Elbląska spółka Hetman nadal będzie istnieć. Sąd gospodarczy oddalił wniosek elbląskiego Zakładu Ubezpieczeń Społecznych o ogłoszenie upadłości firmy. Prezes Jan Przezpolewski skomentował orzeczenie: "Chcę działać, bo tak wnioskowałem".
Wniosek z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych trafił do sądu kilka miesięcy temu. Firma Hetman od grudnia ubiegłego roku do kwietnia tego roku zalegała ze składkami za około 100 pracowników. ZUS wyliczył, że była to kwota ponad 380 tysięcy zł. Sąd analizował wszystkie dostarczone dokumenty. Spółka Hetman ma długi nie tylko wobec ZUS, ale także wobec urzędu skarbowego i pracowników. Sąd podał, że łączna wysokość zadłużenia wyniosła ponad 750 tysięcy zł. Spółka jednak nie posiada żadnego majątku. Pomieszczenia i maszyny dzierżawi od firmy Truso, którą również reprezentuje Jan Przezpolewski. Sąd stwierdził, że choć fakt zaprzestania płacenia długów ma miejsce, to ogłoszenie upadłości mija się z celem. Syndyk nie będzie miał czego sprzedać, by oddać pieniądze wierzycielom. Ponadto prezes miał zadeklarować przed sądem, że zwróci się do ZUS o zawarcie umowy co do spłaty długu.
***
Sprawa spółki odzieżowej Hetman stała się głośna w grudniu ubiegłego roku, kiedy to prezes firmy postanowił zwolnić dyscyplinarnie z pracy dziewięć swoich pracownic, założycielek związku zawodowego Solidarność. O spółce Hetman jeszcze nie raz usłyszymy, a to za sprawą spraw sądowych, które toczą się lub będą się toczyć. Pierwsza z nich dotyczy przywrócenia kobiet do pracy. Już mijają trzy miesiące od czasu ostatniej rozprawy. Prezes Hetmana wystąpił bowiem o wyłączenie z tej sprawy wszystkich sędziów elbląskiego sądu, zarzucając, że ulegają wpływom związku zawodowego i przewodniczącego elbląskiej Solidarności Mirosława Kozłowskiego. Inna sprawa sądowa, tym razem karna przeciwko prezesowi, dotyczy wniosku Państwowej Inspekcji Pracy, która zarzuciła szefowi Hetmana złośliwe naruszanie praw pracowniczych.
***
Sprawa spółki odzieżowej Hetman stała się głośna w grudniu ubiegłego roku, kiedy to prezes firmy postanowił zwolnić dyscyplinarnie z pracy dziewięć swoich pracownic, założycielek związku zawodowego Solidarność. O spółce Hetman jeszcze nie raz usłyszymy, a to za sprawą spraw sądowych, które toczą się lub będą się toczyć. Pierwsza z nich dotyczy przywrócenia kobiet do pracy. Już mijają trzy miesiące od czasu ostatniej rozprawy. Prezes Hetmana wystąpił bowiem o wyłączenie z tej sprawy wszystkich sędziów elbląskiego sądu, zarzucając, że ulegają wpływom związku zawodowego i przewodniczącego elbląskiej Solidarności Mirosława Kozłowskiego. Inna sprawa sądowa, tym razem karna przeciwko prezesowi, dotyczy wniosku Państwowej Inspekcji Pracy, która zarzuciła szefowi Hetmana złośliwe naruszanie praw pracowniczych.
J