UWAGA!

O gazie, ale bez "korytarzy"

Wiadomo już, na jakie tematy będą rozmawiać Leszek Miller i Michaił Kasjanow podczas ich wizyty na terenie obwodu kaliningradzkiego. Obaj premierzy wezmą udział w rocznicowej sesji Rady Państw Morza Bałtyckiego w Swietłogorsku.

Wczoraj minister gospodarki Jacek Piechota zapowiedział, iż jednym z najważniejszych tematów planowanego spotkania premierów będzie skonkretyzowanie harmonogramu i terminów dalszych rozmów w sprawie zakupu przez Polskę rosyjskiego gazu. Wśród osób towarzyszących polskiemu premierowi znajdą się m.in. Marek Kossowski - wiceminister gospodarki, który odpowiada za sprawy energetyki. Być może uda się załatwić kilka istotnych dla Polski spraw. Istnieje wiele różnic, a nawet spornych punktów.
     W Swietłogorsku będzie także Siergiej Frank, minister transportu Rosji, który ma rozmawiać z wicepremierem i ministrem infrastruktury Markiem Polem (ten był już w Kaliningradzie na początku tego roku i uczestniczył w uroczystej zmianie statusu przejścia granicznego Gusiew - Gołdap). Obaj politycy przewodniczą polsko - rosyjskiej rządowej komisji do spraw współpracy handlowo-ekonomicznej. Prawdopodobnie wicepremier Marek Pol zamierza przedstawić rosyjskim partnerom projekt aktywizacji współpracy z obwodem kaliningradzkim. Rosyjskie media, w tym agencja "Nowosti", podają, iż w pakiecie propozycji zaplanowano aktywne wykorzystanie potencjału polskich firm (m .in. w dziedzinie energetyki, budowy dróg, handlu).
     W programie wizyty premiera Leszka Millera w Kaliningradzie znajdzie się także czas na spotkanie z polskimi i kaliningradzkimi biznesmenami. Oprócz ministrów i wysokich urzędników państwowych premierowi Leszkowi Millerowi towarzyszy kilkudziesięciu polskich biznesmenów zainteresowanych współpracą z tym nadbałtyckim regionem Rosji.
     Posiedzenie Rady Państw Morza Bałtyckiego to ważne wydarzenie nie tylko dla regionu bałtyckiego. Rosyjscy politycy obawiają się całkowitej izolacji obwodu po wejściu Polski i Litwy do Unii Europejskiej. Naciskają na europejskich polityków w sprawie rozwiązania wymogu wiz dla mieszkańców obwodu. Bruksela proponuje rosyjskim politykom jedynie ułatwienia w uzyskiwaniu wiz. Jedną z koncepcji jest utworzenie wspólnych konsulatów państw Unii Europejskiej, w których mieszkańcy obwodu szybko będą otrzymywać tanie wizy. Rosjanie nie chcą się na to zgodzić.
     Przy okazji spotkania ministrów spraw zagranicznych 11 bałtyckich państw przypominana jest kontrowersyjna wypowiedź Dmitrija Rogozina, szefa komisji spraw zagranicznych rosyjskiej Dumy, który podczas niedawnej wizyty w Warszawie - jak podał PAP - powiedział, iż "jeśli wspólnie wystąpimy w kwestii obowiązku wizowego, szczególnie w odniesieniu do obwodu kaliningradzkiego, to zmusimy kilku brukselskich biurokratów, żeby oderwali tyłki od krzeseł, by byli kompetentni i fachowi i żeby przestali udawać, że nic w tej sprawie nie można uczynić".
     Od dawna znana jest rosyjska (kaliningradzka) koncepcja utworzenia specjalnych korytarzy transportowych. Mowa tutaj o zaplombowanych składach pociągowych, które bez kontroli mogłyby przejeżdżać przez terytorium Polski i Litwy. Jeden z takich korytarzy (w tym drogowy) dotyczy także Polski. Chodzi o wykorzystanie przejścia drogowego Gusiew - Goładap. Wiedzie przez nie najkrótsza droga z obwodu kaliningradzkiego na Białoruś.
     Przedstawiciele Brukseli zapowiedzieli jednak, iż nie zostaną podjęte w tej sprawie rozmowy, ponieważ absolutnie nie życzą sobie tego sąsiadujące z obwodem państwa. Polska i Litwa, pomimo zabiegów rosyjskich polityków, odrzucają jakąkolwiek myśl o utworzeniu "rosyjskich korytarzy" na swoim terytorium.
MUR

Najnowsze artykuły w dziale Gospodarka

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • Może w grupie towarzyszy, którzy pojechali do Królewca w charakterze biznesmena znajdzie się ktoś z powiatowego i zapominanego przez polityków Elbląga.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    McElbing(2002-03-05)
  • Co wy od nich chcecie. Im dobrze jest w naszym grajdołku. Poza tym, gdyby udało się naszym elblaskim władzom załapać do yej delegacji - wszyscy by od rana do późnej nocy o tym gadali. Wielka polityka torozgrywa się z dala od nas, a przeciez dotyczy ona zycia tych maluczkich.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    TylkoMy(2002-03-07)
Reklama