UWAGA!

Dawno temu w Elblągu... wdowa zginęła przez nieostrożność

 Elbląg, Plac Fryderyka Wilhelma, obecnie pl. Słowiański. W tle ratusz.
Plac Fryderyka Wilhelma, obecnie pl. Słowiański. W tle ratusz.

Dzisiaj w sądzie odpowiadał dekarz August Strömer z Elbląga, który przyczynił się do śmierci 61-letniej wdowy, Wilhelminy Robicki. Strömer, jadąc na rowerze, najechał na Robicką. Kobieta doznała ciężkich urazów ciała, w wyniku których zmarła.

Zdarzenie to miało miejsce 14. czerwca. Oskarżony jechał rowerem ze średnią prędkością na ulicy Obrońców Pokoju (niem. Lindenstraße). Z wąskiego przejścia, jakie znajdowało się między domami, wyłoniła się nagle wdowa Robicka, trzymając w rękach dwie duże butelki piwa. Kobieta, będąc w pośpiechu, musiała nie zauważyć jadącego rowerzysty. Została potrącona przez mężczyznę i padła bezwładnie na ziemię. Upadła nieszczęśliwie brzuchem na butelki z piwem. Zaraz po upadku poszkodowana odczuwała ogromne bóle. Zawołano więc lekarza, który stwierdził, że jelito w podbrzuszu rozerwało się w wyniku upadku na potłuczone szkło. Wskutek odniesionych dolegliwości kobieta zmarła 3 lipca bieżącego roku. Sąd ławniczy nie znalazł w tym wypadku winy oskarżonego, tak więc uniewinnił go. Winę w tym nieszczęśliwym wypadku ponosi bowiem zmarła kobieta, ponieważ przechodząc przez ulicę, nie zachowała należytej ostrożności. (ENN, poniedziałek, 14.10.1912 r.)
      
       Oszukany miód
      
W ostatnim czasie na elbląskim rynku dochodzi do oszustw. Podczas ostatniego dnia targowego jedna z handlarek sprzedawała jeden funt miodu za 80 fenigów, zapewniając swoich klientów, że jest to najprawdziwszy miód pszczeli. Pewnym jest, że za tak niską cenę nigdzie nie kupi się prawdziwego miodu. W większości przypadków tak niskich cen chodzi o mieszankę miodu i cukru trzcinowego.
       Podczas dzisiejszej rozprawy sąd ławniczy zajmował się przypadkiem nieuczciwej sprzedaży miodu. Oskarżona została handlarka R. z Elbląga, która pod nazwą „miód” sprzedawała na miejskim targu mieszankę miodu i cukru trzcinowego. Sąd skazał kobietę za oszukiwanie klientów na 20 marek kary pieniężnej lub 4 dni więzienia. (ENN, sobota, 05.10.1912 r.)
      
       Przepychanki między handlarkami
      
Zawiść względem konkurencji doprowadziła do bójki handlarek na naszym elbląskim rynku. Zajście to miało miejsce 10 czerwca bieżącego roku. Kobiety zaczęły się kłócić z powodu jednego kosza z jagodami. Jedna z kobiet tak mocno uderzyła konkurentkę w interesach, że z jej ust polała się krew. Sąd ławniczy skazał dziś „narwaną” kobietę na karę pieniężną w kwocie 15 marek lub trzy dni więzienia. (ENN, środa, 09.10.1912 r.)
      
       Kwiat niemieckiej młodzieży
      
Bardzo ciekawe życie ma za sobą niespełna 20-letni W., wychowanek zakładu opieki społecznej. W. został przeniesiony z zakładu wychowawczego w Chojnicach (niem. Konitz) do Nowego Dworu Gdańskiego (niem. Tiegenhof) celem odbycia tam praktyk w zawodzie ogrodnika. Niewiele czasu minęło a chłopak opuścił swoje nowe zajęcie i uciekł do Elbląga. W drodze z Nowego Dworu do Elbląga żył z żebractwa.
       W Elblągu ukradł robotnikowi budowlanemu z jego roboczych spodni portmonetkę z zawartością 1,5 marki. Został jednak przyłapany podczas kradzieży i aresztowany przez policję. Za kradzież sąd skazał go na 6 tygodni więzienia, a za żebractwo na 2 tygodnie aresztu. W. był już wcześniej karany za mniejsze lub większe kradzieże, a także za gwałt. (ENN, środa, 09.10.1912 r.)
      
       Do kogo należą pieniądze?
      
Wdowa Weronika Köhler z domu Hohmann zmarła 23 stycznia 1909 roku w Ameryce w wieku 69 lat. Siostra zmarłej mieszkała w latach 80-tych ubiegłego stulecia w Elblągu. Rodzice zmarłej nazywali się Karol Hohmann i Weronika z domu Seig. Spadkiem zmarłej zajmie się urząd brookliński. Spadkobiercy są proszeni o złożenie wniosków na elbląskiej policji. (ENN, czwartek, 10.10.1912 r.)
      
       Na tydzień więzienia za kradzież dachowej papy
      
Bracia L. z Zawady (niem. Pangritz-Kolonie) zostali dzisiaj skazani na tydzień więzienia za zbiorową kradzież. Ich łupem padły dwie rolki dachowej papy. (ENN, sobota, 12.10. 1912 r.)
      
       Niedzielny koncert w Tczewie
      
Grupa śpiewaków ze Tczewa zorganizowała dzisiaj wieczorem (13 października) pod przewodnictwem nauczyciela tczewskiej szkoły średniej, pana Lettau, koncert w dużej sali hali miejskiej. Podczas koncertu wystąpili: panna Becker z Gdańska, panie Budweg i Kniewning z Tczewa i mistrz koncertowy Prins z Gdańska. Zarówno śpiew jak i muzyka spotkała się z wielkim uznaniem obecnych słuchaczy, którzy nagrodzili występy brawami. (ENN, poniedziałek, 14.10.1912 r.)
      
       ***
      
       W styczniu rozpoczęliśmy publikację tekstów przypominających wydarzenia z 1912 roku dziejące się w naszym mieście. Dziś kolejna porcja wiadomości z października 1912. Dlaczego 1912? Przeglądamy stare numery „Elbinger Neueste Nachrichten”, korzystając ze zdigitalizowanych zasobów Biblioteki Elbląskiej. Miał to być cykl archiwaliów prasowych zatytułowany „Sto lat temu w Elblągu...”, ale rocznika 1910 nie ma jeszcze w zasobach BE. Jest za to 1912.
      
      
tłum. DK

Najnowsze artykuły w dziale Dawno temu

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Jak się patrzy na ten przedwojenny ratusz to aż żal patrzeć. Dlaczego Heniek wydaje grube miliony na rozbudowę Modrzewiny, a nie potrafi znaleźć kasy na odbudowę takich pięknych budowli sprzed wojny. Niekompetentni ludzie won z urzędu miejskiego.
  • Ta koloryzowana widokówka przedstawia 3-ci z kolei elbląski ratusz wybud. w 1894 r. w stylu niemieckiego neorenesansu. Był nieco podobny do budynku poczty głównej (wyb. w 1887) i do zachowanej do dzisiaj w Toruniu poczty na tamtejszej Starówce. W ratuszu działały z dużym powodzeniem ekskluzywna Rathaus-Café oraz Rathskeller. Ratusz został w 1930 r. powiększony o duże skrzydło z wejściem głównym od ul. Giermków (Junkerstraße), gdzie była m. in. siedziba Polizei Präsidium. Górna część ratusza (dach) została wypalona 8/9 lutego 1945 r. W kilkanaście lat później, w ramach "elbląskiego kanibalizmu budowlanego" - nadajacy się do odbudowy ratusz rozebrano i cegła powędrowała do stolicy. Tłumacz chyba błędnie podał polski odpowiednik d. Lindenstraße. Ta ulica jest dzisiaj nieoznaczona, ale istnieje! Ulica Lipowa przebiegała bowiem równolegle do ul. Bałuckiego od strony d. cmentarza kościoła Św. Jana (cmentarz ten to po wojnie Park im. Wojska Polskiego??!!) - przy Lindenstraße - Lipowej znajduje się dzisiaj m. in. przedszkole. Natomiast "duża hala miejska" - pewnie chodzi tu o największą wówczas halę przy ul. Bernharda Loesera, po 1934 r. Zigarrenmacher-Straße (Wyrobników Cygar) - dzisiaj ul. Odzieżowa. Stał tam pod nr 3 "Dom Wypoczynkowy z Salą i Ogrodem Gastronomicznym", a całością zarządzał Ernst Bendig, który z zawodu był. .. .. mistrzem dekarskim i mieszkał w zachowanej do dzisiaj willi przy ul. Beniowskiego.
  • A za dębem jaka kamieniczka. Teraz trawnik.
  • łezka się w oku kręci, patrząc na te zdjęcie
  • erg. a skąd ty to wszystko wiesz? :)
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    ertyui(2010-10-09)
  • Za dębem zaflancowanym w 1837 r. widoczny jest fragment nowoczesnej zabudowy z 1912 r. między ulicami Rzeźnicką (Rzeźną) - do ul. Kowalskiej. Piękne arkadowe podcienia oraz narożnik z wykuszem od ul. Rzeźnickiej ozdabiały gmach Powiatowej Kasy Oszczędności z obszernymi mieszkaniami. Po drugiej stronie tego narożnika (także przy ul. Rzeźnickiej) znajdował się ozdobny gmach znanego elbląskiego wydawnictwo Hanza - Verlag współpracującego z Preußen-Verlag. Ten gmach miał również piękny, półokrągły narożnik ozdobiony wieżyczką z dwu-spadowym dachem. Te dwa znajdujące się naprzeciwko siebie narożniki świetnie ze sobą harmonizowały i przybyszowi wchodzącemu tędy na Stare Miasto z miejsca uświadamiały jego wielkomiejskość (popatrzmy jak dzisiaj wyglądają nowe narożniki przy ujściu ul. Kowalskiej do Starego Rynku. .. ). A trzeba dodać, że gmach powiatowej kasy oszczędności miał też arkady równolegle do Kowalskiej. Po prawej stronie ul. Kowalskiej znajdował się Dresdener Bank z mieszkaniem dyrektora, a dalej w kierunku dzisiejszej poczty Hotel de Berlin. .. .. Całość placu - łącznie z ratuszem tworzyła prawdziwe centrum miasta. Dzisiaj. .. .architektoniczny chaos, spotęgowany parkingami, przypadkowymi trawnikami i wolnymi przestrzeniami, z prostackim blokiem mieszkalnym naprzeciwko poczty. ..
  • Nic mi tu nie pasi. Czy chociaż jeden budynek widoczny na zdjęciu zachował sie do dzisiaj i co aktualnie w nim sie znajduje ? Czy to jest widok ze schodów dzisiejszego salonu Plusa w kierunku kościoła św. Mikołaja ?
  • Można by było w ramach szacunku dla historii w odpowiednim miejscu powiesić stosownego bilborda !
  • Hero Salon plusa znajduje sie po lewej stronie od ratusza z tej pocztowki.
  • w prostej linii za widoczna na zdjeci kobieta, jest budynek gdzie jest sklep miesny i siedziba "solidarnosci" reszta to niestety zburzona w wyniku dzialan wojennych w 45 r. tylko nie mowcie, ze to wina ruskow, bo nie oni napadli na III trzesze, i nie badzcie tacy sentymentalni co do pieknego przedwojennego elblaga, bo gdyby nie ten straszny tyran stalin mieszkalibyscie w. .w wilnie, kijowie, minsku itd i oczywiscie nie gadalibyscie po. .polsku. .
  • YES. Dzięki. Znaczy się, tam gdzie stał widoczny na widokówce budynek z arkadami i budynek z czerwonym dachem aktualnie są parkingi wykładane kamienna kostką. Ewentualny bilbord powinien stać na trawniku przy skrzyżowaniu Giermków z Rycerską (obok nieczynnej toalety)albo wisieć na specjalnej bramie nad ul. Rycerską.
  • Władze miasta na czele ze Słoniną nie powinny pakować pieniędzy w port, który i tak nie spełni oczekiwań czy miejsc pracy. Jestem przekonana, że zdecydowanie większe korzyści przyniosłaby budowa, a może raczej odbudowa i restauracja ratusza na nowym mieście przy PL. Słowiańskim. Budowla ta z pewnością zachwycałaby turystów i mieszkańców naszego miasta. Poza tym wpływałaby na prestiż i dawała urok centrum miastu. Jednak włodarze nie są ludźmi dbającymi o historię i piękno jakie zostało zamienione w gruz po wojnie, a rozgrabione przez komunistyczną władzę naszego kraju w latach pięćdziesiątych. Przecież rynek był tak pięknym miejscem, które przyciągało ludzi do spacerów i przypominało o bardzo bogatych tradycjach naszego miasta. Zgadza się, że obecnie miastem administrują Polacy lecz nie może to zmieniać biegu historii i pozbawiać naszego miasta tego co było piękne. Ludzie, którzy mieli wielki wkład w rozwój miasta byli taj jak my Elblążanami i tu musimy być spójni ze sobą bo to jest nasze miasto bez względu czy administrowane było przez Niemców czy teraz przez Polaków. Wszyscy jesteśmy ludźmi i tylko to powinno się liczyć, a, że w dziejach trafiali się rządzący imbecyle nie może mieć wpływu na piękno architektury. Chociaż mój głos nic nie znaczy jestem za odbudowaniem centrum Elbląga jak przed wojną bo było piękne i miało niespotykany klimat.
Reklama