źle pachnie ta "operacja" na ciele samorządowym a tłumaczenia jej to istny kabaret, zwłaszcza dla specjalistów. Wydział lekarski w takiej uczelni to jakaś farsa - biorąc pod uwagę najbliższą taka placówkę w Gdańsku, Bydgoszczy, Białymstoku, w której podstawowym zapleczem jest, co najmniej spora klinika interdyscyplinarna z bogatą i utytułowaną obsadą. Chyba, że chodzi o jakiś felczerów i siostry miłosierdzia…. .O operacjach na nieruchomościach już nie wspomnę, bo jak widać radnym pomotały się interes samorządowy, ubrany w przepisy ze znajomymi królika.