W okresie letnim przez Elbląg przewija się wiele wycieczek z różnych stron kraju. Turyści zwiedzają nie tylko zabytki, mówiące o ciekawej historii regionu, ale interesują się też życiem miasta. Mają też wiele ciekawych uwag dotyczących różnych dziedzin życia i gospodarki w mieście - czytamy w Głosie Elbląga z 31 sierpnia 1966 roku.
Co więc mówią turyści o Elblągu? P. Kazimierz Gocaliński, jak się okazało - dawny mieszkaniec Elbląga z lat 1946-1948, zamieszkały obecnie w Ciechanowie, przyjechał po 18 latach z wycieczką Powiatowego Związku Kółek Rolniczych i z podziwem mówi o naszym mieście.
Zmiany są zaskakujące. Obecnie Elbląg w niczym nie przypomina miasta ruin sprzed kilkunastu lat. Zrobiony został wielki wysiłek, aby uporządkować i upiększyć miasto. Oczy cieszą nowe osiedla mieszkalne, piękne skwery i zieleńce. Mieszkałem przy ul. Bema i gdy przyjechaliśmy do Elbląga i ulokowaliśmy młodzież, udałem się na tę ulicę. Nie zmieniła się prawie, ale była też nie zniszczona.
Pozytywnie wyraża się o Elblągu p. Zbigniew Jagodziński ze Zgierza koło Łodzi. - Miasto czyste, dużo ładnych sklepów i chyba wszystko sprzyja rozwojowi turystyki. Szkoda tylko, że nie odbudowuje się Starego Miasta i zabytków.
Ale nie wszyscy wyrażają się o Elblągu pochlebnie. Wodniacy korzystający z przystani PTTK narzekają i słusznie, na zanieczyszczenia wód ściekami z elbląskiej gazowni. W rzece spotyka się olbrzymią ilość zatrutych ryb. Zwracają również uwagę na fakt, że jeśli centralne ulice miasta są ładne i czyste, to już kilka metrów dalej spotyka się sterty śmieci. Pytają również, dlaczego uporządkowano tylko jedną stronę ulicy Linki, a druga zarasta chwastami? A przecież jest to jedyna droga do przystani i przechodzą nią tysiące ludzi.
Wiele zastrzeżeń nasuwa system zaopatrzenia ludności w artykuły spożywcze. - Dlaczego - pytają turyści - w okresie sezonu nie w Elblągu ani jednego sklepu czynnego wieczorem? Co mają jeść turyści, którzy przyjadą późnym wieczorem? Wszystko jest pozamykane i pozostają tylko restauracje nie zawsze dostępne dla mniej zamożnych wycieczkowiczów. A przecież do Elbląga przyjeżdża wiele szkolnych obozów wędrownych, młodzieży. Turyści pytają również , dlaczego w elbląskim kioskach "Ruchu" nie można kupić suchego paliwa do kocherów turystycznych, chociaż w innych miastach nabycie kostek spirytusowych w "Ruchu" jest możliwe. Opinie są więc różne. I trzeba je wziąć pod uwagę.
Zmiany są zaskakujące. Obecnie Elbląg w niczym nie przypomina miasta ruin sprzed kilkunastu lat. Zrobiony został wielki wysiłek, aby uporządkować i upiększyć miasto. Oczy cieszą nowe osiedla mieszkalne, piękne skwery i zieleńce. Mieszkałem przy ul. Bema i gdy przyjechaliśmy do Elbląga i ulokowaliśmy młodzież, udałem się na tę ulicę. Nie zmieniła się prawie, ale była też nie zniszczona.
Pozytywnie wyraża się o Elblągu p. Zbigniew Jagodziński ze Zgierza koło Łodzi. - Miasto czyste, dużo ładnych sklepów i chyba wszystko sprzyja rozwojowi turystyki. Szkoda tylko, że nie odbudowuje się Starego Miasta i zabytków.
Ale nie wszyscy wyrażają się o Elblągu pochlebnie. Wodniacy korzystający z przystani PTTK narzekają i słusznie, na zanieczyszczenia wód ściekami z elbląskiej gazowni. W rzece spotyka się olbrzymią ilość zatrutych ryb. Zwracają również uwagę na fakt, że jeśli centralne ulice miasta są ładne i czyste, to już kilka metrów dalej spotyka się sterty śmieci. Pytają również, dlaczego uporządkowano tylko jedną stronę ulicy Linki, a druga zarasta chwastami? A przecież jest to jedyna droga do przystani i przechodzą nią tysiące ludzi.
Wiele zastrzeżeń nasuwa system zaopatrzenia ludności w artykuły spożywcze. - Dlaczego - pytają turyści - w okresie sezonu nie w Elblągu ani jednego sklepu czynnego wieczorem? Co mają jeść turyści, którzy przyjadą późnym wieczorem? Wszystko jest pozamykane i pozostają tylko restauracje nie zawsze dostępne dla mniej zamożnych wycieczkowiczów. A przecież do Elbląga przyjeżdża wiele szkolnych obozów wędrownych, młodzieży. Turyści pytają również , dlaczego w elbląskim kioskach "Ruchu" nie można kupić suchego paliwa do kocherów turystycznych, chociaż w innych miastach nabycie kostek spirytusowych w "Ruchu" jest możliwe. Opinie są więc różne. I trzeba je wziąć pod uwagę.
***
Artykuł zawiera oryginalną pisownię.
Artykuł zawiera oryginalną pisownię.
(jk)