- To, że wchodząc do parku, nie widać tutaj tłumów, wynika poniekąd ze specyfiki samego parku. Nie mamy powierzchni produkcyjnych, gdzie mogliby być zatrudnieni pracownicy. Poza tym kontakt z klientem obecnie nie polega tylko na spotkaniach w EPT, ale bezpośrednich spotkaniach u kontrahentów. Zapewniam, że życie w parku się toczy, nie jest tak źle, jak mogłoby pozornie wyglądać – mówi Marcin Bukowski, dyrektor Elbląskiego Parku Technologicznego. Co słychać w EPT?
- Wielu mieszkańcom Elbląski Park Technologiczny kojarzy się jako miejsce, w którym jest duży biurowiec i nic więcej. Nawet jak wjedzie się do środka, to życia tutaj nie widać...
- Działalność parku to cztery obszary. Pierwszy to udostępnianie infrastruktury przedsiębiorcom na zasadach preferencyjnych. Koszt dzierżawy pomieszczeń dla firm, które prowadzą działalność innowacyjną, związaną z inteligentnymi specjalizacjami województwa, jest obniżony, tak by miały one oszczędności w kapitale własnym, które mogłyby przeznaczyć na wydatki związane z rozwojem. Mamy wymierne przykłady, że ta pomoc się przydaje.
Jest bardzo duże zainteresowanie wynajmem pomieszczeń w parku. Ubiegły rok zakończyliśmy prawie ze 100-procentowym obłożeniem, łącznie z powierzchniami magazynowymi. Wprowadziło się wówczas 11 nowych przedsiębiorców, więc współczynnik rotacji jest zachowany. Zakładamy, że ta pomoc jest udzielana na trzy lata, mniej więcej 30 przedsiębiorców w tym samym czasie może korzystać z powierzchni w EPT. Co roku powinniśmy więc przyjmować 10 lokatorów, co nam się udało.
To, że wchodząc do parku, nie widać tutaj tłumów, wynika poniekąd ze specyfiki samego parku. Nie mamy powierzchni produkcyjnych, gdzie mogliby być zatrudnieni pracownicy. Poza tym kontakt z klientem obecnie nie polega tylko na spotkaniach w EPT, ale bezpośrednich spotkaniach u kontrahentów. Zapewniam, że życie w parku się toczy, nie jest tak źle, jak mogłoby pozornie wyglądać.
- Wizytówką EPT miały być laboratoria, oferujące specjalistyczne usługi przedsiębiorcom i instytucjom. Jak się sprawdzają?
- W kraju jest bardzo dużo parków technologicznych, które posiadają laboratoria, ale są one w głównej mierze wydzierżawiane przedsiębiorcom. My swoimi pracownikami obsługujemy laboratorium zaawansowanych analiz środowiskowych. Oprócz tego mamy laboratorium metaloznawstwa i jest ono dzierżawione firmie Metrotest. Laboratorium badań środowiska pracy i emisji dzierżawione również podmiotowi zewnętrznemu, a Centrum technologii drewna i mebli w tamtym roku zostało przejęte przez park i próbujemy to wykorzystać w naszej działalności. W ubiegłym roku realizowaliśmy w nim badania na zlecenie. Mówiąc o zapleczu laboratoryjnym w EPT możemy się pochwalić, że na 6 laboratoriów akredytowanych w naszym mieście – trzy zlokalizowane są w parku.
- Jakie są najbliższe plany EPT?
- Staramy się śledzić na bieżąco możliwości pozyskiwania środków finansowych na wspieranie przedsiębiorców. Zarówno w Regionalnym Programie Operacyjnym jak i Polski Wschodniej. Chcemy, żeby to była pomoc dobrze przemyślana. Nie pisać projektów tylko po to, by pozyskać pieniądze bez efektów dla miasta. To nie są pieniądze dla EPT, tylko dla przedsiębiorców.
Staramy się organizować różnego typu szkolenia, konferencje, warsztaty dla firm. Ostatnio bardzo dużym zainteresowaniem cieszą się spotkania poświęcone możliwości uzyskiwania środków z funduszy zewnętrznych, które jeszcze pozostały w obecnej perspektywie finansowej Unii Europejskiej. Praktycznie co miesiąc takie spotkanie jest organizowane.
Oprócz tego jesteśmy otwarcia na pomoc przedsiębiorcom na zasadzie indywidualnych konsultacji. Jeżeli ktoś jest zainteresowany, ma jakiś pomysł, może się do nas zgłosić i go przedyskutować. Nie piszemy wniosków za przedsiębiorców, ale jesteśmy w stanie wskazać odpowiednie źródło dofinansowania, przedyskutować, czy dany pomysł nadaje się na projekt.
- Monitorujecie, co się dzieje w firmami, które dzięki Wam pozyskały unijne dofinansowanie?
- W jednym z ostatnich programów – Hub of Talents – siedem firm z parku starało się od dofinansowanie, pięć je otrzymało w postaci gotówkowej do 800 tysięcy złotych. Część firm jest nadal związana z EPT, na przykład A&G, która stawia na obszarze parku modułowy kompleks nurkowy czy GC Instruments, która tworzy w EPT przenośny chromatograf. Jest firma Janka Sowy, czyli Float Boat. Jego dom na wodzie powstaje co prawda w Gdańsku, gdzie jest potrzebna infrastruktura do wybudowania jednostki, ale firma jest zarejestrowana w EPT, można tu właściciela spotkać. Pozostałe dwie firmy też rozwijają swoje pomysły, a ich produkty, które powstawały w ramach projektu, są coraz bardziej doskonałe. Na przykład aplikacja firmy STKTK do obsługi magazynów w lokalach gastronomicznych rozwijana jest w kierunku nowych funkcji. W ostatnich dniach chłopakom udało się podpisać umowę z jedną z firm z rynku Venture Capital i pozyskać 1 mln zł na rozwój swojego pomysłu. To są typowe przykłady firm, które zaistniały w EPT. U nas ich właściciele rozpoczynali swoją działalność, życie przedsiębiorcy i są na rynku, a ich produkty są do kupienia lub za chwilę będą.
- Jaka jest w tej chwili rola EPT w przyciąganiu na Modrzewinę inwestorów?
- Bezpośredniego wpływu oczywiście na to, by dany przedsiębiorca tu zainwestował jako park oczywiście nie mamy. Ale przez te dwa lata, od kiedy jestem dyrektorem, przeprowadziłem wiele rozmów z potencjalnymi inwestorami. Pierwsze kroki wielu z nich kieruje właśnie do EPT, tu odbywają się pierwsze rozmowy. Oczywiście ściśle współpracujemy z Departamentem Przedsiębiorczości, Nadzoru Właścicielskiego i Analiz, mamy na bieżąco informacje na temat możliwych terenów inwestycyjnych, które miasto oferuje inwestorom. Jest też zainteresowanie przedsiębiorców z EPT, by rozwijać się dalej i budować hale produkcyjne czy to na Modrzewinie czy to na innych terenach w mieście.
- A co z samym parkiem? Będzie rozbudowywany, skoro ma pełne obłożenie?
- Trzeba byłoby dokładnie przeanalizować możliwość pozyskania środków finansowych na rozbudowę parku. Miejsce jest, koncepcja wybudowania hali produkcyjnej modułowej, w której przedsiębiorcy mogliby prowadzić działalność na mniejszą skalę jest warta rozważenia. Ale budowa tutaj drugiego budynku o biurowym charakterze nie do końca ma rację bytu. Przedsiębiorcy, którzy są lokatorami parku lub są zainteresowani naszą ofertą, bardzo często pytają się o pomieszczenia produkcyjne. Nie potrzebują dużych hal, ale niewielkiej przestrzeni, by wyprodukować coś w mikro skali czy stworzyć prototyp. Jeśli byłyby środki na budowę takiej hali, warto by było taką koncepcję przeanalizować i w tym kierunku rozwijać działalność parku.
- Taki pomysł miał już pana poprzednik na stanowisku dyrektora EPT Paweł Lulewicz... Pomysł wtedy został odłożony na półkę, stąd moje pytanie. Władze miasta nie chcą go realizować?
- Władze miasta ostrożnie podchodzą do wszelkiej działalności inwestycyjnej, bo potrzeb jeśli chodzi o Elbląg jest bardzo dużo. Środków na wkład własny do tego projektu poprzednio nie było. Czy teraz będą, na razie trudno powiedzieć. Kwestia dalszego rozwoju parku będzie omawiana z panem prezydentem i osobami, które mają wpływ na rozwój przedsiębiorczości w mieście.
- Działalność parku to cztery obszary. Pierwszy to udostępnianie infrastruktury przedsiębiorcom na zasadach preferencyjnych. Koszt dzierżawy pomieszczeń dla firm, które prowadzą działalność innowacyjną, związaną z inteligentnymi specjalizacjami województwa, jest obniżony, tak by miały one oszczędności w kapitale własnym, które mogłyby przeznaczyć na wydatki związane z rozwojem. Mamy wymierne przykłady, że ta pomoc się przydaje.
Jest bardzo duże zainteresowanie wynajmem pomieszczeń w parku. Ubiegły rok zakończyliśmy prawie ze 100-procentowym obłożeniem, łącznie z powierzchniami magazynowymi. Wprowadziło się wówczas 11 nowych przedsiębiorców, więc współczynnik rotacji jest zachowany. Zakładamy, że ta pomoc jest udzielana na trzy lata, mniej więcej 30 przedsiębiorców w tym samym czasie może korzystać z powierzchni w EPT. Co roku powinniśmy więc przyjmować 10 lokatorów, co nam się udało.
To, że wchodząc do parku, nie widać tutaj tłumów, wynika poniekąd ze specyfiki samego parku. Nie mamy powierzchni produkcyjnych, gdzie mogliby być zatrudnieni pracownicy. Poza tym kontakt z klientem obecnie nie polega tylko na spotkaniach w EPT, ale bezpośrednich spotkaniach u kontrahentów. Zapewniam, że życie w parku się toczy, nie jest tak źle, jak mogłoby pozornie wyglądać.
- Wizytówką EPT miały być laboratoria, oferujące specjalistyczne usługi przedsiębiorcom i instytucjom. Jak się sprawdzają?
- W kraju jest bardzo dużo parków technologicznych, które posiadają laboratoria, ale są one w głównej mierze wydzierżawiane przedsiębiorcom. My swoimi pracownikami obsługujemy laboratorium zaawansowanych analiz środowiskowych. Oprócz tego mamy laboratorium metaloznawstwa i jest ono dzierżawione firmie Metrotest. Laboratorium badań środowiska pracy i emisji dzierżawione również podmiotowi zewnętrznemu, a Centrum technologii drewna i mebli w tamtym roku zostało przejęte przez park i próbujemy to wykorzystać w naszej działalności. W ubiegłym roku realizowaliśmy w nim badania na zlecenie. Mówiąc o zapleczu laboratoryjnym w EPT możemy się pochwalić, że na 6 laboratoriów akredytowanych w naszym mieście – trzy zlokalizowane są w parku.
- Jakie są najbliższe plany EPT?
- Staramy się śledzić na bieżąco możliwości pozyskiwania środków finansowych na wspieranie przedsiębiorców. Zarówno w Regionalnym Programie Operacyjnym jak i Polski Wschodniej. Chcemy, żeby to była pomoc dobrze przemyślana. Nie pisać projektów tylko po to, by pozyskać pieniądze bez efektów dla miasta. To nie są pieniądze dla EPT, tylko dla przedsiębiorców.
Staramy się organizować różnego typu szkolenia, konferencje, warsztaty dla firm. Ostatnio bardzo dużym zainteresowaniem cieszą się spotkania poświęcone możliwości uzyskiwania środków z funduszy zewnętrznych, które jeszcze pozostały w obecnej perspektywie finansowej Unii Europejskiej. Praktycznie co miesiąc takie spotkanie jest organizowane.
Oprócz tego jesteśmy otwarcia na pomoc przedsiębiorcom na zasadzie indywidualnych konsultacji. Jeżeli ktoś jest zainteresowany, ma jakiś pomysł, może się do nas zgłosić i go przedyskutować. Nie piszemy wniosków za przedsiębiorców, ale jesteśmy w stanie wskazać odpowiednie źródło dofinansowania, przedyskutować, czy dany pomysł nadaje się na projekt.
- Monitorujecie, co się dzieje w firmami, które dzięki Wam pozyskały unijne dofinansowanie?
- W jednym z ostatnich programów – Hub of Talents – siedem firm z parku starało się od dofinansowanie, pięć je otrzymało w postaci gotówkowej do 800 tysięcy złotych. Część firm jest nadal związana z EPT, na przykład A&G, która stawia na obszarze parku modułowy kompleks nurkowy czy GC Instruments, która tworzy w EPT przenośny chromatograf. Jest firma Janka Sowy, czyli Float Boat. Jego dom na wodzie powstaje co prawda w Gdańsku, gdzie jest potrzebna infrastruktura do wybudowania jednostki, ale firma jest zarejestrowana w EPT, można tu właściciela spotkać. Pozostałe dwie firmy też rozwijają swoje pomysły, a ich produkty, które powstawały w ramach projektu, są coraz bardziej doskonałe. Na przykład aplikacja firmy STKTK do obsługi magazynów w lokalach gastronomicznych rozwijana jest w kierunku nowych funkcji. W ostatnich dniach chłopakom udało się podpisać umowę z jedną z firm z rynku Venture Capital i pozyskać 1 mln zł na rozwój swojego pomysłu. To są typowe przykłady firm, które zaistniały w EPT. U nas ich właściciele rozpoczynali swoją działalność, życie przedsiębiorcy i są na rynku, a ich produkty są do kupienia lub za chwilę będą.
- Jaka jest w tej chwili rola EPT w przyciąganiu na Modrzewinę inwestorów?
- Bezpośredniego wpływu oczywiście na to, by dany przedsiębiorca tu zainwestował jako park oczywiście nie mamy. Ale przez te dwa lata, od kiedy jestem dyrektorem, przeprowadziłem wiele rozmów z potencjalnymi inwestorami. Pierwsze kroki wielu z nich kieruje właśnie do EPT, tu odbywają się pierwsze rozmowy. Oczywiście ściśle współpracujemy z Departamentem Przedsiębiorczości, Nadzoru Właścicielskiego i Analiz, mamy na bieżąco informacje na temat możliwych terenów inwestycyjnych, które miasto oferuje inwestorom. Jest też zainteresowanie przedsiębiorców z EPT, by rozwijać się dalej i budować hale produkcyjne czy to na Modrzewinie czy to na innych terenach w mieście.
- A co z samym parkiem? Będzie rozbudowywany, skoro ma pełne obłożenie?
- Trzeba byłoby dokładnie przeanalizować możliwość pozyskania środków finansowych na rozbudowę parku. Miejsce jest, koncepcja wybudowania hali produkcyjnej modułowej, w której przedsiębiorcy mogliby prowadzić działalność na mniejszą skalę jest warta rozważenia. Ale budowa tutaj drugiego budynku o biurowym charakterze nie do końca ma rację bytu. Przedsiębiorcy, którzy są lokatorami parku lub są zainteresowani naszą ofertą, bardzo często pytają się o pomieszczenia produkcyjne. Nie potrzebują dużych hal, ale niewielkiej przestrzeni, by wyprodukować coś w mikro skali czy stworzyć prototyp. Jeśli byłyby środki na budowę takiej hali, warto by było taką koncepcję przeanalizować i w tym kierunku rozwijać działalność parku.
- Taki pomysł miał już pana poprzednik na stanowisku dyrektora EPT Paweł Lulewicz... Pomysł wtedy został odłożony na półkę, stąd moje pytanie. Władze miasta nie chcą go realizować?
- Władze miasta ostrożnie podchodzą do wszelkiej działalności inwestycyjnej, bo potrzeb jeśli chodzi o Elbląg jest bardzo dużo. Środków na wkład własny do tego projektu poprzednio nie było. Czy teraz będą, na razie trudno powiedzieć. Kwestia dalszego rozwoju parku będzie omawiana z panem prezydentem i osobami, które mają wpływ na rozwój przedsiębiorczości w mieście.
Rafał Gruchalski