Jedyny obiekt, który można przeznaczyć dla potrzeb sportu żużlowego, to boisko przy Bażantarni, informował Dziennik Bałtycki, z 21 maja 1963 r.
Sekretarz Prezydium MRN w Elblągu S. Ratajczak, zapytany na konferencji prasowej o perspektywy budowy toru żużlowego z prawdziwego zdarzenia, wyjaśnia:
Jedyny obiekt, który możemy przeznaczyć dla potrzeb sportu żużlowego, to boisko przy Bażantarni. W żadnym wypadku nie zgodzimy się na przebudowę stadionu przy ul. Krakusa. Jest to przecież jedyny treningowy obiekt lekkoatletyczny w mieście. A zresztą, tak naprawdę, to nie wiemy, w jakim stopniu poważne jest zainteresowanie tą dyscypliną sportu ze strony działaczy elbląskich. Mamy smutne doświadczenie. Poprzednie zainteresowanie były częstokroć przysłowiowym „słomianym zapałem”. Dowodem – zdewastowany stadion właśnie w Bażantarni i przy basenie kąpielowym przy ul. Moniuszki.
Czekamy na wypowiedź zainteresowanych entuzjastów „czarnego toru”.
Jedyny obiekt, który możemy przeznaczyć dla potrzeb sportu żużlowego, to boisko przy Bażantarni. W żadnym wypadku nie zgodzimy się na przebudowę stadionu przy ul. Krakusa. Jest to przecież jedyny treningowy obiekt lekkoatletyczny w mieście. A zresztą, tak naprawdę, to nie wiemy, w jakim stopniu poważne jest zainteresowanie tą dyscypliną sportu ze strony działaczy elbląskich. Mamy smutne doświadczenie. Poprzednie zainteresowanie były częstokroć przysłowiowym „słomianym zapałem”. Dowodem – zdewastowany stadion właśnie w Bażantarni i przy basenie kąpielowym przy ul. Moniuszki.
Czekamy na wypowiedź zainteresowanych entuzjastów „czarnego toru”.
oprac. Olaf B.