Od pewnego czasu władze Kaliningradu czynią starania o jak najszybsze powiązanie miasta ze szlakami komunikacyjnymi Europy. Zależy im szczególnie na połączeniu lotniczym z jednym z ważniejszych europejskich portów, jak i bezpośrednie kolejowe połączenie miasta nad Pregołą z Berlinem.
Wcześniej, przez kilka lat Kaliningrad miał bezpośrednie połączenie lotnicze z Kopenhagą, poprzez którą bez większych trudności można się dostać do wszystkich większych miast Europy. Była ona obsługiwana przez samoloty kompanii SAS i cieszyła się popularnością wśród kaliningradczyków. Jednakże jesienią SAS postanowił zrezygnować z utrzymania tego połączenia. Przeważyły względy finansowe - mała rentowność, jak utrzymywało kierownictwo Skandynawskich Linii Lotniczych.
Władze obwodu, szczególnie gubernator Władimir Jegorow, zaczęły szukać rozwiązania tego problemu. Wskazywano na możliwość stałego połączenia z Wilnem. Następne, wstępne rozmowy z kierownictwem niemieckiej Lufthansy, przyniosły koncepcję połączenia autobusowo-lotniczego. Autobusy miały jeździć nie czekając w kolejkach na granicy z Kaliningradu do Warszawy, a stąd samolotami Lufthansy można by dostać się do dowolnego miasta w Europie.
Jednakże prawdziwe i realne szanse ponownego połączenia Kaliningradu z Europą pojawiły się dopiero po styczniowym spotkaniu prezydentów Rosji i Polski, a także po wizycie w Kaliningradzie - najpierw wicepremiera Marka Pola, a następnie (w marcu br.) polskiego premiera Leszka Millera. Propozycja wyszła ze strony naszego narodowego przewoźnika. LOT wyraził gotowość utrzymywania stałego połączenia na trasie Warszawa - Kaliningrad - Warszawa, proponując trzy rejsy tygodniowo.
Ostatnio w Warszawie odbyło się piąte posiedzenie stałego rosyjsko-polskiego komitetu transportu. Podczas posiedzenia rosyjski minister transportu i polski minister infrastruktury uzgodnili, że pierwszy próbny rejs samolotu LOT-u odbędzie się już 15 maja.
W Warszawie poruszono także sprawę połączenia kolejowego z Kaliningradu do Berlina. Dwa lata temu przestały kursować pociągi na tej trasie. Istnieje szansa, że jeszcze przed wakacjami z Kaliningradu do Berlina będzie można jechać pociągiem bez przesiadek. Do składu relacji Kaliningrad - Gdynia będzie, jak wcześniej, podczepiany bezpośredni wagon sypialny.
Władze obwodu, szczególnie gubernator Władimir Jegorow, zaczęły szukać rozwiązania tego problemu. Wskazywano na możliwość stałego połączenia z Wilnem. Następne, wstępne rozmowy z kierownictwem niemieckiej Lufthansy, przyniosły koncepcję połączenia autobusowo-lotniczego. Autobusy miały jeździć nie czekając w kolejkach na granicy z Kaliningradu do Warszawy, a stąd samolotami Lufthansy można by dostać się do dowolnego miasta w Europie.
Jednakże prawdziwe i realne szanse ponownego połączenia Kaliningradu z Europą pojawiły się dopiero po styczniowym spotkaniu prezydentów Rosji i Polski, a także po wizycie w Kaliningradzie - najpierw wicepremiera Marka Pola, a następnie (w marcu br.) polskiego premiera Leszka Millera. Propozycja wyszła ze strony naszego narodowego przewoźnika. LOT wyraził gotowość utrzymywania stałego połączenia na trasie Warszawa - Kaliningrad - Warszawa, proponując trzy rejsy tygodniowo.
Ostatnio w Warszawie odbyło się piąte posiedzenie stałego rosyjsko-polskiego komitetu transportu. Podczas posiedzenia rosyjski minister transportu i polski minister infrastruktury uzgodnili, że pierwszy próbny rejs samolotu LOT-u odbędzie się już 15 maja.
W Warszawie poruszono także sprawę połączenia kolejowego z Kaliningradu do Berlina. Dwa lata temu przestały kursować pociągi na tej trasie. Istnieje szansa, że jeszcze przed wakacjami z Kaliningradu do Berlina będzie można jechać pociągiem bez przesiadek. Do składu relacji Kaliningrad - Gdynia będzie, jak wcześniej, podczepiany bezpośredni wagon sypialny.
MUR