Ten socrealistyczny gmach jest dziś zabytkiem minionej epoki, choć w czasach, gdy go budowano, był przedmiotem zazdrości ludzi kultury i władz w całej północno-wschodniej Polsce. Teraz faktem staje się jego modernizacja i dostosowanie do nowych realiów. Centrum Spotkań Europejskich Światowid ogłosiło przetarg, który ma wyłonić wykonawcę prac budowlanych. Nowe oblicze Światowida poznamy pod koniec 2019 r.
Przypomnijmy - budynek, w którym siedzibę ma Centrum Spotkań Europejskich Światowid w Elblągu oraz teatr oddany został do użytku w 1962 roku, a więc 55 lat temu. Od 2001 roku w obiekcie przeprowadzono szereg inwestycji oraz zrealizowano projekty „miękkie”, mające na celu z jednej strony podniesienie standardu oferowanych usług kulturalnych, z drugiej ułatwienie dostępu mieszkańcom regionu do szeroko rozumianej kultury. Powstały m.in. nowe pracownie, w których prowadzone są zajęcia plastyczne, z odnowionego pomieszczenia po bibliotece utworzono Galerię „Nobilis", zmodernizowano sale kinowe oraz wyposażono budynek w windę.
CSE Światowid od lat stara się modernizować obiekt i pozyskać większe środki na rozbudowę. Te wysiłki zostały w roku 2017 szczególnie docenione. Światowid zabiegał o rozbudowę obiektu i teraz może przystąpić do inwestycji. Tę wyceniono na ponad 15 milionów złotych, z czego ponad 10 mln zł „dorzuciło” Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Kto podejmował się remontu mieszkania czy domu wie, że takie działanie spotka się z problemami. Co dopiero, jeśli połączy się remont z rozbudową o blisko 1900 m kw. Na pierwsze problemy Światowid już napotkał.
- Gdy tylko zaznajomiliśmy się z umową przystąpiliśmy do wyłonienia inżyniera kontraktu – opowiada Antoni Czyżyk, dyrektor CSE Światowid. - Chcieliśmy mieć najlepszego inżyniera w najlepszej cenie. Okazało się jednak, że w krótkim czasie musieliśmy zweryfikować nasze oczekiwania. Te, wynikające z rozeznania rynku, okazały się nie do spełnienia, gdy ogłosiliśmy pierwszy przetarg w maju ubr. Nikt nie złożył oferty. Poprosiliśmy wówczas kilka firm o negocjacje. Kwota „rzucona” przez firmę z Gdańska - 960 tys. zł, gdy w projekcie przewidzieliśmy 240 tys. zł, okazała się zbyt duża – wspomina dyrektor Antoni Czyżyk. - Zaczęliśmy więc rozmawiać z firmami elbląskimi, ale na tamten moment nie były one zainteresowane. Drugi przetarg przyniósł kwotę 540 tys. zł. Niższa, ale jednak nadal o 120 proc. przewyższającą tę zakładaną w projekcie. Samorząd województwa dał jednak zapewnienie, że pomoże nam w sfinansowaniu tego przedsięwzięcia i trzeci przetarg przyniósł rozstrzygnięcie. Firma z Elbląga zadeklarowała, że podejmie się funkcji inżyniera kontraktu za nieco ponad 300 tys. zł. To był koniec sierpnia, gdy inżynier kontraktu rozpoczął przeglądanie dokumentacji. Wszystko więc wydłużało się w czasie.
Teraz Światowid ogłosił przetarg, który ma wyłonić wykonawcę inwestycji. Na oferty czeka do 5 lutego. To potężna inwestycja, ale dyrektor CSE Światowid jest dobrej myśli i liczy, że jeśli wykonawcę uda się wyłonić już w pierwszym przetargu, prace mogłyby zakończyć się w październiku 2019 r. Jest jednak plan „B” i zabezpieczenie, że inwestycja może potrwać do początku roku 2020.
W starym obiekcie wykonany zostanie remont, wymienione zostaną instalacje, przebudowie poddana zostanie sala sportowa, a do dwóch sal kinowych dołączy trzecia.
- Mamy sale na 323 i 115 miejsc, a kolejna pomieści 80 widzów – mówi dyrektor Antoni Czyżyk. - Potrzebna jest nam taka sala, bo jesteśmy kinem edukacyjny studyjnym i pozwoli zluzować pozostałe na seanse komercje. Rodzi się tez pomysł, ale już poza projektem, powstania czwartej sali – zdradza dyrektor CSE Światowid. - Mamy „Kino na życzenie”, jeśli np. 20 osób chce w dobrych warunkach obejrzeć film. Taką możliwość da mała, czarna sala teatralna, na której pojawi się ekran. Staniemy się multipleksem (uśmiech). W zeszłym roku przekroczyliśmy liczbę 100 tys widzów, a to o 16 tys. więcej od roku 2016. Zapotrzebowanie na dobre kino jest.
Na czas remontu CSE Światowid pracy nie przerwie. Będzie ona utrudniona, ale – jak zapewnia dyrektor Czyżyk - logistycznie jest to już zaplanowane.
- Jeśli wejdziemy w modernizację pracowni digitalizacji to przeniesiemy sprzęt i ludzi do Muzeum Archeologiczno-Historycznego – mówi. - I tak wykonujemy już dla nich prace więc jak będziemy na miejscu wszystkim będzie wygodniej. W okresie letnim możemy być mobilnym zespołem, jeździć i zbierać materiały w terenie – wskazuje dalej. - Ponadto, nie ma sensu, by pracownicy siedzieli w biurze od 8 do 16. Mogą pracować w domu, na co też wyrażam zgodę. Liczy się przecież efekt, a nie ilość godzin spędzonych w obiekcie. Ponadto – na co mam zapewnienie prezydenta Elbląga – jeśli trzeba będzie zabezpieczyć prace biurowe to przeniesiemy się do szkół wygaszanych lub tych z mniejszą liczbą oddziałów. Możemy też pracować w Promyku. Największym kłopotem jest to, że w budynku Światowida funkcjonują dwie jednostki [Światowid i teatr – red.] - wskazuje dyrektor Czyżyk. - Musimy tak zorganizować prace, by sobie nie przeszkadzać.
CSE Światowid od lat stara się modernizować obiekt i pozyskać większe środki na rozbudowę. Te wysiłki zostały w roku 2017 szczególnie docenione. Światowid zabiegał o rozbudowę obiektu i teraz może przystąpić do inwestycji. Tę wyceniono na ponad 15 milionów złotych, z czego ponad 10 mln zł „dorzuciło” Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Kto podejmował się remontu mieszkania czy domu wie, że takie działanie spotka się z problemami. Co dopiero, jeśli połączy się remont z rozbudową o blisko 1900 m kw. Na pierwsze problemy Światowid już napotkał.
- Gdy tylko zaznajomiliśmy się z umową przystąpiliśmy do wyłonienia inżyniera kontraktu – opowiada Antoni Czyżyk, dyrektor CSE Światowid. - Chcieliśmy mieć najlepszego inżyniera w najlepszej cenie. Okazało się jednak, że w krótkim czasie musieliśmy zweryfikować nasze oczekiwania. Te, wynikające z rozeznania rynku, okazały się nie do spełnienia, gdy ogłosiliśmy pierwszy przetarg w maju ubr. Nikt nie złożył oferty. Poprosiliśmy wówczas kilka firm o negocjacje. Kwota „rzucona” przez firmę z Gdańska - 960 tys. zł, gdy w projekcie przewidzieliśmy 240 tys. zł, okazała się zbyt duża – wspomina dyrektor Antoni Czyżyk. - Zaczęliśmy więc rozmawiać z firmami elbląskimi, ale na tamten moment nie były one zainteresowane. Drugi przetarg przyniósł kwotę 540 tys. zł. Niższa, ale jednak nadal o 120 proc. przewyższającą tę zakładaną w projekcie. Samorząd województwa dał jednak zapewnienie, że pomoże nam w sfinansowaniu tego przedsięwzięcia i trzeci przetarg przyniósł rozstrzygnięcie. Firma z Elbląga zadeklarowała, że podejmie się funkcji inżyniera kontraktu za nieco ponad 300 tys. zł. To był koniec sierpnia, gdy inżynier kontraktu rozpoczął przeglądanie dokumentacji. Wszystko więc wydłużało się w czasie.
Teraz Światowid ogłosił przetarg, który ma wyłonić wykonawcę inwestycji. Na oferty czeka do 5 lutego. To potężna inwestycja, ale dyrektor CSE Światowid jest dobrej myśli i liczy, że jeśli wykonawcę uda się wyłonić już w pierwszym przetargu, prace mogłyby zakończyć się w październiku 2019 r. Jest jednak plan „B” i zabezpieczenie, że inwestycja może potrwać do początku roku 2020.
W starym obiekcie wykonany zostanie remont, wymienione zostaną instalacje, przebudowie poddana zostanie sala sportowa, a do dwóch sal kinowych dołączy trzecia.
- Mamy sale na 323 i 115 miejsc, a kolejna pomieści 80 widzów – mówi dyrektor Antoni Czyżyk. - Potrzebna jest nam taka sala, bo jesteśmy kinem edukacyjny studyjnym i pozwoli zluzować pozostałe na seanse komercje. Rodzi się tez pomysł, ale już poza projektem, powstania czwartej sali – zdradza dyrektor CSE Światowid. - Mamy „Kino na życzenie”, jeśli np. 20 osób chce w dobrych warunkach obejrzeć film. Taką możliwość da mała, czarna sala teatralna, na której pojawi się ekran. Staniemy się multipleksem (uśmiech). W zeszłym roku przekroczyliśmy liczbę 100 tys widzów, a to o 16 tys. więcej od roku 2016. Zapotrzebowanie na dobre kino jest.
Na czas remontu CSE Światowid pracy nie przerwie. Będzie ona utrudniona, ale – jak zapewnia dyrektor Czyżyk - logistycznie jest to już zaplanowane.
- Jeśli wejdziemy w modernizację pracowni digitalizacji to przeniesiemy sprzęt i ludzi do Muzeum Archeologiczno-Historycznego – mówi. - I tak wykonujemy już dla nich prace więc jak będziemy na miejscu wszystkim będzie wygodniej. W okresie letnim możemy być mobilnym zespołem, jeździć i zbierać materiały w terenie – wskazuje dalej. - Ponadto, nie ma sensu, by pracownicy siedzieli w biurze od 8 do 16. Mogą pracować w domu, na co też wyrażam zgodę. Liczy się przecież efekt, a nie ilość godzin spędzonych w obiekcie. Ponadto – na co mam zapewnienie prezydenta Elbląga – jeśli trzeba będzie zabezpieczyć prace biurowe to przeniesiemy się do szkół wygaszanych lub tych z mniejszą liczbą oddziałów. Możemy też pracować w Promyku. Największym kłopotem jest to, że w budynku Światowida funkcjonują dwie jednostki [Światowid i teatr – red.] - wskazuje dyrektor Czyżyk. - Musimy tak zorganizować prace, by sobie nie przeszkadzać.
A