UWAGA!

W porcie

W elbląskim porcie kończy się sezon letni, informował Dziennik Bałtycki z 4 września 1956 r.

Lato w tym roku nie dopisało. Częste deszcze zniechęciły wielu ludzi do wyjazdu nad morze, mimo to w elbląskiej przystani zdarzały się i takie sytuacje, że statek, odchodzący do Krynicy Morskiej, nie mógł zabrać wszystkich pasażerów.
     Przyjemnie jest, siedząc na pokładzie statku, prującego fale Zalewu Wiślanego, obserwować rybitwy, unoszące się z krzykiem wokoło, wystawiać twarz na słone podmuchy wiatru, lub gonić wzrokiem spłoszone kormorany, oddalające się niskim ciężkim lotem.
     Aby zapewnić jednak wygodny i sprawny przewóz, potrzebny jest duży wkład pracy ze strony kierownictwa i załóg statków, tym bardziej, że tabor jest przestarzały i wymaga ciągłych remontów.
     W baraku, stojącym przy przystani, mieści się kasa i biuro ekspozytury elbląskiej. Barak jest brzydki, lecz w środku panuje wzorowa czystość i porządek. Na przystani też ładnie – ławeczki, kwiaty w skrzynkach, głośniki. Widać troskliwą rękę gospodarza. Jest nim kierownik Kazimierz Gieszczyński, który informuje mnie, że w przyszłym roku planowana jest budowa nowego parterowego domu. Znajdą się w nim pomieszczenia biura, bufet, poczekalnia dla pasażerów oraz pokoje gościnne i świetlica dla marynarzy.
     Najwyższy czas, aby plan ten doszedł do skutku, gdyż obecny barak – to kompromitacja. Tysiące wycieczkowiczów z całej Polski przewijają się w letnim sezonie przez elbląski port, dążąc statkami nie tylko do Krynicy Morskiej, lecz i do Ostródy, malborka, Fromborka, Tolkmicka, Gdańska. Na pewno nie są zbudowani widokiem obskurnego budyneczku. Sezon letni kończy się 15 września, od tego też dnia zaczyna się wzmożony ruch holowniczy. Przewozi się więc słomę konopną, trzcinę, cegłę, cukier, buraki i kartofle. Aż do chwili zamarznięcia dróg wodnych trwa ruch w przystani.
     A potem? Potem robi się zestawienia roczne, analizuje na zebraniach minioną pracę, aby uniknąć w przyszłości popełnionych błędów i czyni się przygotowania do następnego roku nawigacyjnego, aby znowu z setkami pasażerów na pokładach wyruszyć na szlaki wodne.
     
oprac. Olaf B.

Najnowsze artykuły w dziale Dawno temu

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
Reklama