Codziennie można zaobserwować na naszych ulicach, jak matki zajęte rozmową ze spotkanymi przyjaciółkami lub znajomymi, beztrosko puszczają dzieci na jezdnię, informował Elbląski Głos Wybrzeża z 7 października 1955 r.
Bardzo często czytamy w gazecie o różnych nieszczęśliwych wypadkach dzieci na ulicach Elbląga. Niemal z reguły winę przypisuje się komuś innemu, lecz nigdy matce.
Tymczasem codziennie można zaobserwować na naszych ulicach, jak matki zajęte rozmową ze spotkanymi przyjaciółkami lub znajomymi, beztrosko puszczają dzieci na jezdnię.
Warto by w stosunku do takich matek zastosować jakieś sankcje karne. Może wówczas zmaleje liczebność wypadków dzieci na naszych ulicach.
Tymczasem codziennie można zaobserwować na naszych ulicach, jak matki zajęte rozmową ze spotkanymi przyjaciółkami lub znajomymi, beztrosko puszczają dzieci na jezdnię.
Warto by w stosunku do takich matek zastosować jakieś sankcje karne. Może wówczas zmaleje liczebność wypadków dzieci na naszych ulicach.
oprac. Olaf B.