Utrzymująca się od dwóch dni deszczowa pogoda spowodowała, że drogi stały się śliskie tak, że wydarzyło się wiele wypadków. Przedwczoraj wieczorem znany w dalszych kręgach malarz P. służący w marynarce w drodze do domu z Bażantarni (niem. Vogelsang) poślizgnął się na szosie w okolicy Kl. Teichhof i złamał nogę. Pewien właściciel ziemski był na tyle miły, że zawiózł mężczyznę furmanką do domu (AZ, czwartek, 31.12.1891 r.).
Prezenty dla dzieci głuchoniemych
Wczoraj wieczorem w salach Staromiejskiej Szkoły dla Dziewcząt Ojczyźniany Związek Kobiet zorganizował dla wychowanków Szkoły dla Głuchoniemych wigilię z bogatymi prezentami. Zostały one ułożone na dwóch wielkich stołach przykrytych białymi obrusami. To dary czcigodnych darczyńców. W przedniej części sali lśniła bogato przystrojona choinka. Na spotkanie licznie przybyli członkinie związku kobiet a także krewni głuchoniemych oraz czwórka wychowanków szkoły dla ubogich. O godz. 17.15 uroczystość rozpoczęła się od odśpiewania kolędy „Cicha noc”. Potem dwójka głuchoniemych chłopców i dziewcząt wyartykułowała w dość wyraźny sposób bożonarodzeniowe wiersze. Po tym przemówił krótko i z rozmachem kaznodzieja Becker. […] Potem rozdano prezenty. Obdarowani byli wyraźnie szczęśliwi ze wszystkich pięknych rzeczy, na ich twarzach widać było dziecięcą wdzięczność (AZ, piątek, 25.12.1891 r.).
Święta, święta i po świętach
W dni świąteczne, których w tym roku mieliśmy wyjątkowo trzy, wszystkie kościoły szczególnie przed południem były przepełnione wiernymi, by świętować wspólnie wspomnienie narodzin Jezusa, jak to jest w zwyczaju w świecie chrześcijańskim. Drugiego dnia świąt wieczorem w niektórych kościołach, między innymi w kościele Trzech Króli i kościele św. Anny odbyły się zabawy dla dzieci i zabawy świąteczne, które zgromadziły licznie i małych i dużych. Przyświecał temu podniosły świąteczny nastrój. Nie mieliśmy wszak śniegu w te święta, jednak pogoda w pierwsze dwa dni świąt dopisała, czego nie można powiedzieć o ubiegłorocznych pochmurnych i mglistych świętach. Temperatura oscylowała wokół zera, szczególnie pierwszego dnia świąt od czasu do czasu przebłyskujące słońce zachęcało do małego spaceru tak, że lokale rozrywkowe poza miastem cieszyły się dużym zainteresowaniem. Szczególnie mocno przyciągała elblążan nowa kafejka a la Wien, także Bellevue cieszył się sporym powodzeniem oraz Winnica (niem. Weingrundhorst), gdzie w zimowym ogródku znajdującym się w piwnicznych pomieszczeniach starego browaru odbył się koncert braniewskiej kapeli miejskiej, jak również Dębica (niem. Dambitzen). Niektórzy odważni miłośnicy natury wybrali się na spacer do Bażantarni (niem. Vogelsang). Wieczorem w siedzibach różnych stowarzyszeń odbyły się zabawy świąteczne, pierwszego dnia świąt w Zachodniopruskim Związku Szermierczym, w Miejskim Związku Stolarskim i Malarskim, drugiego dnia świąt w kole śpiewaczym Liedertafel, w Miejskim Związku Hydraulików, a trzeciego dnia w klubie Atletów. Członkowie Resursy Mieszczańskiej uczcili święta uroczystym balem w swoich salach przy świecach dwóch ogromnych choinek. […] (AZ, wtorek, 29.12.1891 r.).
Złote gody
Pierwszego dnia świąt złote gody świętowały pary: szyper Hilsnitz z żoną i mistrz wybijania gwoździ Päserack z małżonką. Pierwszej parze Jego Cesarska Mość Cesarz przekazał pieniądze w kwocie 30 marek (AZ, środa, 30.12.1891 r.).
Obłęd młodej służącej
22-letnia służąca pewnego tutejszego kupca dostała wczoraj rano obłędu na tle religijnym. Musiała zostać przewieziona dorożką do szpitala (AZ, środa, 30.12.1891 r.).
Wczoraj wieczorem w salach Staromiejskiej Szkoły dla Dziewcząt Ojczyźniany Związek Kobiet zorganizował dla wychowanków Szkoły dla Głuchoniemych wigilię z bogatymi prezentami. Zostały one ułożone na dwóch wielkich stołach przykrytych białymi obrusami. To dary czcigodnych darczyńców. W przedniej części sali lśniła bogato przystrojona choinka. Na spotkanie licznie przybyli członkinie związku kobiet a także krewni głuchoniemych oraz czwórka wychowanków szkoły dla ubogich. O godz. 17.15 uroczystość rozpoczęła się od odśpiewania kolędy „Cicha noc”. Potem dwójka głuchoniemych chłopców i dziewcząt wyartykułowała w dość wyraźny sposób bożonarodzeniowe wiersze. Po tym przemówił krótko i z rozmachem kaznodzieja Becker. […] Potem rozdano prezenty. Obdarowani byli wyraźnie szczęśliwi ze wszystkich pięknych rzeczy, na ich twarzach widać było dziecięcą wdzięczność (AZ, piątek, 25.12.1891 r.).
Święta, święta i po świętach
W dni świąteczne, których w tym roku mieliśmy wyjątkowo trzy, wszystkie kościoły szczególnie przed południem były przepełnione wiernymi, by świętować wspólnie wspomnienie narodzin Jezusa, jak to jest w zwyczaju w świecie chrześcijańskim. Drugiego dnia świąt wieczorem w niektórych kościołach, między innymi w kościele Trzech Króli i kościele św. Anny odbyły się zabawy dla dzieci i zabawy świąteczne, które zgromadziły licznie i małych i dużych. Przyświecał temu podniosły świąteczny nastrój. Nie mieliśmy wszak śniegu w te święta, jednak pogoda w pierwsze dwa dni świąt dopisała, czego nie można powiedzieć o ubiegłorocznych pochmurnych i mglistych świętach. Temperatura oscylowała wokół zera, szczególnie pierwszego dnia świąt od czasu do czasu przebłyskujące słońce zachęcało do małego spaceru tak, że lokale rozrywkowe poza miastem cieszyły się dużym zainteresowaniem. Szczególnie mocno przyciągała elblążan nowa kafejka a la Wien, także Bellevue cieszył się sporym powodzeniem oraz Winnica (niem. Weingrundhorst), gdzie w zimowym ogródku znajdującym się w piwnicznych pomieszczeniach starego browaru odbył się koncert braniewskiej kapeli miejskiej, jak również Dębica (niem. Dambitzen). Niektórzy odważni miłośnicy natury wybrali się na spacer do Bażantarni (niem. Vogelsang). Wieczorem w siedzibach różnych stowarzyszeń odbyły się zabawy świąteczne, pierwszego dnia świąt w Zachodniopruskim Związku Szermierczym, w Miejskim Związku Stolarskim i Malarskim, drugiego dnia świąt w kole śpiewaczym Liedertafel, w Miejskim Związku Hydraulików, a trzeciego dnia w klubie Atletów. Członkowie Resursy Mieszczańskiej uczcili święta uroczystym balem w swoich salach przy świecach dwóch ogromnych choinek. […] (AZ, wtorek, 29.12.1891 r.).
Złote gody
Pierwszego dnia świąt złote gody świętowały pary: szyper Hilsnitz z żoną i mistrz wybijania gwoździ Päserack z małżonką. Pierwszej parze Jego Cesarska Mość Cesarz przekazał pieniądze w kwocie 30 marek (AZ, środa, 30.12.1891 r.).
Obłęd młodej służącej
22-letnia służąca pewnego tutejszego kupca dostała wczoraj rano obłędu na tle religijnym. Musiała zostać przewieziona dorożką do szpitala (AZ, środa, 30.12.1891 r.).
tłum. DK