Okazało się, że te nowoczesne wieżowce przy ul. Tysiąclecia grzęzną w błocie, a dojście do nich przypomina trening lekkoatletyczny specjalności – skok w dal z kamienia na kamień przez kałuże, informował Głos Elbląga z 14 września 1962 r.
Dzielnica położona w granicach ulic: Tysiąclecia, Hetmańskiej, Janowskiej i Rycerskiej nosząca nazwę Śródmieście, słusznie chyba pretenduje do miana reprezentacyjnej dzielnicy miasta. Widzą to miejscowi i przyjezdni, gdyż dzielnica ta leży przy trasie wlotowej do miasta.
Tymczasem przy bliższym przyjrzeniu okazuje się, że te nowoczesne wieżowce grzęzną w błocie, a dojście do nich przypomina trening lekkoatletyczny specjalności – skok w dal z kamienia na kamień przez kałuże. W budynkach, o których mowa mieszkają pracownicy Zamechu. Jako dobry gospodarz – Zamech pomyślałby też o uporządkowaniu terenu.
Ostatnio spisany został kolejny już protokół w obecności przedstawicieli: generalnego wykonawcy PBT, Zarządu Zieleni Miejskiej, MPRI i DBOR Elbląg, precyzujący wykonanie prac porządkowo-gospodarczych na tym terenie do 20 września br. uporządkować odkryte mury fundamentowe między pierwszym wieżowcem, a blokami przy ul. Janowskiej i Hetmańskiej, drogę dojazdową z trylinki między wieżowce, a pod blokiem przy ul. Janowskiej 5-7-9 plac żwirowy przy tym bloku.
PBT podjęło się wykonać i ustawić: jedną piaskownicę, dwa trzepaki i obudowę śmietników oraz 4 ławki. Zarząd Zieleni Miejskiej zobowiązał się zazielenić cały teren do 20 października bieżącego roku.
Obecne zaawansowanie prac budzi poważne zastrzeżenie co do sumienności wykonawców. Budowlana beztroska jest już przysłowiowa, ale zamechowcy stanowczo przeciw temu protestują. Wykonanie tych wszystkich prac mieści się w planie inwestycji Zamechu na 1962 rok i fundusze nie wykorzystane w tym roku przepadną. Stracą na tym mieszkańcy domów, Zamech i traci miasto.
Obecny wygląd Śródmieścia pannę wymalowaną pachnącą wodą kwiatową, ale z brudną szyją. Apelujemy do DBOR, PBT i MPRI zanim jesienne szarugi uniemożliwią całkowicie prace terenowe – przyśpieszcie tempo prac.
Tymczasem przy bliższym przyjrzeniu okazuje się, że te nowoczesne wieżowce grzęzną w błocie, a dojście do nich przypomina trening lekkoatletyczny specjalności – skok w dal z kamienia na kamień przez kałuże. W budynkach, o których mowa mieszkają pracownicy Zamechu. Jako dobry gospodarz – Zamech pomyślałby też o uporządkowaniu terenu.
Ostatnio spisany został kolejny już protokół w obecności przedstawicieli: generalnego wykonawcy PBT, Zarządu Zieleni Miejskiej, MPRI i DBOR Elbląg, precyzujący wykonanie prac porządkowo-gospodarczych na tym terenie do 20 września br. uporządkować odkryte mury fundamentowe między pierwszym wieżowcem, a blokami przy ul. Janowskiej i Hetmańskiej, drogę dojazdową z trylinki między wieżowce, a pod blokiem przy ul. Janowskiej 5-7-9 plac żwirowy przy tym bloku.
PBT podjęło się wykonać i ustawić: jedną piaskownicę, dwa trzepaki i obudowę śmietników oraz 4 ławki. Zarząd Zieleni Miejskiej zobowiązał się zazielenić cały teren do 20 października bieżącego roku.
Obecne zaawansowanie prac budzi poważne zastrzeżenie co do sumienności wykonawców. Budowlana beztroska jest już przysłowiowa, ale zamechowcy stanowczo przeciw temu protestują. Wykonanie tych wszystkich prac mieści się w planie inwestycji Zamechu na 1962 rok i fundusze nie wykorzystane w tym roku przepadną. Stracą na tym mieszkańcy domów, Zamech i traci miasto.
Obecny wygląd Śródmieścia pannę wymalowaną pachnącą wodą kwiatową, ale z brudną szyją. Apelujemy do DBOR, PBT i MPRI zanim jesienne szarugi uniemożliwią całkowicie prace terenowe – przyśpieszcie tempo prac.
oprac. Olaf B.