W klubie muzycznym Mjazzga odbył się coroczny koncert pn. „Trauma i goście”. W tym roku wraz z Traumą wystąpiły dwa lokalne zespoły: Fumez i Immense Decay, z którymi rozmawialiśmy po ich występie.
Przemysław „IronMan” Piejdak – wokal, gitara: Był odjazd! Moje odczucia zepsuły trochę warunki akustyczne na scenie, gdzie nie słyszałem prawie nic poza bębnami, ale atmosfera była genialna. Pod sceną był taki szał, jakby czołg tam wjechał i eksplodował wraz z załogą wprost na odsłuchy.
Arkadiusz „Kozak” Kozakiewicz – perkusja: Chciałbym grać co tydzień takie koncerty w Elblągu.
- Od ilu lat gracie w obecnym składzie?
„IronMan”: Skład nie zmienił nam się od ponad sześciu lat. Dokładnie od grudnia 2011 r., kiedy „Saygon” (gitarzysta Rafał „Saygon” Sajko – przyp. red. ME) „wskoczył” na bas, w czym zresztą było dużo przypadku. Wtedy na basie grał z nami formalnie „Ardi” (Adrian „Ardi” Winnicki były muzyk The Wrath i Empty Throne – przyp. red. ME). W dzień wyjazdu na koncert do Koszalina okazało się, że „Ardi” jest mocno „niedysponowany”, nie mogliśmy go ściągnąć z łóżka. Wzięliśmy od niego bas. W samochodzie podpuściłem „Saygona”, że ja zagram na basie, co spotkało się z natychmiastową reakcją – „to może ty lepiej graj na gitarze, bo ja nie pamiętam wszystkich partii”. (śmiech) Po występie „Saygon” stwierdził, że ten instrument mu pasuje i tak już zostało do dziś.
„Kozak”: Bardzo dobrze układa się nasza współpraca i myślę, że w przyszłości nic się nie zmieni.
- W tym czasie rozpoczęliście rejestrację nowego albumu?
„IronMan”: W 2012 r. zabraliśmy się za produkcję materiału na trzecią płytę. W maju pojechaliśmy do studia Hellenic w Poznaniu, gdzie zarejestrowaliśmy ścieżki bębnów. Warto dodać, że jest to nasza pierwsza płyta nagrana z zestawem akustycznym na którym grał „Kozak”, a nie samplowanym. Gitary, bas i wokal nagraliśmy w prywatnym studiu. Nie wiem jak to się stało, ale cały ten proces przeciągnął nam się na cztery lata. Wszystkie miksy oraz mastering zakończyliśmy w lutym 2016 r.
- Czy nowy album (pt. „Combat Thrash”) ukaże się Waszym sumptem?
„IronMan”: Mamy wydawcę – Defense Records, które jest jedną z najprężniej rozwijających się podziemnych wytwórni metalowych w kraju. Zostały jeszcze szczegóły do dogadania, ale najważniejsze, że jest zainteresowanie ze strony poważnego wydawnictwa. Jak wszystko dobrze pójdzie, to płyta ukaże się jesienią tego roku.
- Jak będzie przebiegać promocja płyty „Combat Thrash”?
Piotr Popiel, Defense Records: - Wstępnie na jesień planuję wydanie płyty Immense Decay. Płyta będzie dostępna w Defense Records i w sieci moich dystrybutorów m.in. we Włoszech, Szwecji, Holandii, Wielkiej Brytanii, Słowenii, Niemczech, Francji. Ponadto po pewnym czasie będzie dostępna u większości krajowych wydawców np. w Pagan Records, Selfmadegod Records, Mad Lion Records, Old Temple, Deformeathing Production.
- Drugi raz zagraliście przed Traumą. To chyba dość miłe wyróżnienie?
„IronMan”: Trauma to żywa legenda death metalu. Jest to jedna z najbardziej wpływowych kapel death metalowych w Polsce i jest mi bardzo miło, że „Mister” zaproponował nam koncert, doceniając tym samym naszą twórczość. W 2008 r. graliśmy jako support w Edenie, był to dopiero nasz drugi występ, a pierwszy pod szyldem Immense Decay. Po dziewięciu latach, w trakcie których nabraliśmy doświadczenia rejestrując trzy albumy i koncertując na terenie całego kraju, taki występ był zupełnie innym odczuciem.
Koncert "Trauma i goście” odbył się w Klubie Muzycznym Mjazzga 26 maja.