Sezon letni to okres remontów, napraw i modernizacji ulic. Pomijam fakt, że w tym roku idzie to bardzo opornie, mamy już sierpień, a część ulic nadal wygląda, jak w lutym czy marcu... Kilka dni temu zobaczyłem pewną reorganizację w ruchu drogowym, która powaliła mnie z nóg.
No cóż, ograniczone środki (wykorzystane na inne cele) zapewne spowalniają zamawianie prac. Jednak nic nie tłumaczy irracjonalnych decyzji oraz braku pomysłowości Ratusza. Kilka dni temu zobaczyłem pewną reorganizację w ruchu drogowym, która powaliła mnie z nóg. Zmiana ta dotyczy ulicy płk. Dąbka.
„Od wieków” na wysokości targowiska istniał lewoskręt z dodatkowym pasem pozwalający na bezpieczny manewr skrętu w lewo na targowisko oraz bezpieczne wykonanie manewru zawracania. Pas został zamalowany, wyznaczono linią ciągłą, a następnie postawiono barierki. Zlikwidowano możliwość bezpiecznego zawracania i wjazdu na targowisko (fot. wyżej), pozostawiono jednak ok. 150 m wcześniej jedną z najbardziej niebezpiecznych i dezorganizującą ruch „nawrotkę” bez dodatkowego pasa lewoskrętu na wysokości stacji paliw BP ((fot. niżej).
Przy aktualnym natężeniu ruchu w Elblągu, zwłaszcza w godzinach szczytu, nawracający za stacją BP są narażeni na najechanie z tyłu oraz blokują ruch w kierunku Zawady.
Wniosek – tam, gdzie można było bezpiecznie oczekiwać na manewr zawracana, zlikwidowano możliwość; tam, gdzie jest niebezpiecznie, pozostawiono bez zmian. I nie pomogą tu wyjaśnienia o zwiększeniu bezpieczeństwa pieszych, są oni użytkownikami dróg i jak kierowcy powinni się stosować do przepisów.
Pomijam fakt wydłużenia drogi dźwigającym zakupy, zwłaszcza osobom starszym. A wystarczyłby fotoradar. Lewoskręt na wysokości targowiska zezwalał na manewr nawrócenia lub wjazdu na targowisko przy zapalonym czerwonym świetle na skrzyżowaniu Dąbka – Piłsudskiego. Teraz wszyscy jadący od strony miasta, chcący zawrócić lub wjechać na targowisko, stoją w korku na skrzyżowaniu, produkując bez sensu kilogramy dwutlenku węgla. Taka to reorganizacja.
„Od wieków” na wysokości targowiska istniał lewoskręt z dodatkowym pasem pozwalający na bezpieczny manewr skrętu w lewo na targowisko oraz bezpieczne wykonanie manewru zawracania. Pas został zamalowany, wyznaczono linią ciągłą, a następnie postawiono barierki. Zlikwidowano możliwość bezpiecznego zawracania i wjazdu na targowisko (fot. wyżej), pozostawiono jednak ok. 150 m wcześniej jedną z najbardziej niebezpiecznych i dezorganizującą ruch „nawrotkę” bez dodatkowego pasa lewoskrętu na wysokości stacji paliw BP ((fot. niżej).
Przy aktualnym natężeniu ruchu w Elblągu, zwłaszcza w godzinach szczytu, nawracający za stacją BP są narażeni na najechanie z tyłu oraz blokują ruch w kierunku Zawady.
Wniosek – tam, gdzie można było bezpiecznie oczekiwać na manewr zawracana, zlikwidowano możliwość; tam, gdzie jest niebezpiecznie, pozostawiono bez zmian. I nie pomogą tu wyjaśnienia o zwiększeniu bezpieczeństwa pieszych, są oni użytkownikami dróg i jak kierowcy powinni się stosować do przepisów.
Pomijam fakt wydłużenia drogi dźwigającym zakupy, zwłaszcza osobom starszym. A wystarczyłby fotoradar. Lewoskręt na wysokości targowiska zezwalał na manewr nawrócenia lub wjazdu na targowisko przy zapalonym czerwonym świetle na skrzyżowaniu Dąbka – Piłsudskiego. Teraz wszyscy jadący od strony miasta, chcący zawrócić lub wjechać na targowisko, stoją w korku na skrzyżowaniu, produkując bez sensu kilogramy dwutlenku węgla. Taka to reorganizacja.