W jednej z wypowiedzi, posłanka PO Julia Pitera na zapytanie młodzieży: laczego w Polsce jest tak wielkie bezrobocie, miała odpowiedzieć, że 90% młodzieży wybiera zły kierunek studiów. Śmiać się, czy płakać? Lista "sprawców" dramatycznej sytuacji na rynku pracy jest długa...
To także temat na osobną publikację naukową - analiza problematyki musiałaby sięgnąć czasów likwidacji "Kolebki Solidarności" (premier Rakowski, i A. Kwaśniewski), rozmontowywania dużych i średnich zakładów pracy w całej Polsce - także i w Elblągu (ZAMECH, Zakłady Wielkiego Proletariatu, Zakłady Mięsne, elbląska "Przemysłówka", Zakłady Napraw Samochodowych, EKB, Elbląskie Przedsiębiorstwo Transportowo -Spedycyjne i wiele innych) aż do polityki Donalda Tuska i jego rządu, przez których "za chlebem" i godziwymi warunkami życia wyjechały z Polski miliony młodych ludzi. Warmińsko-mazurskie na rok 2014 niestety ma najwyższe bezrobocie w Kraju. Warto pokazać relację Elbląg-Olsztyn w tym zakresie na przykładzie danych procentowych z 2013 r. Jak widać na powyższej mapce z GUS - Olsztyn (8,1%) radzi sobie dużo lepiej od Elbląga (17,2%). To daje do myślenia, chociażby w kontekście rozdzielania (np. ostatnio, tuż przed wyborami samorządowymi) środków rządowych przy "trosce" o Elbląg władz wojewódzkich. Przypomnijmy - od 1999 roku, gdy Elbląg przestał być miastem wojewódzkim na korzyść Olsztyna, sytuacja gospodarczo-ekonomiczna Elbląga z roku na rok znacznie się pogarszała.
Wystarczy spojrzeć na dane GUS, by zobaczyć jak malała liczba mieszkańców Elbląga w ostatnich latach. W roku 2000 Elbląg osiągnął wg danych GUS szczyt swej liczebności - 130 tys. 160 osób. Natomiast według tych samych danych w 2013 r. było nas już tylko 123 tys. 659 osób. I zapewne tendencja ta utrzymała się w roku 2014. Nie w sposób jednak stwierdzić, jaka liczba elblążan wyjechała za granicę szukając lepszych warunków materialnych, gdyż wielu z nich nadal jest zameldowanych w Elblągu...
Sytuacji nie poprawiał przyrost naturalny z tendencją in minus od 2004 roku (w 2004 r. -113 (urodzeń 1105, zgonów 1218); w 2005 r. -98 (urodzeń 1104, zgonów 1202); w 2006 r. -62 (urodzeń 1173, zgonów 1235); w 2007 r. -58 (urodzeń 1175, zgonów 1233); w 2008 r. -5 (urodzeń 1197, zgonów 1202). Jedynie w 2009 r. przyrost naturalny był dodatni i wynosił +109 (urodzeń 1306, zgonów 1197). Jak wynika z danych więcej ludzi umierało niż się rodziło.
W styczniu 2014 roku (dane te można uzyskać na stronie PUP) oficjalna liczba bezrobotnych w Elblągu (powiat ziemski i grodzki) to 14586, a w październiku 11860 osób i listopadzie 11746. Liczba ta więc zmalała o 2 840 osób.
Jeśli chodzi o samo miasto Elbląg w styczniu bezrobotnych było 8 229 osób, a w październiku już mniej, bo 6 651 osób. Stworzono nowe miejsca pracy, ale trudno powiedzieć, ile osób bezrobotnych nie figuruje w rejestrze PUP chociażby ze względu na karę nie stawienia się na wyznaczony termin podpisu listy...
Niestety, mimo iż ubyło nam bez mała7 tys. mieszkańców w ciągu ostatnich 14 lat, liczba osób bez pracy stale rosła. Tendencja ta zmieniła się podczas prezydencji Jerzego Wilka. (Chyba za mało zostało to wyeksponowane w kampanii wyborczej).
Kolejną dobrą tendencją są wyniki przeładunkowe portu elbląskiego (szczegółowy wykaz ilości przeładunków ze względu na asortyment na internetowej stronie Portu elbląskiego), bo w tym roku było to 350 tys. ton przeładunków. Wstępne prognozy na rok 2015 to 400 tys. ton.
Atutami portu są: korzystne położenie geograficzne w kontekście potencjalnych powiązań gospodarczych i współpracy z Obwodem Kaliningradzkim, republikami nadbałtyckimi i krajami skandynawskimi; tworzenie warunków do wzrostu wymiany handlowej (przejście graniczne, Giełda Towarowa); dobry stan infrastruktury technicznej (umocnione nabrzeża, place składowe, bocznice kolejowe, elewator zbożowe); możliwości remontowe jednostek pływających w Stoczni Remontowej; funkcjonowanie wszystkich placówek niezbędnych w obsłudze ruchu pasażerskiego i towarowego ( Straż graniczna, Urząd Celny, Kapitanat Portu, Zarząd Portu Morskiego, Placówka Kontroli Fitosanitarnej )
dogodne warunki do uprawiania żeglarstwa i sportów wodnych.
Dla Elblążan jest oczywiste (niekoniecznie dla urzędników), że potrzebny jest przekop przez Mierzeję Wiślaną. Na przeszkodzie stoi zła wola władz państwowych uwikłanych w antypolskie układy ze stroną rosyjską.
- "Kanał (przekop) otworzy bowiem swobodny dostęp do Bałtyku miastom i gminom nadzalewowych oraz umożliwi dostęp do portu w Elblągu, który specyfiką położenia przypomina port w Szczecinie.
Port leży nad rzeką Elbląg, w odległości ok. 12 km od Zalewu Wiślanego i ok. 21 km w linii prostej od Zatoki Gdańskiej. Dostęp do portu elbląskiego umożliwi rozwój transportu morskiego.
Przewiduje się, że po wybudowaniu kanału do portu elbląskiego może trafiać 1,5 mln t rocznie (w br. może to być 250-300 tys. t). Po rozbudowaniu portu możliwe będzie dalsze zwiększenie przeładunków nawet do 3,5-4 mln t rocznie. Ponadto, otwarcie trasy skracającej drogę morską, zapewni szybsze połączenie między Elblągiem i portami w Gdańsku i Gdyni.Czas z kolei przekłada się na oszczędności finansowe, które szacowane są na 373,6 mln zł (w okresie 2021-2040 r.). Z przekopu skorzystają także inne porty Zalewu Wiślanego, m.in. Frombork, Nowa Pasłęka czy Tolkmicko.
Dochodzi do tego rozwój transportu intermodalnego i stworzenie nowego węzła transportowego między MDW E60 a korytarzem drogowym TEN-T – IA.Ostrożne analizy wykazują, że możliwe jest przeniesienie z lądu na wodę ok. 25 mln t ładunków (w okresie 2021-2040 r.), co zapewni, w ciągu 20 lat, oszczędności środowiskowe rzędu 73,2 mln zł i oszczędności finansowe ok. 948 mln zł.
Wykorzystanie dogodnych połączeń drogowych Elbląga z portami w Gdańsku i w Gdyni oraz z Obwodem Kaliningradzkim może stanowić dopełnienie serwisów morskich.
Realizacja programu wpłynie też na rozwój żeglugi pasażerskiej. Szacuje się, że dzięki temu liczba pasażerów wzrośnie ponad 5-krotnie z ok. 40 tys. obecnie do 210 tys. osób w 2040 r. W okresie 20 lat będzie to ok. 1,2 mln osób. W rezultacie wpłynie to na rozwój sektora usług turystycznych i okołoturystycznych. Szacuje się, że przyczyni się to do wzrostu liczby turystów o co najmniej 60%, z ok. 120 tys. do ok. 190-200 tys. osób rocznie.
Zapewni to przychody rzędu 10 mld zł w okresie 20 lat. Wzrost liczby turystów spowoduje również rozbudowę bazy noclegowej i gastronomicznej, co sprawi, że inwestycje w tym sektorze sięgną 345 mln zł.
Budowa kanału wpłynie też, zdaniem autorów opracowania dla gdyńskiego UM, na rozwój gospodarczy regionu. Wzrosty przeładunków zapewnią przychody rzędu 114,6 mln zł, w czasie 20 lat.
Bardziej intensywnie będzie mógł rozwijać się także sektor przemysłowy, w którym przyrost przychodów szacuje się, w tym samym okresie, na 276 mln zł. W rezultacie spowoduje to spadek bezrobocia.
I co może być najważniejsze dla polityków, inwestycja przyczyni się do wzrostu przychodów i oszczędności budżetowych, które oszacowano na ok. 900 mln zł w okresie 20 lat. W rezultacie nawet ingerencja w obszary chronione Natura 2000 uzasadnia realizację tej inwestycji.
(Dane zaczerpnięto z opracowania "Suwerenny kanał" ze strony www.promare.pl)
W opracowaniu nie znalazły się jednak szacunki mówiące o kosztach budowy kanału. Nieoficjalnie mówi się, że przekop może kosztować ok. 600 mln zł.
Czymże jest jednak ta kwota wobec strat jakie Elbląg i nasz region poniósł przez całe dziesięciolecia nie mając niezależnego dostępu do morza przy równoczesnej systematycznej likwidacji przemysłu w naszym Mieście?
- Port w Elblągu już się przygotowuje do przekopu Mierzei Wiślanej i w tym celu zabezpiecza atrakcyjne tereny inwestycyjne leżące w pobliżu zarówno portu jak i rzeki Elbląg - zapewnia dyrektor Portu Arkadiusz Zgliński.
Czy obecna polityczna sytuacja na Krymie i wojna Rosji z Ukrainą przyśpieszy jednak budowę kanału przez Mierzeję? Wiele zależy teraz od refleksu i determinacji naszych włodarzy...
W rozpatrywaniu nowych szans na rozwój Elbląga i okolic warto bowiem mieć jeszcze na uwadze "Łupki" - nasze naturalne bogactwo.
Wystarczy spojrzeć na dane GUS, by zobaczyć jak malała liczba mieszkańców Elbląga w ostatnich latach. W roku 2000 Elbląg osiągnął wg danych GUS szczyt swej liczebności - 130 tys. 160 osób. Natomiast według tych samych danych w 2013 r. było nas już tylko 123 tys. 659 osób. I zapewne tendencja ta utrzymała się w roku 2014. Nie w sposób jednak stwierdzić, jaka liczba elblążan wyjechała za granicę szukając lepszych warunków materialnych, gdyż wielu z nich nadal jest zameldowanych w Elblągu...
Sytuacji nie poprawiał przyrost naturalny z tendencją in minus od 2004 roku (w 2004 r. -113 (urodzeń 1105, zgonów 1218); w 2005 r. -98 (urodzeń 1104, zgonów 1202); w 2006 r. -62 (urodzeń 1173, zgonów 1235); w 2007 r. -58 (urodzeń 1175, zgonów 1233); w 2008 r. -5 (urodzeń 1197, zgonów 1202). Jedynie w 2009 r. przyrost naturalny był dodatni i wynosił +109 (urodzeń 1306, zgonów 1197). Jak wynika z danych więcej ludzi umierało niż się rodziło.
W styczniu 2014 roku (dane te można uzyskać na stronie PUP) oficjalna liczba bezrobotnych w Elblągu (powiat ziemski i grodzki) to 14586, a w październiku 11860 osób i listopadzie 11746. Liczba ta więc zmalała o 2 840 osób.
Jeśli chodzi o samo miasto Elbląg w styczniu bezrobotnych było 8 229 osób, a w październiku już mniej, bo 6 651 osób. Stworzono nowe miejsca pracy, ale trudno powiedzieć, ile osób bezrobotnych nie figuruje w rejestrze PUP chociażby ze względu na karę nie stawienia się na wyznaczony termin podpisu listy...
Niestety, mimo iż ubyło nam bez mała7 tys. mieszkańców w ciągu ostatnich 14 lat, liczba osób bez pracy stale rosła. Tendencja ta zmieniła się podczas prezydencji Jerzego Wilka. (Chyba za mało zostało to wyeksponowane w kampanii wyborczej).
Kolejną dobrą tendencją są wyniki przeładunkowe portu elbląskiego (szczegółowy wykaz ilości przeładunków ze względu na asortyment na internetowej stronie Portu elbląskiego), bo w tym roku było to 350 tys. ton przeładunków. Wstępne prognozy na rok 2015 to 400 tys. ton.
Atutami portu są: korzystne położenie geograficzne w kontekście potencjalnych powiązań gospodarczych i współpracy z Obwodem Kaliningradzkim, republikami nadbałtyckimi i krajami skandynawskimi; tworzenie warunków do wzrostu wymiany handlowej (przejście graniczne, Giełda Towarowa); dobry stan infrastruktury technicznej (umocnione nabrzeża, place składowe, bocznice kolejowe, elewator zbożowe); możliwości remontowe jednostek pływających w Stoczni Remontowej; funkcjonowanie wszystkich placówek niezbędnych w obsłudze ruchu pasażerskiego i towarowego ( Straż graniczna, Urząd Celny, Kapitanat Portu, Zarząd Portu Morskiego, Placówka Kontroli Fitosanitarnej )
dogodne warunki do uprawiania żeglarstwa i sportów wodnych.
Dla Elblążan jest oczywiste (niekoniecznie dla urzędników), że potrzebny jest przekop przez Mierzeję Wiślaną. Na przeszkodzie stoi zła wola władz państwowych uwikłanych w antypolskie układy ze stroną rosyjską.
- "Kanał (przekop) otworzy bowiem swobodny dostęp do Bałtyku miastom i gminom nadzalewowych oraz umożliwi dostęp do portu w Elblągu, który specyfiką położenia przypomina port w Szczecinie.
Port leży nad rzeką Elbląg, w odległości ok. 12 km od Zalewu Wiślanego i ok. 21 km w linii prostej od Zatoki Gdańskiej. Dostęp do portu elbląskiego umożliwi rozwój transportu morskiego.
Przewiduje się, że po wybudowaniu kanału do portu elbląskiego może trafiać 1,5 mln t rocznie (w br. może to być 250-300 tys. t). Po rozbudowaniu portu możliwe będzie dalsze zwiększenie przeładunków nawet do 3,5-4 mln t rocznie. Ponadto, otwarcie trasy skracającej drogę morską, zapewni szybsze połączenie między Elblągiem i portami w Gdańsku i Gdyni.Czas z kolei przekłada się na oszczędności finansowe, które szacowane są na 373,6 mln zł (w okresie 2021-2040 r.). Z przekopu skorzystają także inne porty Zalewu Wiślanego, m.in. Frombork, Nowa Pasłęka czy Tolkmicko.
Dochodzi do tego rozwój transportu intermodalnego i stworzenie nowego węzła transportowego między MDW E60 a korytarzem drogowym TEN-T – IA.Ostrożne analizy wykazują, że możliwe jest przeniesienie z lądu na wodę ok. 25 mln t ładunków (w okresie 2021-2040 r.), co zapewni, w ciągu 20 lat, oszczędności środowiskowe rzędu 73,2 mln zł i oszczędności finansowe ok. 948 mln zł.
Wykorzystanie dogodnych połączeń drogowych Elbląga z portami w Gdańsku i w Gdyni oraz z Obwodem Kaliningradzkim może stanowić dopełnienie serwisów morskich.
Realizacja programu wpłynie też na rozwój żeglugi pasażerskiej. Szacuje się, że dzięki temu liczba pasażerów wzrośnie ponad 5-krotnie z ok. 40 tys. obecnie do 210 tys. osób w 2040 r. W okresie 20 lat będzie to ok. 1,2 mln osób. W rezultacie wpłynie to na rozwój sektora usług turystycznych i okołoturystycznych. Szacuje się, że przyczyni się to do wzrostu liczby turystów o co najmniej 60%, z ok. 120 tys. do ok. 190-200 tys. osób rocznie.
Zapewni to przychody rzędu 10 mld zł w okresie 20 lat. Wzrost liczby turystów spowoduje również rozbudowę bazy noclegowej i gastronomicznej, co sprawi, że inwestycje w tym sektorze sięgną 345 mln zł.
Budowa kanału wpłynie też, zdaniem autorów opracowania dla gdyńskiego UM, na rozwój gospodarczy regionu. Wzrosty przeładunków zapewnią przychody rzędu 114,6 mln zł, w czasie 20 lat.
Bardziej intensywnie będzie mógł rozwijać się także sektor przemysłowy, w którym przyrost przychodów szacuje się, w tym samym okresie, na 276 mln zł. W rezultacie spowoduje to spadek bezrobocia.
I co może być najważniejsze dla polityków, inwestycja przyczyni się do wzrostu przychodów i oszczędności budżetowych, które oszacowano na ok. 900 mln zł w okresie 20 lat. W rezultacie nawet ingerencja w obszary chronione Natura 2000 uzasadnia realizację tej inwestycji.
(Dane zaczerpnięto z opracowania "Suwerenny kanał" ze strony www.promare.pl)
W opracowaniu nie znalazły się jednak szacunki mówiące o kosztach budowy kanału. Nieoficjalnie mówi się, że przekop może kosztować ok. 600 mln zł.
Czymże jest jednak ta kwota wobec strat jakie Elbląg i nasz region poniósł przez całe dziesięciolecia nie mając niezależnego dostępu do morza przy równoczesnej systematycznej likwidacji przemysłu w naszym Mieście?
- Port w Elblągu już się przygotowuje do przekopu Mierzei Wiślanej i w tym celu zabezpiecza atrakcyjne tereny inwestycyjne leżące w pobliżu zarówno portu jak i rzeki Elbląg - zapewnia dyrektor Portu Arkadiusz Zgliński.
Czy obecna polityczna sytuacja na Krymie i wojna Rosji z Ukrainą przyśpieszy jednak budowę kanału przez Mierzeję? Wiele zależy teraz od refleksu i determinacji naszych włodarzy...
W rozpatrywaniu nowych szans na rozwój Elbląga i okolic warto bowiem mieć jeszcze na uwadze "Łupki" - nasze naturalne bogactwo.