, co miało być ukoronowaniem jego dzieła. Ogarnął go wtedy smutek i popadł w wielkie odrętwienie. W końcu jednak znalazł wyjście, podniósł się i stworzył kobietę. Wziął do tego okrągłe kształty księżyca, kształty węża, wdzięczne zakola pnączy, jasny blask ździebeł trawy i smukłość wierzby. Dodał do tego zapach kwiatu, lekkość pióra, piękne spojrzenie łani i radość promieni słonecznych. Do tego dołączył łzy chmur, zmienność wiatru, płodność zająca, próżność pawia, gadatliwość papug, twardość diamentu, okrucieństwo tygrysa, chłód zimy oraz gruchanie turkawek. Po tym, jak wszystko ze sobą złożył, powstała kobieta i taką pozostała do dzisiaj. Zgadza się? (ET, środa, 09.12.1925 r.)
* Diego Rodriguez de Silva y Velázquez (1599-1660) – hiszpański malarz, przedstawiciel baroku, portrecista, nadworny malarz króla Filipa IV. – Wikipedia.
Publikujemy teksty przypominające wydarzenia sprzed dziewięćdziesięciu lat, dziejące się w naszym mieście i okolicach. Przejrzeliśmy już numery „Elbinger Neueste Nachrichten” ze zdigitalizowanych zasobów Biblioteki Elbląskiej, teraz sięgamy do „Elbinger Tageblatt”.
* Gdański gulden – waluta wprowadzona w 1923 r. w Wolnym Mieście Gdańsku w miejsce marki niemieckiej, która obowiązywała jako legalny środek płatniczy do końca 1923 r. Wcześniej gulden gdański obowiązywał w okresie napoleońskim, kiedy po raz pierwszy utworzono Wolne Miasto Gdańsk – Wikipedia.
Techniczne prace na kolei
Niemieckie Koleje Państwowe* (niem. Reichsbahn) mają zamiar przeznaczyć ze swoich rezerw finansowych ogromną sumę 200 milionów marek na elektryczne oświetlenie oraz renowację urządzeń zabezpieczających. Kolej zamierza także wprowadzić, podobnie jak to ma miejsce już od dawna za granicą, całodobowy system pracy. (ET, wtorek, 08.12. 1925 r.)
* Niemieckie Koleje Państwowe istniały w latach 1920–1949, następnie w NRD. Po zjednoczeniu Niemiec i po połączeniu z Deutsche Bundesbahn weszły w skład Deutsche Bahn AG – Wikipedia.
Strzelił sobie w głowę
Zamieszkały w Elblągu mistrz ciesielski Th. strzelił sobie w głowę w jednym z domów przy ulicy Klapperwiese w Królewcu (niem. Koenigsberg). (ET, środa, 09.12.1925 r.)
Dla kogo ta impreza?
Śpiewak operowy, zamieszkały obecnie w Berlinie-Reinickendorf, 28 maja br. wydał wieczór pożegnalny połączony z benefisem, na który, jak sam przypuszczał, zostało zaproszone tylko wąskie grono jego znajomych. Funkcjonariusz policji przybyły na miejsce imprezy naliczył zamiast dwudziestu, około 60-70 gości. Jeden ze świadków G. próbował dowieść, że każda osoba należała do tego wąskiego grona znajomych i miała wstęp na przyjęcie i że nawet kilku gościom w lokalu zostały wypisywane zaproszenia. Winowajcy obniżono karę do 10 marek i zmniejszono koszta procesowe. (ET, środa, 09.12.1925 r.)
Co musi posiadać kobieta, by być uznana za piękną?
Odpowiedzi na to pytanie udzielił hiszpański malarz Velazquez*, który twierdził, że piękna kobieta musi posiadać siedem „powabów”, a każdy z nich winien posiadać po trzy cechy. A są nimi: białe powaby: biała skóra, białe zęby, białe dłonie, czarne powaby: czarne oczy, czarne brwi i czarne rzęsy, czerwone powaby: czerwone usta, czerwone policzki i czerwone paznokcie, trzy długie i szczupłe powaby: szczupłe ciało, szczupłe ręce i długie włosy, trzy małe powaby: małe zęby, małe uszy i małe stopy, trzy szerokie powaby: szerokie piersi, szerokie czoło i duża odległość między brwiami i w końcu trzy miękkie powaby: miękkie włosy, miękkie palce i miękkie usta.
O wiele bardziej poetycko, a może nawet pochlebnie na temat tego, co jest wyznacznikiem kobiecej piękności, mówili Indianie. Według ich wierzeń świat został stworzony przez Boga Twaschtri, który jest odpowiednikiem rzymskiego Wulkana i greckiego Hefajstosa. Gdy Bóg dokonał całego aktu stworzenia i zabrakło mu tylko kobiety, zauważył, że zużył już praktycznie cały materiał. Nie pozostało mu już nic, by stworzyć to, co miało być ukoronowaniem jego dzieła. Ogarnął go wtedy smutek i popadł w wielkie odrętwienie. W końcu jednak znalazł wyjście, podniósł się i stworzył kobietę. Wziął do tego okrągłe kształty księżyca, kształty węża, wdzięczne zakola pnączy, jasny blask ździebeł trawy i smukłość wierzby. Dodał do tego zapach kwiatu, lekkość pióra, piękne spojrzenie łani i radość promieni słonecznych. Do tego dołączył łzy chmur, zmienność wiatru, płodność zająca, próżność pawia, gadatliwość papug, twardość diamentu, okrucieństwo tygrysa, chłód zimy oraz gruchanie turkawek. Po tym, jak wszystko ze sobą złożył, powstała kobieta i taką pozostała do dzisiaj. Zgadza się? (ET, środa, 09.12.1925 r.)
* Diego Rodriguez de Silva y Velázquez (1599-1660) – hiszpański malarz, przedstawiciel baroku, portrecista, nadworny malarz króla Filipa IV. – Wikipedia.
Publikujemy teksty przypominające wydarzenia sprzed dziewięćdziesięciu lat, dziejące się w naszym mieście i okolicach. Przejrzeliśmy już numery „Elbinger Neueste Nachrichten” ze zdigitalizowanych zasobów Biblioteki Elbląskiej, teraz sięgamy do „Elbinger Tageblatt”.
tłum. DK