Niektóre konduktorki w tramwajach, otrzymując pieniądze, nie wydają 5 gr. reszty, informował Dziennik Bałtycki z 15 stycznia 1954 r.
Dawno już nie pisaliśmy o elbląskich tramwajach, które prawdopodobnie zapomniały o krytyce.
Zapytujemy więc:
Dlaczego konduktorki wozów motorowych dają sygnał do odjazdu, a motorniczy stosuje się do niego, kiedy z wozów nie wysiadła jeszcze połowa pasażerów, przeważnie dzieci szkolnych?
Dlaczego w dniu 5 bm. wóz motorowy nr 12 (tramwaj nr 1 – godz. 21) nie zatrzymał się na przystanku przy ul. Morszyńskiej i Grottgera.
Dlaczego wreszcie niektóre konduktorki, otrzymując pieniądze, nie wydają 5 gr. reszty?
Może dyrekcja tramwajów miejskich wyjaśni te sprawy.
Zapytujemy więc:
Dlaczego konduktorki wozów motorowych dają sygnał do odjazdu, a motorniczy stosuje się do niego, kiedy z wozów nie wysiadła jeszcze połowa pasażerów, przeważnie dzieci szkolnych?
Dlaczego w dniu 5 bm. wóz motorowy nr 12 (tramwaj nr 1 – godz. 21) nie zatrzymał się na przystanku przy ul. Morszyńskiej i Grottgera.
Dlaczego wreszcie niektóre konduktorki, otrzymując pieniądze, nie wydają 5 gr. reszty?
Może dyrekcja tramwajów miejskich wyjaśni te sprawy.
oprac. Olaf B.