Pożegnanie z lodem elbląskich łyżwiarzy szybkich wypadło naprawdę atrakcyjnie - czytamy w Dzienniku Bałtyckim z 11 marca 1964 roku.
Na starcie ujrzeliśmy dwie trzecie łyżwiarskiej reprezentacji Polski na niedawne igrzyska w Innsbrucku - czyli Pilejczykową i Mroskówną - a także najlepszych juniorów oraz renomowanego Osowskiego, który oprócz tego, że jest wychowawcą całej plejady na pewno najlepszej w kraju młodzieży łyżwiarskiej - nadal czynnie uprawia tę dyscyplinę, nie ustępując jak do tej pory swym podopiecznym.
Przejdźmy jednak do omówienia najciekawszych pojedynków. Na plan pierwszy wybija się bezsprzecznie pierwsze poolimpijskie spotkanie Pilejczykowej z Mroskówną. tym razem wyraźne zwycięstwo na obydwu rozgrywanych dystansach (500m i 1000 m) odniosła Pilejczykowa demonstrując wysoka formę. Jej jazda - szczególnie na 1000 m - wzbudziła duży aplauz.
Na osobną wzmiankę zasługuje aktualna mistrzyni Polski Młodziczek, 13-letnia Róża Runiewicz, uczennica siódmej klasy elbląskiej szkoły Tysiąclecia. "W cywilu" niepozorna, filigranowa, w chwili kiedy staje na lodzie przeistacza się w żywe srebro i walczy! Już za samą Runiewicz należą się trenerowi Osowskiemu gratulacje.
Przejdźmy jednak do omówienia najciekawszych pojedynków. Na plan pierwszy wybija się bezsprzecznie pierwsze poolimpijskie spotkanie Pilejczykowej z Mroskówną. tym razem wyraźne zwycięstwo na obydwu rozgrywanych dystansach (500m i 1000 m) odniosła Pilejczykowa demonstrując wysoka formę. Jej jazda - szczególnie na 1000 m - wzbudziła duży aplauz.
Na osobną wzmiankę zasługuje aktualna mistrzyni Polski Młodziczek, 13-letnia Róża Runiewicz, uczennica siódmej klasy elbląskiej szkoły Tysiąclecia. "W cywilu" niepozorna, filigranowa, w chwili kiedy staje na lodzie przeistacza się w żywe srebro i walczy! Już za samą Runiewicz należą się trenerowi Osowskiemu gratulacje.
(em)