UWAGA!

Nowy euroregion

Wszystko wskazuje na to, iż w niedługim czasie w rejonie polsko-rosyjskiego pogranicza może zostać utworzony kolejny euroregion. Od nazw rzek przepływających na tym terenie inicjatorzy jego utworzenia proponują nazwę Euroregion "Łyna – Ława".

Pomysłodawcy nowej inicjatywy transgranicznej współpracy spotkali się niedawno w Bagrationowsku, którego mer Oleg Szłyk jest gorącym zwolennikiem utworzenia w tym rejonie nowego euroregionu.
     W myśl wstępnych założeń w skład Euroregionu "Łyna - Ława" prawdopodobnie wejdzie po polskiej stronie 9-10 nadgranicznych samorządów, a po stronie rosyjskiej kilka rejonów obwodu kaliningradzkiego: Bagrationowsk, Oziersk, Prawdinsk, Gusiew i Mamonowo.
     Inicjatorzy utworzenia nowego euroregionu liczą na aktywizację nadgranicznej współpracy, a przede wszystkim na utworzenie kilku wspólnych przedsięwzięć gospodarczych, związanych z obróbką drewna i produkcja mebli - podają kaliningradzkie media.
     Brane jest także poważnie pod uwagę stworzenie programu ekologicznego, chroniącego zasoby rzeki Ławy.
     Mer Bagrationowska uważa, iż utworzenie nowych wspólnych przedsiębiorstw pozwoli znaleźć zatrudnienie wielu mieszkańcom przygranicznej strefy, po obu stronach granicy. Dotychczasowym w miarę dobrym kontaktom nie przeszkodziły decyzje o wprowadzeniu obowiązku wizowego. Nadal będzie prowadzona współpraca przygraniczna skierowana na wzajemne poznawanie i wymianę doświadczeń związanych z oświatą i wychowaniem, ochroną zdrowia, kulturą sportem - poinformowała kaliningradzka agencja Kaskad.
MUR

Najnowsze artykuły w dziale Gospodarka

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Nowy region, nowy Zarząd, nowe biura, nowe sekretarki, a efekty...? Kogo to interesuje? Same powinny przyjść. :) Czas chyba zmienić mentalność decydentów, czas na poważne myślenie o gospodarce i zarządzaniu państwem, województwem, powiatem, gminą. Ciekawe, czy głosy rozsądku będą w stanie przebić się do... chociażby dyskusji, o stanie państwa i kosztach jego utrzymania. Która z politycznych opcji podejmie się,- ( poprzez programy wyborcze? ),- naprawy mechanizmów sprawowania władzy? Która z partii pretendujących do rządzenia krajem zaniecha w końcu tworzenia w nieskończoność instytucji „szczudeł”, czyli agend pro administracyjnych do zawiadywania państwowymi pieniędzmi? Ba? Która spróbuje odchudzić stan istniejących? Poniżej zamieszczam wybrany akapit z artykułu Karola Wójcickiego, publikowany na stronach internetowej gazety „Money”. Cyt. ”Możemy założyć, z dużą dozą prawdopodobieństwa, że każdy urzędniczy etat generuje średnio całkowity koszt funkcjonowania w granicach 6-8 tys. zł. miesięcznie – czyli ok. 72-96 tys. zł. rocznie. Pomnóżmy tę kwotę przez liczbę urzędników a uzyskamy gigantyczną sumę ok. 40-50 mld zł. rocznie! Kanada w czasie sanacji własnych finansów potrafiła zlikwidować narośl biurokracji o 70%. Gdyby zrobić to samo w Polsce deficyt spadłyby o 28-35 mld zł. rocznie. A to tylko bezpośrednie koszty funkcjonowania biurokracji. Znacznie większe i znacznie trudniejsze do oszacowania są koszty decyzji jakie ta biurokracja produkuje.” (!) Ciekawe, co? Zastanawiające jest, ilu ludzi ma na utrzymaniu robotnik bezpośrednio produkcyjny? Taki, którego praca generuje narodowy dochód. Na ile pensji urzędników, żołnierzy, nauczycieli, policjantów, itd. musi zapracować przyjmując, że emeryci już na siebie zapracowali? Proszę wziąć pod uwagę, że w ciągu 12 lat bezrobocie wzrosło o 6%, a przyrost „urzędniczej masy” w stosunku do roku 1990 uległ podwojeniu.
  • oset - po Uniowstępieniu będzie jeszcze gorzej -_-
  • Aleś im Oset nawrzucał!!!! Różnej masci aparatczycy i tak będą kwitli na tej szerokości geograficznej. Grunt do funkcjonowania jest bardzo podatny i fasodowe instytucje tego typu mają się dobrze. Zwłaszcza że posiadają głębokie zpalecze osobowe i bogate tradycje funkcjonowania instytucji do spraw nijakich. Cholera człowieka bierze jak patrzy na to ćwiczenie głąba i dorabianie ideologi do spotkań towarzystwa wzajemnej adoracji. W mordę - kiedy obudzę się rano i namacalnie odczuję, że jestem w świecie w miarę realnym i poukładanym????
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    AborygenMiejscowy(2003-11-04)
  • Chciałem i ja coś od siebie "w temacie biurokracji", ale wobec powyższych wypowiedzi rezygnuję. Oset, Rwel, Aborygen - święta racja, tylko czy ona kiedyś dotrze do decydentów?
  • oset - ludzi zmieniac, ich mentalnosc? nie to niemozliwe, raczej nalezaloby najpierw zmienic ordynacje wyborcza na JOW, a pozniej mozemy zaczac WYMIENIAC towarzystwo - wybierac sobie przedstawicieli ... glosowac NIE NA TYCH, ktorzy przez bosow partyjnych do tego zostali wytypowani, nie na wskazanych do wybierania przez fachowcow od manipulacji ......... jest to jakas nadzieja, ze ludzie zaczna sie angazowac, uwierza, ze od nich moze cos zalezec
  • abc - małe pytanko: ile czasu potrwa ta "wymiana"??? Ja zawsze "chcę się angażować, chcę uwierzyć, że ode mnie może coś zależeć". Niestety, przez ponad dwadzieścia lat wypruwania sobie żył nie miałem czasu (i ochoty) wyrobić sobie układy, a wiązanie się z organizacjami przestępczymi jest dla mnie obrzydliwe... Jakieś sugestie (pomijając strzelanie sobie z łuku, co by nie było huku...)?
  • decydenci sami sie swoich posad nie pozbawia. mozna ich albo rozstrzelac (to sie nazywa rewolucja) albo pozbawic mandatu (to sie nazywa demokracja). mozna tez swoje frustracje wietrzyc w interncie (to sie nazywa robienie cieplego powietrza)
  • Jeśli stwierdzenia faktów i konstatacje wynikłe z bieżącego oglądu rzeczywistości są tylko i wyłącznie frustracjami - to ja jestem ksiądz Korba z Wałcza. Panie Anonimku, to nie ta epoka - a ten podstawowy chwyt cenzorski wynika zapewne z faktu stosowania "anonimowej" diafragmy, która nie pozwala niektórym trzeźwo i realnie spojrzeć na nasza rzeczywistość.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    AborygenMiejscowy(2003-11-05)
  • rwel - nie ma cudownego sposobu, ktory z dnia na dzien spowoduje naprawe sytuacji w kraju, zmiana trybu wyborow to tylko i dopiero poczatek,to sa kroki jakie mozna i trzeba podjac zaraz. Jest to szansa na odbudowe zaufania obywateli do rzadzacych, zaistniene odpowiedzialnosci przedstawicieli przed wyborcami i jakas mozliwosc na wprowadzenie instrumentow KONTROLI wladzy. Sam jeden nic nie zmienisz, niestety to wymaga wspolpracy, wspolnego dzialania.... jestesmy zalezni od innych, ich umiejetnosci oceny kandydatow, zrozumienia programu wyborczego i przewidywania czy wybrany/organizacja zechce i bedzie umial zrealizowac swoj program. Bez takich zdolnosci w wyborach jestesmy bez szans. A po tych 20 latach wypruwania sobie zyl to sie wyluzuj, bo za lat 20 powiesz to samo. Czlowiek zyje dla siebie, TYLKO dla siebie, nie dla dzieci, zony, rodziny, sasiadow, znajomych.......
  • abc - ja nie oczekuję cudownych pomysłów... Chciałem zwrócić uwagę na obłudę ElytSystem, a zwłaszcza na wciąż działającą zasadę: programPartii programemNarodu! P.S. W tym wyluzowaniu jest sęk - na szybko męczy ^_^
Reklama