UWAGA!

Kalendarium elbląskie: 13-19 maja (odc. 47)

 Elbląg, ks. Mieczysław Józefczyk i Jan Paweł II
ks. Mieczysław Józefczyk i Jan Paweł II

Co wydarzyło się w Elblągu na przestrzeni wieków pomiędzy 13 a 19 maja? Dlaczego nie udało się ulokować w Elblągu klasztoru brygidek? Kiedy i w jakich okolicznościach Kopernik odwiedzał Elbląg? Kiedy urodził się ks. Mieczysław Józefczyk – Honorowy Obywatel Elbląga? Kim byli męczennicy warmińscy i czego próbowali nas nauczyć szwedzcy samorządowcy? Tego i innych ciekawostek możecie się dowiedzieć z kolejnego odcinka naszego kalendarium.

13 maja 1973 r.
       Nowa Szkoła Muzyczna

       46 lat temu rozpoczęła się budowa Szkoły Muzycznej. Na plac budowy przy ul. Traugutta weszły ekipy Elbląskiego Przedsiębiorstwa Budowlanego. Warunki gruntowe sprawiły, że pod fundamenty trzeba było wbić 300 pali. W dodatku wykonawca musiał zasypać piwnice.
       Założona w 1952 roku Państwowa Podstawowa Szkoła Muzyczna działała w trzech budynkach – dwa znajdowały się po obu stronach ul. Kosynierów Gdyńskich, trzeci – kilkaset metrów dalej, przy ul. 12 Lutego. Warunki nauki były fatalne. W dodatku pożar w 1970 roku zniszczył i wyłączył z pracy na kilka miesięcy jeden z nich. Budowę nowej szkoły obiecywano wielokrotnie, ale jakoś zawsze spadała ona z planów władz wojewódzkich. Udało się to dopiero w ramach uchwały rządowej nr 40. Budowa trwała 3 lata. 1 września 1976 roku zainaugurowano rok szkolny w nowym obiekcie.
      
       14 maja 1458 r.
       Niefortunna fundacja

       561 lat temu papież Kalikst III wydał bullę zezwalająca na fundację klasztoru brygidek w Elblągu. Niefortunna ta fundacja przysporzyła miastu wielu kłopotów.
      
Z brygidkami od początku były kłopoty: najpierw Jagiełło po Grunwaldzie ślubował fundację zakonu brygidek i nic z tego nie wyszło. Później podobne śluby za pomyślne zakończenie wojny złożyli elblążanie – z podobnym skutkiem. Wreszcie syn Jagiełły – Kazimierz wziął sprawy w swoje ręce. Owszem, uzyskał papieską bullę, ale z zastrzeżeniem, że „nie mogą być naruszone prawa kościoła parafialnego ani też kogokolwiek innego”. Brygidki postanowiono ulokować na podzamczu. By miały z czego się utrzymać, król, rada i mieszczanie sypnęli fundacjami. Ale wiary w trwałość przedsięwzięcia było niewiele, skoro fundacje te opatrzone były klauzulą zwrotu, gdyby zakon nie powstał lub został zlikwidowany. I tak też się stało. Brygidki wycofały się, a zwrócone fundacje rada postanowiła przekazać miastu. To znów nie było po myśli biskupowi Łukaszowi Watzenrode, który na majątku po brygidkach planował utworzyć w Elblągu wyższą uczelnię. Gdańskie brygidki też nie chciały ustąpić. Waśnie i spory sądowe trwały latami. Biskup wprawdzie nie wygrał, ale miasto podjęło jego myśl, lokując w dawnym klasztorze słynne Gimnazjum Elbląskie.
      
       15 maja 1928 r.
       Obywatel Elbląga

       91 lat temu w Woli Miechowej urodził się ks. infułat dr Mieczysław Józefczyk, Honorowy Obywatel Elbląga, Honorowy Członek Solidarności, kapelan Armii Krajowej, a przede wszystkim darzony szacunkiem kapłan.
       „Do Kurii Olsztyńskiej przybyła delegacja ze wsi Dubeninki z prośbą „nawet o najgorszego księdza”. Nie wiem, dlaczego pomyślano o mnie” – tak z właściwym sobie poczuciem humoru po latach ksiądz Józefczyk wspominał swoje początki proboszczowania. Nie było łatwo, nie było bezpiecznie. Młody proboszcz musiał ukradkiem uciekać ze swojej parafii, a gdy chciał powrócić, próbowano go zastrzelić.
       W 1968 roku Mieczysław Józefczyk został proboszczem parafii św. Mikołaja w Elblągu. Wielki, pusty kościół na olbrzymim, pustym placu. Odległa stara plebania. Brak warunków do nauczania religii. Wreszcie olbrzymia, obejmująca większość miasta parafia. To rzeczywistość, którą zastał w Elblągu. Gdy 37 lat później przechodził na emeryturę, swemu następcy przekazał katedrę - sanktuarium z bogatym zabytkowym wyposażeniem, staromiejskie kamieniczki i katedralną parafię – wprawdzie dużo mniejszą, ale otoczoną wianuszkiem nowych, bliższych wiernym parafii.
       Ksiądz Mieczysław Józefczyk w czasach PRL słynął z wygłaszania żarliwych, pełnych treści patriotycznych kazań, podtrzymujących wiernych na duchu. A gdy nastała wolna Polska, jak sam powiedział, złagodniał i wziął się za nadrabianie zaległości nauki. Spod Jego pióra wyszły tomy poświęcone historii Elbląga i elbląskiego kościoła, doskonałe książki autobiograficzne i liczne opracowania naukowe. Wciąż imponuje pogodą ducha, trafnym słowem i dowcipem oraz wielką mądrością.
      
       16 maja 1991 r.
       Partner ze Szwecji
       28 lat temu prezydent Elbląga Józef Gburzyński podpisał umowę partnerską ze szwedzkim miastem Ronneby.

       Ronneby to miasteczko na południowym wybrzeżu Szwecji tak stare, jak Elbląg. Ma zaledwie 12 tysięcy mieszkańców. Nazywane jest Ogrodem Szwecji. Gdy w 1989 roku Polska wróciła na ścieżkę demokracji, Szwedzi zaoferowali swoją pomoc w jej tworzeniu. Karlskrona szybko nawiązała kontakty z Gdynią. Sąsiednie Ronneby szukało partnera dla siebie i trafiło do Elbląga. W dniach 15-20 maja miasteczko to odwiedziła trzyosobowa delegacja naszego miasta: prezydent Józef Gburzyński, wiceprezydent Dariusz Waldziński i przewodniczący Rady Miejskiej Wiktor Daszkiewicz. 16 maja podpisano „Dokument zawarcia przyjaźni”, który zapoczątkował ożywione kontakty obu miast. Elblążanie w Ronneby podpatrywali funkcjonowanie edukacji, służby zdrowia, opieki społecznej i wyższych uczelni. Od nich „kupiliśmy” pomysł na sieć światłowodową. Oni pokazywali nam, że urzędnik po pracy udziela się społecznie.
      
       17 maja 1992 r.
       Ingres biskupi
       27 lat temu odbył się ingres biskupa elbląskiego dr. Andrzeja Śliwińskiego do katedry pw. św. Mikołaja w Elblągu.

  Elbląg, Ingres: życzenia nowemu biskupowi składa wiceprezydent Dariusz Waldziński.jpg
Ingres: życzenia nowemu biskupowi składa wiceprezydent Dariusz Waldziński.jpg


      
Do Elbląga ks. Andrzej Śliwiński przybył z Gdyni, gdzie pełnił funkcję biskupa pomocniczego. Sufraganem Diecezji Elbląskiej został dr Józef Wysocki.
       Wprowadzenia na tron biskupi dokonali: nuncjusz apostolski arcybiskup Józef Kowalczyk i arcybiskup Edmund Piszcz, metropolita warmiński. Pierwszego elbląskiego biskupa u drzwi katedry witał wikariusz generalny ks. infułat dr Mieczysław Józefczyk. Proboszcz katedry odczytał też dekret nominacyjny. Następnie elblążanie przez swoich przedstawicieli składali życzenia biskupom, a później odprawiona została msza św.
      
       18 maja 1504 r.
       Kopernik w Elblągu
       525 lat temu w Elblągu przebywał Mikołaj Kopernik. Był tu jeszcze co najmniej 5 razy.

       18 maja 1504 roku Elbląg gościł króla Aleksandra Jagiellończyka oraz  jego małżonkę królową Helenę. W orszaku królewskim obok senatorów koronnych i pruskich oraz biskupa warmińskiego Łukasza Watzenrode, byli kanonicy warmińscy, a wśród nich Mikołaj Kopernik. Dwa dni później, czyli 20 maja 1504 roku, na Rynku Starego Miasta złożyli elblążanie uroczysty hołd królowi Aleksandrowi. 
       Nie była to pierwsza wizyta Kopernika w Elblągu. Był tu już w styczniu tego roku na zjeździe stanów Prus Królewskich. Kopernik towarzyszył swojemu wujowi, biskupowi Łukaszowi Watzenrode, którego był sekretarzem, doradcą i lekarzem. Podczas majowej wizyty Mikołaj Kopernik był świadkiem ogłoszenia wyroku w sprawie rozwodowej (unieważnienia małżeństwa) Filipa Holkenera i jego żony Katarzyny z Krugerów. Wyrok ogłoszono w zakrystii kościoła św. Mikołaja.
      
       19 maja 1945 r.
       Męczennik Warmii
       74 lata temu w sowieckim więzieniu w Elblągu zmarł ks. Gerhard Witt – jeden z męczenników warmińskich.

       Urodził się 3 lipca 1912 w Reszlu. Święcenia kapłańskie otrzymał w 1937 roku Był wikariuszem w Leginach i Lidzbarku Warmińskim. Jako młody niepokorny ksiądz zadarł z hitlerowcami. Jego mieszkanie było kilkakrotnie przeszukiwane przez gestapo. Nazistom nie podobało się to, że prowadził duszpasterstwo dla młodzieży oraz Polaków. Za odważne kazania w 1937 r. władze wytoczyły mu proces sądowy.
       Po wkroczeniu Armii Czerwonej do Prus ks. Gerhard Witt został aresztowany i skierowany do obozu pracy przymusowej. Nieludzkie warunki sprawiły, że zmarł w sowieckim więzieniu w Elblągu 19 maja 1945 roku.
       W latach 2007 – 2011 w archidiecezji warmińskiej toczył się proces beatyfikacyjny 46 męczenników warmińskich II wojny światowej. Wśród nich jest 9 ofiar niemieckiego nazizmu oraz 37 ofiar sowieckiego komunizmu. Te ostatnie zostały brutalnie zamordowane lub zamęczone po wkroczeniu Armii Czerwonej na tereny Prus Wschodnich w pierwszych miesiącach 1945 r. Są to księża narodowości polskiej i niemieckiej. Wszyscy uważali się za Warmiaków. Paradoks polega na tym, że niektórzy spośród tych kapłanów byli podczas wojny prześladowani przez hitlerowców za to, że głosili kazania po polsku, a po wejściu Armii Czerwonej zostali zamordowani jako Niemcy.
      
       Kartki z elbląskiego kalendarium publikowane są na antenie telewizji Truso TV (kanał 140 w sieci Vectra) oraz na facebookowym fanpage Truso TV. 
      
      


Najnowsze artykuły w dziale Dawno temu

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • "kremówka papieska". .. oni wiedzieli co to znaczy. naród od niedawna.
  • Chodziłam do szkoły muzycznej w latach 60ych. Juz wtedy miała być budowana nowa szkoła l
  • na Marsie zyja kosmici i jedza kremowki
  • Właśnie obejrzałem film: "Tylko nie mów nikomu" Panowie w sukienkach, jesteście mocni.
  • Śliwiński haha dobre - ludzie w katedrze czołobitnie sie modlili za bezpieczne odnalezienie bo do Rosji pojechał a on...... ehhhh dużo historii z tym panem krąży po mieście no ale błądzić ludzka rzecz
  • Jak to kiedyś powszechnie mawiano na takich panów w kieckach ( z niewielkimi wykątkami) co to chcą cudze owieczki pasać a we własnej zagrodzie wilka trzymają tzw Boże ogiery, kochanki i dzieci też były ( i są). Nie wspominając o niejakim księdzu ekonomie na H. Ze swojego dziecinstwa pamietam jak biegalem jeszcze za gnoja na religie do Pawła (poki jeszcze kler tak nie doił państwa wprowadzajac religie do szkół) był taki jeden ksiądz ktory po paru latach poslugi zrzucił habit i sie ożenił bo poszedł za sercem. I to jest postawa godna i prawa. No ale wiekszość......... sami wiecie jak jest
  • Z tematem gazeta sie wstrzelila idealnie w premiere taki taktyczny manewr jak cos powiedziec nic nie mowiac, nie kopiąc leżącego nie rzucajac kamieniem tylko go podając na tacy. Sekielski obnażył hipokryzje grona ludzi pracujacych w parafiach, teraz mozna wylac dziecko z kapielą przez łyżke dziegciu. A pamietacie jak Durczoka "zniszczono"? "szef „Faktów” TVN został przyłapany przez policję podczas ucieczki z mieszkania, w którym znaleziono biały proszek, duże ilości twardej pornografii, akcesoria i gadżety erotyczne oraz osobiste rzeczy Kamila Durczoka" Dobrze ze samobojstwa nie popełnił. w najgorszym przypadku schronil sie w klasztorze i zaczal studiowac biblie. Juz jeden taki byl ze swoimi tezami a potem to juz tylko krew splywala. Kozla ofiarnego znow sie wyciaga na wierzch. Szykuje sie kolejna rewolucja ?
  • Śliwiński zabrał zdrowie w wyniku wypadku drogowym jaki spowodował jadąc pod wpływem alkoholu. Dmuchał w alkomat który się zepsół a drugi "sprawny" przyjechał za na sygnale. Wy wszyscy którzy przed nimi klękacie i pakujecie im pieniądze jesteście wspólnikami
  • Wszyscy papieże ukrywali pedofilię
  • Do Piekła z nimi
  • Nazywając rzeczy po imieniu polski kościół katolicki to praktycznie organizacja o charakterze otwarcie kryminalnym, która niczym rasowa mafia chroni swoich członków przed wymiarem sprawiedliwości, kryje dowody i za żadne skarby nie poddaje się kontroli ze strony funkcjonariuszy prawa. Gdyby rzecz nie dotyczyła kościoła kat. , to policja i wszelkie służby już dawno wkroczyłyby do obiektów kościelnych, dokonały przeszukań, zarekwirowały dowody, weszły na skrzynki pocztowe e-mail i dziesiątki osób od dawna byłyby aresztowane lub siedziałyby w więzieniu. Nie tylko za pedofilię, ale i za utrudnianie śledztwa, ukrywanie dowodów, krzywoprzysięstwo itd. Szybko powstałyby całe oddziały więzienne "pod krzyżem". I tak powinny działać policja oraz prawo. W każdym zdrowym, świeckim państwie. Tyle, że my mamy wewnętrznego okupanta. Bo inaczej tego się już nie da nazwać. Obce państwo, które sprawuje kontrolę i nie poddaje się rygorowi prawnemu, to po prostu kolonizator. W zamian za to mamy "rodzimy" kult JP2 i media przemilczające kryminalne czyny funkcjonariuszy kościelnych.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    8
    9
    LewicaRazem(2019-05-12)
  • Przez pryzmat wiedzy jaka dziś posiadamy żadna rzecz nie wydaje się oczywista, a i wystawienie na piedestał nie jest tak promienista. .. ..
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    3
    0
    Prorok_Igor(2019-05-13)
Reklama