Polacy są - jak głosi fama - krajem ludzi pijących nieprawdopodobne ilości kawy - czytamy w Dzienniku Bałtyckim z 23 lipca 1962 roku.
Dawniej przyjemność ta była przywilejem ludzi z miast, obecnie przeniosła się do małych miasteczek i wsi. Ostatnio każde, najmniejsze nawet osiedle uważa za punkt honoru posiadanie kawiarni. I słusznie - można w nich, w kulturalnej atmosferze, przy muzyce z płyt, w otoczeniu nowoczesnych mebelków, wypić kawę, zjeść ciastko i... naplotkować się do woli. Chyba każdy przyzna, że lepsze to, niż przesiadywanie w nie zawsze czystych, ale zawsze "pachnących" rozlanym piwem, gospodach GS. Gdyby jeszcze jakość kawy była lepsza...