UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (wybrany wątek)
  • RobertKoliński @Zen - Opisał pan typowe działanie antyspołecznych, anty-spółdzielczych szkodników - tylko potwierdził pan moje słowa.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    5
    RobertKoliński(2019-03-07)
  • Nie zgadzam się Panie Robercie, bo spółdzielnia to dobrowolne zrzesznie, a nie pod przymusem i zastraszniem, jak to chcieli robić w PRL. Przed wojną spółdzielczość miała się dobrze, bo była dobrowolna, teraz też powstały grupy producenckie, chociaż obecny mechanizm też ma swoje wady. A dlaczego wg Pana ci ludzie byli antyspołeczni? W końcu dzisiaj w mojej wsi nie ma biedy, dzięki temu, że tutaj było prywatne rolnictwo, a w sąsiedniej, gdzie był PGR nadal jest sporo klientów opieki społecznej, a do niedawna był też duży problem alkoholizmu.
  • Przecież podstawą bezpieczeństwa żywnościowego naszego kraju są gospodarstwa prywatne i nawet za komuny tak było, bo PGR-y w większości przynosiły straty i miały dużo mniejsza wydajność i zysk z 1 ha pola jak gospodarstwa prywatne i później jeszcze prywaciarze musieli dostarczać dostawy obowiązkowe, bo państwowe gospodarstwa nie były w stanie wyżywić Polski, a i do innych krajów bloku wschodniego musieli słać żywność zwłaszcza do ZSRR i na Kubę, bo tam u nich kolektywizacja doprowadziła do tego, że do końca lat 60 w ZSRR produkowano mniej żywności jak za Cara i do tego doprowadził Łysenko i jego ruch zwany łysenkizmem. Były nawet powstania chłopskie i tych chłopów zagazowali w lasach. A na Ukrainie wielki głód i do tego przecież doprowadziła kolektywizacja. Do śmierci kilkunastu milionów ludzi.
Reklama