Ku końcowi mają się prace przy budowie nowego płotu przy cmentarzu przykościelnym św. Mikołaja przy ulicy Hohezinnstrasse (dzisiejsza ulica Hetmańska - 12 Lutego0. Płot robi bardzo dobre wrażenie. Prawie trzymetrowe cementowe słupy połączone są z żelaznymi elementami wykonanymi przez kowala. Elementy te wykonał mistrz ślusarski Bernhard Kollberg. Prace cementowe zostały wykonane przez firmę Kummer Nachf. (EZ, środa, 12.09.1894 r.).
Pułk Czarnych Huzarów przybędzie do Elbląga
Jak udało nam się dowiedzieć, cesarz zdradził mężczyznom ze swojej świty, że stacjonujący obecnie w polskim garnizonie Pułk Czarnych Huzarów przybędzie albo do Słupska (niem. Stolp) albo do Elbląga (EZ, niedziela, 09.07.1894 r.)
Listonosz z fantazją
Gdy wczorajszy poranny pociąg pospieszny do Królewca (niem. Koenigsberg) dotarł do stacji Słobity (niem. Schlobitten), ktoś nagle pociągnął za hamulec bezpieczeństwa. Pasażerowie znajdujący się w pociągu i jego obsługa przeczuwała nieszczęście. Szybko jednak wszyscy się uspokoili, bowiem to urzędnik pocztowy zatrzymał pociąg. Chciał tym samym przekazać Jego Cesarskiej Mości znajdującemu się w Słobitach, gdzie pociąg ten planowo się nie zatrzymuje, pocztę. Do Braniewa (niem. Braunsberg) pociąg przybył z piętnastominutowym opóźnieniem (EZ, niedziela, 09.07.1894 r.).
Pastor Mai odznaczony przez Cesarza
Pastor Mai z Młynarskiej Woli (niem. Herrendorf), który we wczorajszą niedzielę odprawił w obecności Cesarza nabożeństwo w słobickim kościele (miejscowość Słobity - niem. Schlobitten), został przez niego odznaczony Orderem Czerwonego Orła (EZ, wtorek, 11.09.1894 r.).
Wielkie pakowanie na naszym dworcu
W sobotę dział ekspedycyjny naszego dworca miał ręce pełne roboty. Pracownicy musieli bowiem wysłać skrzynie i pudła, w których znajdowały się rzeczy z parady. Wiele regimentów było zmuszonych do zabrania ze sobą części tych rzeczy ze względu na to, że zarząd kolei nie dostarczył odpowiedniej liczby wagonów (EZ, wtorek, 11.09.1894 r.).
Nagła śmierć
Wczoraj około południa zmarł w swoim mieszkaniu (ulica Nowowiejska – niem. Neuegutstrasse) żołnierz z piętnastej kompanii piątego Pułku Piechoty. Mężczyzna odbywał trzeci rok służby. Żołnierz około południa wrócił do domu i zaczął uskarżać się na zmęczenie, po czym nagle zmarł. Lekarz przybył za późno. Mężczyzna już od kilku dni uskarżał się na problemy ze zdrowiem (EZ, wtorek, 11.09.1894 r.).
Drogocenny prezent od Cesarzowej
Pragniemy Państwu przekazać, że Jej Królewska Mość Cesarzowa wysłała wczoraj z Królewca (niem. Koenigsberg) pannie Franciszce Elditt złotą, pokrytą brylantami broszkę, na której widnieje monogram Cesarzowej (EZ, środa, 12.09.1894 r.).
Tragiczne skutki zabawy nabojami
Na Zawadzie (niem. Pangritz Kolonie) trzech chłopców zabrało stacjonującym tam żołnierzom pięć naboi. W poniedziałek chłopcy zaczęli bawić się nimi, rzucając w nie kamieniami. Nagle naboje eksplodowały, w wyniku czego oko stracił jeden z chłopców. Oprócz tego chłopak został poważnie ranny w twarz i musiał zostać zabrany do miejscowego szpitala. Drugiemu chłopcu część łuski od naboju rozwaliła dłoń. Trzeci został ranny w rękę. […] (EZ, czwartek, 13.09.1894 r.).
Bezczelny chłopak będzie ukarany
W poniedziałek przed południem jedenastoletni chłopiec, syn wdowy po robotniku zamieszkałej przy ulicy Browarnej (niem. Lange Niederstrasse), przyglądał się ćwiczeniom wojskowym korpusu. Chłopcu nie chciało się brać udziału w biegach, więc zdecydowanym krokiem udał się do stajni mieszkającego pod Elblągiem gospodarza i zabrał stamtąd konia należącego do naczelnika okolicznego urzędu, który u tego gospodarza gościł. Po tym jak chłopiec przez kilka godzin ujeżdżał konia po okolicy, wrócił do Elbląga i był na tyle sprytny, że kazał innemu chłopakowi odprowadzić konia na miejsce. Ludzie, którzy widzieli chłopaka jadącego na koniu, złożyli w sądzie wniosek o wszczęcie postępowania karnego przeciwko bezczelnemu urwisowi (EZ, czwartek, 13.09.1894 r.).
Dwie kobiety narobiły hałasu
Wczoraj po południu w sklepie tekstylnym i spożywczym na ulicy Królewieckiej (niem. Koenigsbergerstrasse) zjawiły się dwa babsztyle i dały się obsłużyć. Gdy przyszło do zapłacenia rachunku, kobiety narobiły tak piekielnego hałasu, że nie pozostało nic innego, jak wezwać dwóch funkcjonariuszy policji. Jedna z kobiet dała nogę, druga była tak pijana, że musiała zostać związana i zabrana policyjną dorożką do więzienia (EZ, czwartek, 13.09.1894 r.).
Publikujemy teksty przypominające wydarzenia z roku 1894, dziejące się w naszym mieście i okolicach. Przejrzeliśmy już numery „Elbinger Neueste Nachrichten” i „Elbinger Tageblatt” ze zdigitalizowanych zasobów Biblioteki Elbląskiej, teraz sięgamy do "Elbinger Zeitung und Elbinger Anzeigen"
Jak udało nam się dowiedzieć, cesarz zdradził mężczyznom ze swojej świty, że stacjonujący obecnie w polskim garnizonie Pułk Czarnych Huzarów przybędzie albo do Słupska (niem. Stolp) albo do Elbląga (EZ, niedziela, 09.07.1894 r.)
Listonosz z fantazją
Gdy wczorajszy poranny pociąg pospieszny do Królewca (niem. Koenigsberg) dotarł do stacji Słobity (niem. Schlobitten), ktoś nagle pociągnął za hamulec bezpieczeństwa. Pasażerowie znajdujący się w pociągu i jego obsługa przeczuwała nieszczęście. Szybko jednak wszyscy się uspokoili, bowiem to urzędnik pocztowy zatrzymał pociąg. Chciał tym samym przekazać Jego Cesarskiej Mości znajdującemu się w Słobitach, gdzie pociąg ten planowo się nie zatrzymuje, pocztę. Do Braniewa (niem. Braunsberg) pociąg przybył z piętnastominutowym opóźnieniem (EZ, niedziela, 09.07.1894 r.).
Pastor Mai odznaczony przez Cesarza
Pastor Mai z Młynarskiej Woli (niem. Herrendorf), który we wczorajszą niedzielę odprawił w obecności Cesarza nabożeństwo w słobickim kościele (miejscowość Słobity - niem. Schlobitten), został przez niego odznaczony Orderem Czerwonego Orła (EZ, wtorek, 11.09.1894 r.).
Wielkie pakowanie na naszym dworcu
W sobotę dział ekspedycyjny naszego dworca miał ręce pełne roboty. Pracownicy musieli bowiem wysłać skrzynie i pudła, w których znajdowały się rzeczy z parady. Wiele regimentów było zmuszonych do zabrania ze sobą części tych rzeczy ze względu na to, że zarząd kolei nie dostarczył odpowiedniej liczby wagonów (EZ, wtorek, 11.09.1894 r.).
Nagła śmierć
Wczoraj około południa zmarł w swoim mieszkaniu (ulica Nowowiejska – niem. Neuegutstrasse) żołnierz z piętnastej kompanii piątego Pułku Piechoty. Mężczyzna odbywał trzeci rok służby. Żołnierz około południa wrócił do domu i zaczął uskarżać się na zmęczenie, po czym nagle zmarł. Lekarz przybył za późno. Mężczyzna już od kilku dni uskarżał się na problemy ze zdrowiem (EZ, wtorek, 11.09.1894 r.).
Drogocenny prezent od Cesarzowej
Pragniemy Państwu przekazać, że Jej Królewska Mość Cesarzowa wysłała wczoraj z Królewca (niem. Koenigsberg) pannie Franciszce Elditt złotą, pokrytą brylantami broszkę, na której widnieje monogram Cesarzowej (EZ, środa, 12.09.1894 r.).
Tragiczne skutki zabawy nabojami
Na Zawadzie (niem. Pangritz Kolonie) trzech chłopców zabrało stacjonującym tam żołnierzom pięć naboi. W poniedziałek chłopcy zaczęli bawić się nimi, rzucając w nie kamieniami. Nagle naboje eksplodowały, w wyniku czego oko stracił jeden z chłopców. Oprócz tego chłopak został poważnie ranny w twarz i musiał zostać zabrany do miejscowego szpitala. Drugiemu chłopcu część łuski od naboju rozwaliła dłoń. Trzeci został ranny w rękę. […] (EZ, czwartek, 13.09.1894 r.).
Bezczelny chłopak będzie ukarany
W poniedziałek przed południem jedenastoletni chłopiec, syn wdowy po robotniku zamieszkałej przy ulicy Browarnej (niem. Lange Niederstrasse), przyglądał się ćwiczeniom wojskowym korpusu. Chłopcu nie chciało się brać udziału w biegach, więc zdecydowanym krokiem udał się do stajni mieszkającego pod Elblągiem gospodarza i zabrał stamtąd konia należącego do naczelnika okolicznego urzędu, który u tego gospodarza gościł. Po tym jak chłopiec przez kilka godzin ujeżdżał konia po okolicy, wrócił do Elbląga i był na tyle sprytny, że kazał innemu chłopakowi odprowadzić konia na miejsce. Ludzie, którzy widzieli chłopaka jadącego na koniu, złożyli w sądzie wniosek o wszczęcie postępowania karnego przeciwko bezczelnemu urwisowi (EZ, czwartek, 13.09.1894 r.).
Dwie kobiety narobiły hałasu
Wczoraj po południu w sklepie tekstylnym i spożywczym na ulicy Królewieckiej (niem. Koenigsbergerstrasse) zjawiły się dwa babsztyle i dały się obsłużyć. Gdy przyszło do zapłacenia rachunku, kobiety narobiły tak piekielnego hałasu, że nie pozostało nic innego, jak wezwać dwóch funkcjonariuszy policji. Jedna z kobiet dała nogę, druga była tak pijana, że musiała zostać związana i zabrana policyjną dorożką do więzienia (EZ, czwartek, 13.09.1894 r.).
Publikujemy teksty przypominające wydarzenia z roku 1894, dziejące się w naszym mieście i okolicach. Przejrzeliśmy już numery „Elbinger Neueste Nachrichten” i „Elbinger Tageblatt” ze zdigitalizowanych zasobów Biblioteki Elbląskiej, teraz sięgamy do "Elbinger Zeitung und Elbinger Anzeigen"
tłum. dk