Złośliwe głośniki początkowo grają, wyraźnie, w kilka minut później słychać przez nie jakiś szum i trzaski, potem cichną zupełnie, informował Elbląski Głos Wybrzeża z 13 lutego 1956 r.
Zabawa w tzw. „ciuciubabkę”, sprawiająca tyle radości naszym najmłodszym, nie zawsze jest przyjemna dla ludzi dorosłych. Tego zdania są właśnie mieszkańcy ulicy Zagonowej, którzy od wielu miesięcy szukają bezskutecznie przyczyny systematycznego „nawalania” głośników radiowych.
Nie są oni osamotnieni. Przyczyn tych szukają też (podobno) monterzy PZŁ, jednak również bez skutku.
Złośliwe głośniki początkowo grają, wyraźnie, w kilka minut później słychać przez nie jakiś szum i trzaski, potem cichną zupełnie. A tym czasem dzierżawę trzeba opłacać regularnie co miesiąc.
Za co? – pytamy się razem z abonamentami – Czy za milczące głośniki, czy za to, że nie można znaleźć defektu na linii?
Nie są oni osamotnieni. Przyczyn tych szukają też (podobno) monterzy PZŁ, jednak również bez skutku.
Złośliwe głośniki początkowo grają, wyraźnie, w kilka minut później słychać przez nie jakiś szum i trzaski, potem cichną zupełnie. A tym czasem dzierżawę trzeba opłacać regularnie co miesiąc.
Za co? – pytamy się razem z abonamentami – Czy za milczące głośniki, czy za to, że nie można znaleźć defektu na linii?
oprac. Olaf B.