Przed kilku laty na wskutek interwencji lokatorów przybyła komisja sanitarna, która spisała obszerny protokół na temat antysanitarnych warunków na ulicy Bema 36 , ale to w niczym nie polepszyło sytuacji, informował Głos Elbląga z 21 czerwca 1963 r.
Piwnica domu przy ul. Bema 36 w Elblągu prawie stale jest zalaną wodą. Nic też dziwnego, że zamieszkujący suterenę tego domu M. Linda ma w związku z tym niemało kłopotów.
Bywały dni, że budząc się z rana, stwierdził z przerażeniem, iż mieszkanie jest zalane wodą. Woda z piwnicy wdzierała się regularnie co parę dni do mieszkania, powodując wilgoć i niszcząc sprzęty domowe.
Tak działo się dopóty ob. Linda nie postawił murowanego progu, który spełniał funkcje zapory, odgradzającej drzwi jego mieszkania od zalanej wodą piwnicy. le mimo to lokator sutereny zmuszony jest co parę dni przetykać rury ściekowe i wiadrami wynosić cuchnącą wodę. Historia ta trwa niezmiennie z krótkimi przerwami od 1958 roku. Od tego też czasu trwają bezskuteczne interwencje w MZBM, ADM oraz Prezydium MRN.
Przed kilku laty na wskutek takiej interwencji lokatorów przybyła komisja sanitarna, która spisała obszerny protokół na temat antysanitarnych warunków, ale to w niczym nie polepszyło sytuacji.
Stojąca przez szereg dni w piwnicy woda, tworzy cuchnące bajoro i sprzyja zagrzybieniu ścian. Niestety, jak dotychczas żadna z zainteresowanych instytucji nie podjęła w tej sprawie konkretnych kroków.
Bywały dni, że budząc się z rana, stwierdził z przerażeniem, iż mieszkanie jest zalane wodą. Woda z piwnicy wdzierała się regularnie co parę dni do mieszkania, powodując wilgoć i niszcząc sprzęty domowe.
Tak działo się dopóty ob. Linda nie postawił murowanego progu, który spełniał funkcje zapory, odgradzającej drzwi jego mieszkania od zalanej wodą piwnicy. le mimo to lokator sutereny zmuszony jest co parę dni przetykać rury ściekowe i wiadrami wynosić cuchnącą wodę. Historia ta trwa niezmiennie z krótkimi przerwami od 1958 roku. Od tego też czasu trwają bezskuteczne interwencje w MZBM, ADM oraz Prezydium MRN.
Przed kilku laty na wskutek takiej interwencji lokatorów przybyła komisja sanitarna, która spisała obszerny protokół na temat antysanitarnych warunków, ale to w niczym nie polepszyło sytuacji.
Stojąca przez szereg dni w piwnicy woda, tworzy cuchnące bajoro i sprzyja zagrzybieniu ścian. Niestety, jak dotychczas żadna z zainteresowanych instytucji nie podjęła w tej sprawie konkretnych kroków.
oprac. Olaf B.