Cudów w przeszłości Prus Wschodnich było co nie miara, a to za przyczyną pojawiania się Matki Boskiej na drzewach w wielu miejscowościach, z których najbardziej znane przypadki to Święta Lipka, Stoczek, Krosno czy Gietrzwałd. Polska, nie chcąc być gorszą, na tych terenach poszukiwała czegoś nowego.
I znalazła, a to za sprawą działaczy i finalnie prezydenta Komorowskiego. Otóż prezydent uznał Kanał Elbląski "jednym z 7 cudów Polski ". I słusznie, choć niekoniecznie, bo obiekt wybudowany był przez Georga Jakoba Stenke, Niemca, na zlecenie Fryderyka Wilhelma II, też Niemca. Celem było połączenie Prus Wschodnich z Bałtykiem w XIX wieku. Niestety idea transportowej roli kanału upadła szybko, gdyż pojawiły się inne, wydajniejsze i szybsze możliwości transportu.
Pozostał nam Kanał jako relikt przeszłości, wręcz pomnik braku przemyślanej wizji dla inwestycji, które mogą okazać się "strzałem w kolano". Odnosi się to także do całej Polski, gdzie za unijne pieniądze zrealizowano różne "innowacyjne" przedsięwzięcia, za które Unia chce teraz rozliczyć, do zwrotu środków włącznie. U nas nadal krąży widmo wykonania przekopu Mierzei Wiślanej, którego główny cel jest podobny do tego, jaki postawiono sobie w Prusach Wschodnich, ale w XIX wieku. Ideologowie przekopu Mierzei Wiślanej powinni przemyśleć swoje plany, zwłaszcza, jeśli chcą posłużyć się także unijnymi środkami.
Minęły już czasy, gdzie przyznawano środki na zakładanie sadów orzecha włoskiego na północy Polski, gdzie nie miał prawa rosnąć czy upraw gruszy ekologicznej... Nie przejdą numery z "innowacyjnością", gdzie wystarczyło napisać we wniosku, że łopata o zmnienionym trzonku i kącie nachylania jest urządzeniem innowacyjnym. Potwierdzi to każdy, kto składał podobne wnioski - wystarczyło napisać we wniosku kilkaset razy, że maszyna czy technologia jest innowacyjna... Dzisiaj Unia się zorientowała i wysyła swoich inspektorów na kontrole z zagrożeniem zwrotu środków w przypadku nietrafionych inwestycji.
Cieszy natomiast to, że robi się wszystko, aby kanał nadal był największą atrakcją turystyczną tych terenów. W 2015 roku kanał wznowi swoją turystyczną misję. Ponadto lokalne władze wystąpiły do UNESCO (która to organizacja specjalizuje się w propagowaniu cudów, w tym przypadku już " Cudów Świata") o umieszczenie Kanału Elbląskiego na liście Światowego Dziedzictwa Kultury. Myślę, że z pozyskaniem środków z UE właśnie na ten cel nie powinno być problemów, a Elbląg stanie się mekką "podróży statkiem po trawie"... Pozostałe zaś wizje należy ponownie przemyśleć, aby nie obudzić się z ręką w nocniku...
Pozostał nam Kanał jako relikt przeszłości, wręcz pomnik braku przemyślanej wizji dla inwestycji, które mogą okazać się "strzałem w kolano". Odnosi się to także do całej Polski, gdzie za unijne pieniądze zrealizowano różne "innowacyjne" przedsięwzięcia, za które Unia chce teraz rozliczyć, do zwrotu środków włącznie. U nas nadal krąży widmo wykonania przekopu Mierzei Wiślanej, którego główny cel jest podobny do tego, jaki postawiono sobie w Prusach Wschodnich, ale w XIX wieku. Ideologowie przekopu Mierzei Wiślanej powinni przemyśleć swoje plany, zwłaszcza, jeśli chcą posłużyć się także unijnymi środkami.
Minęły już czasy, gdzie przyznawano środki na zakładanie sadów orzecha włoskiego na północy Polski, gdzie nie miał prawa rosnąć czy upraw gruszy ekologicznej... Nie przejdą numery z "innowacyjnością", gdzie wystarczyło napisać we wniosku, że łopata o zmnienionym trzonku i kącie nachylania jest urządzeniem innowacyjnym. Potwierdzi to każdy, kto składał podobne wnioski - wystarczyło napisać we wniosku kilkaset razy, że maszyna czy technologia jest innowacyjna... Dzisiaj Unia się zorientowała i wysyła swoich inspektorów na kontrole z zagrożeniem zwrotu środków w przypadku nietrafionych inwestycji.
Cieszy natomiast to, że robi się wszystko, aby kanał nadal był największą atrakcją turystyczną tych terenów. W 2015 roku kanał wznowi swoją turystyczną misję. Ponadto lokalne władze wystąpiły do UNESCO (która to organizacja specjalizuje się w propagowaniu cudów, w tym przypadku już " Cudów Świata") o umieszczenie Kanału Elbląskiego na liście Światowego Dziedzictwa Kultury. Myślę, że z pozyskaniem środków z UE właśnie na ten cel nie powinno być problemów, a Elbląg stanie się mekką "podróży statkiem po trawie"... Pozostałe zaś wizje należy ponownie przemyśleć, aby nie obudzić się z ręką w nocniku...