Nie chodzi tutaj o słynną powieść Aleksego Tołstoja, ale o karygodne praktyki firm, które wygrały przetargi na modernizację ulic Elbląga. Nie dość, że prace te trwają zwykle prawie wieczność – przypomnę ul. Traugutta czy wyjazd w kierunku Malborka – to utrudnienia, jakie powodują, świadczą o braku szacunku dla użytkowników, zwłaszcza kierowców.
Do szczytu bezmyślności i ignorancji doszło obecnie na skrzyżowaniu Nowowiejskiej i Królewieckiej, gdzie rozpoczęto prace związane z budową domu handlowego. Nowowiejska została przeryta w kilku miejscach, w których położone niedbale, z wybojami, bruk. Katastrofalny jest odcinek bruku przy sygnalizacji świetlej. Jest tak nierówny, że można urwać podwozie. Dlatego samochody jadą tam wolno i zaledwie trzy samochody lub jeden autobus są w stanie przejechać na zielonym świetle. Dlatego w godzinach szczytu tworzą się tam duże korki, tracimy czas, nie mówiąc o stratach paliwa.
Uważam, że Zarząd Dróg w Elblągu powinien niezwłocznie wyegzekwować od wykonawcy doraźną naprawę tych miejsc poprzez wyrównanie jezdni i położenie dywanika asfaltowego lub płyt drogowych.
Kierowcy nie muszą ciągle płacić za wygodnictwo firm, a Zarząd Dróg powinien dbać o interes elbląskich kierowców.
Uważam, że Zarząd Dróg w Elblągu powinien niezwłocznie wyegzekwować od wykonawcy doraźną naprawę tych miejsc poprzez wyrównanie jezdni i położenie dywanika asfaltowego lub płyt drogowych.
Kierowcy nie muszą ciągle płacić za wygodnictwo firm, a Zarząd Dróg powinien dbać o interes elbląskich kierowców.