Zaprezentowany przez elbląskie władze projekt budowy krytej pływalni przy ul. Moniuszki ucieszył z pewnością wielu elblążan. Ale przyjęta przez prezydenta Jerzego Wilka koncepcja oznacza jednocześnie, że odkryty basen przy ul. Spacerowej, ponoć największy w Europie, już nigdy nie będzie pełnił tej funkcji – stanie się raczej stawem.
„Równolegle do budowy nowego basenu [czyli krytej pływalni – red.] prowadzone będą prace na starym basenie. Nie będzie to już miejsce do pływania, ponieważ trudno utrzymać tu właściwą jakość wodny. Niecka starego basenu będzie służyła uprawianiu sportów wodnych. Stary basen będzie widoczny przez okna nowego basenu i mają tworzyć spójną całość” – czytamy w komunikacie Urzędu Miejskiego.
Basen przy ul. Spacerowej zbudowano w 1934 roku. Był napełniany wodą z rzeczki Kumieli. Dwa lata temu został zamknięty, spuszczono z niego wodę i dziś może być co najwyżej przykładem na to, jak ekspansywna jest przyroda – jak szybko zdobywa tereny opanowane wcześniej przez człowieka.
– To nie będzie żaden basen kąpielowy – rozwiewa wszelkie wątpliwości Jerzy Wilk.
– Chcielibyśmy, żeby tu była woda, czyli żeby otoczenie krytej pływalni stanowiła woda, a nie te obrzydliwe chaszcze, które widać dzisiaj – mówi Grzegorz Latecki, twórca koncepcji krytej pływalni.
Dlaczego miasto nie podejmie próby przywrócenia obiektowi przy ul. Spacerowej funkcji kąpieliska?
– Te obecne wymogi sanitarne i to, co zrobiono wcześniej, czyli zaniedbano, zniszczono w pewien sposób ten obiekt, on jest zdewastowany – przekonuje Grzegorz Latecki. – W tej chwili, żeby odtworzyć taki ogromny basen, nie wiem, czy w ogóle jest sens, bo któż by miał z niego korzystać? Na tym obiekcie, który wybudujemy, będzie mogło jednocześnie przebywać ponad 200 osób. Ile osób musiałoby przebywać na ogromnej powierzchni odkrytego basenu i jakie koszty musielibyśmy ponieść, żeby tę wodę uzdatniać?
– Woda z Kumieli aktualnie obowiązujących norm nie spełnia. Należałoby wypełnić całą nieckę wodą z miejskich wodociągów, potem ją systematycznie uzdatniać – to są ogromne kwoty – przekonuje prezydent Jerzy Wilk. – Dlatego lepiej się skoncentrować na budowie centrum rekreacji wodnej, a na kąpielisku miejskim zrobić obiekt sportowy, brzegi wyłożyć piaskiem, zrobić takie niby szuwary, przez to umożliwilibyśmy użytkowanie tego zbiornika do celów rekreacyjno-sportowych – kajaki, rowery wodne, jakieś narty wodne...
Zapytany o termin realizacji tego pomysły prezydent Wilk odpowiada: – Oba projekty – kryta pływalnia i obiekt do sportów wodnych – byłyby realizowane mniej więcej równolegle, jedno z drugim powinno być skoordynowane, ale kryty basen powinien powstać wcześniej.
Basen przy ul. Spacerowej zbudowano w 1934 roku. Był napełniany wodą z rzeczki Kumieli. Dwa lata temu został zamknięty, spuszczono z niego wodę i dziś może być co najwyżej przykładem na to, jak ekspansywna jest przyroda – jak szybko zdobywa tereny opanowane wcześniej przez człowieka.
– To nie będzie żaden basen kąpielowy – rozwiewa wszelkie wątpliwości Jerzy Wilk.
– Chcielibyśmy, żeby tu była woda, czyli żeby otoczenie krytej pływalni stanowiła woda, a nie te obrzydliwe chaszcze, które widać dzisiaj – mówi Grzegorz Latecki, twórca koncepcji krytej pływalni.
Dlaczego miasto nie podejmie próby przywrócenia obiektowi przy ul. Spacerowej funkcji kąpieliska?
– Te obecne wymogi sanitarne i to, co zrobiono wcześniej, czyli zaniedbano, zniszczono w pewien sposób ten obiekt, on jest zdewastowany – przekonuje Grzegorz Latecki. – W tej chwili, żeby odtworzyć taki ogromny basen, nie wiem, czy w ogóle jest sens, bo któż by miał z niego korzystać? Na tym obiekcie, który wybudujemy, będzie mogło jednocześnie przebywać ponad 200 osób. Ile osób musiałoby przebywać na ogromnej powierzchni odkrytego basenu i jakie koszty musielibyśmy ponieść, żeby tę wodę uzdatniać?
– Woda z Kumieli aktualnie obowiązujących norm nie spełnia. Należałoby wypełnić całą nieckę wodą z miejskich wodociągów, potem ją systematycznie uzdatniać – to są ogromne kwoty – przekonuje prezydent Jerzy Wilk. – Dlatego lepiej się skoncentrować na budowie centrum rekreacji wodnej, a na kąpielisku miejskim zrobić obiekt sportowy, brzegi wyłożyć piaskiem, zrobić takie niby szuwary, przez to umożliwilibyśmy użytkowanie tego zbiornika do celów rekreacyjno-sportowych – kajaki, rowery wodne, jakieś narty wodne...
Zapytany o termin realizacji tego pomysły prezydent Wilk odpowiada: – Oba projekty – kryta pływalnia i obiekt do sportów wodnych – byłyby realizowane mniej więcej równolegle, jedno z drugim powinno być skoordynowane, ale kryty basen powinien powstać wcześniej.
PD