Kilka dni temu, jeden z naszych czytelników ob. Łapanowski kupił w sklepie MHD Art. Przem. nr 48 przy ul. 1 Maja 50 półbuty męskie, płacąc za nie 361 zł. Po włożeniu ich na nogi okazało się, że buty są różne. Po prostu każdy inny, informował Dziennik Bałtycki z 23 sierpnia 1957 r.
Co w takim wypadku robi klient? Idzie do sklepu i domaga się wymiany, prawda?
Taki w zasadzie być powinien porządek rzeczy, ale nie w elbląskim MHD. Butów nie wymieniono, usiłując uzasadnić koniecznością „uzgodnienia” zamiany z dyrekcją. W efekcie klient wydał pieniądze, a chodzi bez butów.
Wiem, że kierownik nie jest tu winien, bowiem takie buty otrzymał z wytwórni. Mimo to trzeba je było zamienić od razu, a kwestię straty przedsiębiorstwa winna uregulować dyrekcja MHD Art. Przem. z wytwórnią.
Klient płaci, a więc wymaga dobrego towaru i nie obchodzą ani brakoroby z wytwórni obuwia, ani też interesy sprzedawcy.
Taki w zasadzie być powinien porządek rzeczy, ale nie w elbląskim MHD. Butów nie wymieniono, usiłując uzasadnić koniecznością „uzgodnienia” zamiany z dyrekcją. W efekcie klient wydał pieniądze, a chodzi bez butów.
Wiem, że kierownik nie jest tu winien, bowiem takie buty otrzymał z wytwórni. Mimo to trzeba je było zamienić od razu, a kwestię straty przedsiębiorstwa winna uregulować dyrekcja MHD Art. Przem. z wytwórnią.
Klient płaci, a więc wymaga dobrego towaru i nie obchodzą ani brakoroby z wytwórni obuwia, ani też interesy sprzedawcy.
oprac. Olaf B.