UWAGA!

O pracy elbląskiego kapitanatu portu

Do Kapitanatu Portu należy czuwanie nad przestrzeganiem oznakowania torów wodnych i znaków nawigacyjnych, kontroli prawidłowego działania latarni morskich i głębokości torów wodnych, informował Dziennik Bałtycki z 4 grudnia 1963 r.

Kapitanat Portu GUM nadzoruje wszystkie bosmanaty portów i przystanie rybackie, znajdujące się nad Zalewem Wiślanym. Są to Tolkmicko, Frombork, Nowa Pasłęka, Piaski, Krynica Morska i Kąty Rybackie. Do Kapitanatu Portu należy czuwanie nad przestrzeganiem oznakowania torów wodnych i znaków nawigacyjnych, kontroli prawidłowego działania latarni morskich i głębokości torów wodnych. Nie przestrzegających przepisów o bezpieczeństwie żeglugi kapitanat każe mandatami. Do sprawowania kontroli na wodach Zalewu Wiślanego służy SM „Pawełek”. Tym właśnie „Pawełkiem” odbywamy kontrolny rejs, w czasie którego kapitan portu Ćwikliński opowiada ciekawą historię tego statku. Służy on w porcie od 1946 roku, tzn. od momentu wydobycia go, jako wraku poniemieckiego, z dna portu w Fromborku. Statek uszkodzony był jednym pociskiem artyleryjskim, który trafił w lewą burtę. Wyremontowany w Zakładach Mechanicznych do dzisiaj pływa z pierwszym swym Kapitanem – Stefanem Pierzyńskim i z tą samą załogą.
oprac. Olaf B.

Najnowsze artykuły w dziale Dawno temu

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • Jak to rozumieć?: Dziennik Bałtycki z 4 grudnia 1963 r. Cyt. "Służy on w porcie od 1964 roku, tzn. od momentu wydobycia go, jako wraku poniemieckiego, z dna portu w Fromborku", a wiadomość podana z datą 4.12.1963.
  • BL- to oczywista pomylka drukarska, czeski blad. Warto przypomniec, ze w latach 1945-1948 z basenow portowych w elblagu, fromborku i tolkmicku wydobyto grubo ponad 100 roznego typu statkow. W 1947 roku, kiedy to niejaki Boleslaw Bierut wizytowal elblag i port(wtedy tez zamianowany zostal honorowym obywatelem miasta - czego nikt nie anulowal) - przekazano mu elegancki jacht, wylowiony z basenu Policji Wodnej - perzy hotelu Wodnik. Byl to dawny Maranco,nalezacy do klubu zeglarskiego HJ."Pawelek" byl dawnym rajderem portowym, wozil ludzi i niewielki bunkier a jego armatorem byl Schichau AG, czyli upanstwowiona juz calkowicie spolka, zawiazana w 1941 roku. Jeszcze w latach siedemdziesiatych spotykala sie na wodach statki sprzed 1945 roku. Polecam lekture wspomnien(troche skonfabulowanych) M. Filipowicza - Ludzie, Statki,Stocznie... Ach, czy wiecie, ze pierwszym statkiem, na ktorym w 1918 roku podniesiono polska bandere ( nie dotyczy USA i Morza Czarnego!) był statek zbudowany i zwodowany w Elblagu? Łza się w oku kręci... Gdyby nie "sztukmistrze z Warszawy" i ich nieudolność w zakresie normalnego zagospodarowania Elblaga i egzekwowania umow podpisanych z Rosja w sprawie cieśniny Piławskiej - to na rzecze Elblag chodziłyby statki tu budowane, jak na razie zaś widzimy zrozpaczoną babę z dzieckiem plawiaca sie w wodzie...
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    warmiak(2003-12-06)
  • A ja wcale nie jestem tak przekonany o mocy sprawczej (poza oczywiście okresem a la socjalizmu) Warszawki. Jest wiele przykładów na potwierdzenie mej tezy - tereny Polski Południowej, Mazury, Wybrzeże Morza Bałtyckiego, które to dobitnie udowadniają ze dobrze przemyślane i konsekwentne działanie władz samorządowych owocuje wieloma sukcesami na rożnych polach. A tu sadze, ze jedynym progiem do przeskoczenia jest instytucja stanowiąca kiedyś fundament niby zarządzania logistycznego pt. URZAD MORSKI. Tak skostniała i odporna na przemiany nie potrafi sie znaleźć w obecnej dobie. A ponieważ jurysdykcja naszego kraju daje jej wiele uprawnień - a odpowiedzialności żadnej, konfabuluje z zdezorientowanymi instytucjami samorządowymi, które wobec braku przebojowości i specjalistów z zakresu logistyki działań dają pola w całej rozciągłości. Bo to trzeba sztuki - aby takie KWIATKI jak Zalew Wiślany i jego najbliższe otoczenie i skomunikowanie wodne, Żuławy, Mierzeje Wiślana, Wysoczyznę Elbląską trzymać jak psa na zagrodzie u OGRODNIKA. Tak - to trzeba sztuki..............................................
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    AborygenMiejscowy(2003-12-06)
Reklama