Wczoraj wieczorem poświęcono uroczyście nowe lokale w Resursie Humanitas. Do uroczystej kolacji zasiadło prawie 200 osób. Już od samego początku nastrój był wesoły. Uroczystą przemowę wygłosił radca miejski Wernick, długoletni, zasłużony prezydent tego elitarnego zrzeszenia w naszym mieście - pisała lokalna prasa ponad 120 lat temu.
Pan Wernick przypomniał nam czasy założenia resursy, które przypada na ostatnie dziesięciolecie XVIII wieku oraz cele, którymi podąża od początku zrzeszenie i którym do dziś pozostało wierne. Goście miło bawili się przy kolacji aż do wczesnych godzin rannych. Oczywiście wznoszono wiele toastów między innymi za zdrowie członków zarządu, komisji budowlanej, mistrza budownictwa Depmeyera, a potem w wytwornych nowych salach zabrzmiało kilka wesołych piosenek. […] Dopiero gdy wybiła godzina 3, ostatni goście opuścili lokal w wesołych nastrojach, ale z trochę ciężkimi głowami. Dopiero po godz. 4 zgasły ostatnie światła i zapadła cisza nocna […] [Resursa, czyli klub mieszczański, odegrała w historii Elbląga znaczącą rolę. Tu spotykali się najbardziej wpływowi elblążanie, tu dyskutowano o polityce i o kulturze. Tu odbywały się bale i koncerty. Kasyno założone zostało 7 listopada 1795 r. jako „Ressource für alle Stände”. Dopiero w 1841 r. zmieniono nazwę na „Ressource Humanitas”. W roku 1846 stowarzyszenie za 10 000 talarów nabyło grunty pod ogród pomiędzy ulicami Peppera i Pocztową. W latach 1869-1870 zbudowano kolumnady i urządzono park na nowo. W 1871 r. ogród ten powiększono. Budynek kasyna wielokrotnie przebudowywano: w latach 60. XIX w., w 1879 i 1893 r. dzięki czemu siedziba Resursy Humanitas przyjęła kształt eklektycznych kamienic z efektowną elewacją od strony ul. Krótkiej. Dziś w Casinogareten jest park Planty – www.elblag.fotopolska.eu]. (AZ, piątek, 27.10.1893 r.).
Samobójstwo w stajni przy Niskiej
W stajni należącej do gospodarstwa przy ulicy Niskiej (niem. Lange Niederstraße) powiesił się wczoraj wieczorem zamieszkały tam robotnik Karl Stephan. Mężczyzna miał 64 lata, był żonaty i był ojcem sześciorga dorosłych dzieci (AZ, wtorek 24.10.1893 r.).
Włamanie na Królewieckiej
Wczorajszej nocy przy ulicy Królewieckiej (niem. Koenigsbergerstraße) doszło do ponownego włamania do spichlerza tutejszego kupca. Złodzieje wdrapali się od strony ulicy Słonecznej (niem. Sonnenstraße), zaczaili się do znajdującego się na podwórzu spichlerza, ale zostali spłoszeni (AZ, wtorek, 24.10.1893 r.).
Ciało dr. Jacobiego zostanie przewiezione do Berlina
Ciało zmarłego przewodniczącego rady miejskiej dr. Jacobiego zostanie dziś o godz. 22.12 przetransportowane pociągiem do Berlina, gdzie zostanie przekazane mieszkającym tam dzieciom i pochowane w rodzinnym grobie, w którym spoczywa już małżonka zmarłego (AZ, piątek, 27.10.1893 r.).
Atak na Dworcowej
Wczoraj na rogu ulic Dworcowej (niem. Bahnhofstraße) i Janowskiej (niem. Herrenstraße) pewien mężczyzna został zaatakowany bez żadnego powodu przez czterech robotników fabryki. Gdy uciekł na znajdujące się w pobliżu podwórze, czterech awanturników pobiegło za nim. Jeden z nich groził mu nawet nożem. Incydent ten zgromadził grupę gapiów (AZ, piątek, 27.10.1893 r.).
Ku przestrodze!
Wiele kobiet ma taki nawyk, że po skończonym szyciu wpina igłę w ubranie na wysokości piersi. Jak łatwo może w ten sposób dojść do nieszczęścia, pokazuje poniższy przykład. Pewna żona właściciela ziemskiego z Kiełpina (niem. Kölpin) wzięła swoją półtoraroczną córeczkę na ręce, a ta przytuliła swoją twarzyczkę do piersi matki. Nagle dziecko wybuchło mocno płaczem. Ku przerażeniu matki igła wbiła się w prawe oko dziecka. Mimo natychmiastowej pomocy lekarza dziecko straciło zupełnie wzrok w prawym oku (AZ, niedziela, 29.10.1893 r.).