Nie ma pieniędzy, nie ma nowoczesnego zakładu ani mega-sklepu, a elbląskim zakładom mięsnym już po raz drugi w tym roku grozi upadłość.
O modernizacji jednego z najstarszych zakładów w regionie (zakłady mięsne liczą sobie 109 lat; zatrudniają 200 osób) mówi się od dawna ze względu uciążliwy charakter produkcji i na kilka ton amoniaku przechowywanych w centrum miasta. Szanse stworzyło wykupienie od miasta przez zarząd sprywatyzowanego zakładu budynków i terenu przy Żeromskiego, na których działa ElMeat. Nabywaca na nie znalazł się w ubiegłym roku. Zarząd spółki planował, że za pieniądze uzyskane ze sprzedaży atrakcyjnie położonego terenu wybuduje na granicy miasta nowoczesny zakład, którego koszt szacowano na 8 mln zł.
Zaliczka poszła na długi
Wstępna umowa między francuską siecią sklepów Leclerc a zakładami mięsnymi podpisana została w styczniu. Za ziemię Leclerc zapłacił ponad 10 mln zł. Francuska firma przekazała zakładowi 3 mln zł zaliczki. Pozostałe pieniądze miały być wypłacone po uzyskaniu od władz miasta zgody na budowę przy Żeromskiego hipermarketu i wydaniu części niezbędnych dokumentów.
W marcu pojawiła się jednak nowelizacja ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym. Nowe przepisy stawiają inwestorom, którzy w mieście będą chcieli wybudować obiekt handlowy o powierzchni większej niż 2 tysiące metrów kwadratowych, wymóg przedstawienia raportu na temat wpływu inwestycji na istniejącą sieć handlową, zatrudnienie i układ komunikacyjny. Wejście w życie nowelizacji, choć stworzyło lokalnej społeczności szansę na kontrolowanie handlowych inwestycji, znacznie wydłużyło starania o zmianę miejscowych planów zagospodarowania, zezwolenie na budowę itp.
Mamy czas do końca roku
W Elblągu procedury trwają i mają zakończyc się w pierwszej połowie przyszłego roku. Tymczasem, jak mówi dyrekcja ElMeatu, czas na modernizację zakładu mija 31 grudnia - taki termin w 1999 r. wyznaczyły zakładom służby sanitarno-weterynaryjne.
- Zgodnie z terminarzem związanym z wejściem do Unii Europejskiej wszystkie zakłady mięsne, które będą chciały po wejściu Polski do Unii prowadzić działalność, muszą dostosować urządzenia i budynki do unijnych norm do 2002 roku - mówi prezes zakładów, Andrzej Kłyk.
Nowoczesny zakład przetwórstwa mięsa miał stanąć we wrześniu. Do dziś jednak budowa nie ruszyła. Nic także nie dzieje się przy ul. Żeromskiego. ElMeat ma także poważne problemy finansowe - każdego miesiąca zakład generuje około 300 tysięcy złotych strat. Zaliczka od Leclerca pozwoliła na uregulowanie zaległości powstałych do czasu podpisania umowy (ZUS itp.) i rozpoczęcie przygotowań do budowy nowego zakładu. Jak jednak mówi członek zarządu firmy, Paweł Hermanowicz, pieniądze już się skończyły.
Winą za kłopoty szefowie El Meatu obarczają władze Elbląga.
Winne są władze miasta
- Według naszych prawników, skoro umowy podpisano przed uchwaleniem nowelizacji ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym, do realizacji jej postanowień powinno się stosować przepisy obowiązujące w chwili podpisania, obowiązuje przecież zasada nie działania prawa wstecz - mówi Hermanowicz. - Tym bardziej, że do dziś nie ma wszystkich przepisów wykonawczych do tej ustawy. Jeśli miasto się na to nie zgadzało, powinno wydać nam decyzję odmowną i moglibyśmy już wtedy szukać sprawiedliwości w samorządowym kolegium odwoławczym, a nawet Naczelnym Sądzie Administracyjnym. Tymczasem zarząd miasta cały czas zapewniał nas i inwestorów, że wszystko będzie w porządku.
Z powodu problemów, zarząd mięsnej spółki zadecydował o złożeniu w elbląskim Sądzie Rejonowym wniosku o ogłoszenie upadłości zakładów.
- Będziemy chcieli prowadzić z naszymi wierzycielami rozmowy o rozłożeniu na raty należności i być może doczekamy się wydania zgody na postawienie hipermarketu, co "uwolni" pozostałą część pieniędzy od Leclerca - wyjaśnia Hermanowicz. - Ale dziś szanse na nowy zakład są nikłe.
Wysłuchaliśmy głosów lokalnych kupców
Warszawskie władze Leclerca nie chcą się wypowiadać w sprawie elbląskiej inwestycji. Mniej oficjalnie sytuację określa się jednak jako trudną - głównie dla ElMeatu, który nie ma czasu na czekanie na zakończenie urzędowych procedur.
- Po zapoznaniu się z nowymi przepisami, nasz prawnik i naczelnik wydziału architektury uznali, że zastosują nową ustawę - mówi tymczasem rzecznik Urzędu Miejskiego w Elblągu, Artur Zieliński. - Wiemy, że budowa kolejnego hipermarketu wzbudza sprzeciw lokalnych kupców i nie mogliśmy pozwolić sobie na to, by nie wysłuchać ich głosów, skracać procedury czy je ominąć. Plan zagospodarowania jest zmieniany, choć to trwa, a władze spółki i ich kontrahent powinny mieć tego świadomość. Trwają także uzgodnienia z samorządem wojewódzkim dotyczące terenu przy Mazurskiej, który leży w obrębie portu i jako taki także musi uzyskać zgody wszystkich zainteresowanych stron.
Pierwsza rozprawa o upadłość odbędzie się jeszcze w październiku.
Zaliczka poszła na długi
Wstępna umowa między francuską siecią sklepów Leclerc a zakładami mięsnymi podpisana została w styczniu. Za ziemię Leclerc zapłacił ponad 10 mln zł. Francuska firma przekazała zakładowi 3 mln zł zaliczki. Pozostałe pieniądze miały być wypłacone po uzyskaniu od władz miasta zgody na budowę przy Żeromskiego hipermarketu i wydaniu części niezbędnych dokumentów.
W marcu pojawiła się jednak nowelizacja ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym. Nowe przepisy stawiają inwestorom, którzy w mieście będą chcieli wybudować obiekt handlowy o powierzchni większej niż 2 tysiące metrów kwadratowych, wymóg przedstawienia raportu na temat wpływu inwestycji na istniejącą sieć handlową, zatrudnienie i układ komunikacyjny. Wejście w życie nowelizacji, choć stworzyło lokalnej społeczności szansę na kontrolowanie handlowych inwestycji, znacznie wydłużyło starania o zmianę miejscowych planów zagospodarowania, zezwolenie na budowę itp.
Mamy czas do końca roku
W Elblągu procedury trwają i mają zakończyc się w pierwszej połowie przyszłego roku. Tymczasem, jak mówi dyrekcja ElMeatu, czas na modernizację zakładu mija 31 grudnia - taki termin w 1999 r. wyznaczyły zakładom służby sanitarno-weterynaryjne.
- Zgodnie z terminarzem związanym z wejściem do Unii Europejskiej wszystkie zakłady mięsne, które będą chciały po wejściu Polski do Unii prowadzić działalność, muszą dostosować urządzenia i budynki do unijnych norm do 2002 roku - mówi prezes zakładów, Andrzej Kłyk.
Nowoczesny zakład przetwórstwa mięsa miał stanąć we wrześniu. Do dziś jednak budowa nie ruszyła. Nic także nie dzieje się przy ul. Żeromskiego. ElMeat ma także poważne problemy finansowe - każdego miesiąca zakład generuje około 300 tysięcy złotych strat. Zaliczka od Leclerca pozwoliła na uregulowanie zaległości powstałych do czasu podpisania umowy (ZUS itp.) i rozpoczęcie przygotowań do budowy nowego zakładu. Jak jednak mówi członek zarządu firmy, Paweł Hermanowicz, pieniądze już się skończyły.
Winą za kłopoty szefowie El Meatu obarczają władze Elbląga.
Winne są władze miasta
- Według naszych prawników, skoro umowy podpisano przed uchwaleniem nowelizacji ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym, do realizacji jej postanowień powinno się stosować przepisy obowiązujące w chwili podpisania, obowiązuje przecież zasada nie działania prawa wstecz - mówi Hermanowicz. - Tym bardziej, że do dziś nie ma wszystkich przepisów wykonawczych do tej ustawy. Jeśli miasto się na to nie zgadzało, powinno wydać nam decyzję odmowną i moglibyśmy już wtedy szukać sprawiedliwości w samorządowym kolegium odwoławczym, a nawet Naczelnym Sądzie Administracyjnym. Tymczasem zarząd miasta cały czas zapewniał nas i inwestorów, że wszystko będzie w porządku.
Z powodu problemów, zarząd mięsnej spółki zadecydował o złożeniu w elbląskim Sądzie Rejonowym wniosku o ogłoszenie upadłości zakładów.
- Będziemy chcieli prowadzić z naszymi wierzycielami rozmowy o rozłożeniu na raty należności i być może doczekamy się wydania zgody na postawienie hipermarketu, co "uwolni" pozostałą część pieniędzy od Leclerca - wyjaśnia Hermanowicz. - Ale dziś szanse na nowy zakład są nikłe.
Wysłuchaliśmy głosów lokalnych kupców
Warszawskie władze Leclerca nie chcą się wypowiadać w sprawie elbląskiej inwestycji. Mniej oficjalnie sytuację określa się jednak jako trudną - głównie dla ElMeatu, który nie ma czasu na czekanie na zakończenie urzędowych procedur.
- Po zapoznaniu się z nowymi przepisami, nasz prawnik i naczelnik wydziału architektury uznali, że zastosują nową ustawę - mówi tymczasem rzecznik Urzędu Miejskiego w Elblągu, Artur Zieliński. - Wiemy, że budowa kolejnego hipermarketu wzbudza sprzeciw lokalnych kupców i nie mogliśmy pozwolić sobie na to, by nie wysłuchać ich głosów, skracać procedury czy je ominąć. Plan zagospodarowania jest zmieniany, choć to trwa, a władze spółki i ich kontrahent powinny mieć tego świadomość. Trwają także uzgodnienia z samorządem wojewódzkim dotyczące terenu przy Mazurskiej, który leży w obrębie portu i jako taki także musi uzyskać zgody wszystkich zainteresowanych stron.
Pierwsza rozprawa o upadłość odbędzie się jeszcze w październiku.
AJ