Przed wielkim problemem stanęło Elbląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji jak i cały elbląski samorząd. Mimo że spółka pozyskała aż 56 milionów złotych ze środków unijnych m.in. na rozbudowę oczyszczalni ścieków, to inwestycja na razie nie może ruszyć. A jest niezbędna, by nie doszło do katastrofy ekologicznej.
Zgodnie z założeniami przetargu, rozbudowa oczyszczalni ścieków powinna potrwać do końca 2020 roku i kosztować 88,3 mln złotych. Taką sumę EPWiK podał do publicznej wiadomości po otwarciu ofert w przetargu na tę inwestycję. Tymczasem okazało się, że oferty startujących w przetargu firm są ponad 100 procent droższe od szacunków. Instal Warszawa zaoferował za swoje usługi 183,6 mln złotych, a Budimex – 201,7 mln złotych. EPWiK nie podjął jeszcze decyzji, co dalej w tej sprawie zrobi. Jak się dowiedzieliśmy, dzisiaj (3 stycznia) dyrektor spółki Andrzej Kurkiewicz jedzie do Warszawy, by rozmawiać na temat możliwości dodatkowego dofinansowania inwestycji przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
- Oferty na modernizację oczyszczalni faktycznie znacznie przewyższyły nasze szacunki. Inne przykłady pokazują, że nie jest to przypadek odosobniony. EPWiK rozpoznaje możliwe scenariusze - mówi Andrzej Kurkiewicz. - W czwartek w Warszawie będę miał spotkanie z dyrektorem Departamentu Ochrony Wód NFOŚiGW. Bardzo dużo zależy od tego, co usłyszę od tej osoby. NFOŚiGW jest jednostką wdrażającą Program Operacyjny Infrastruktura i Środowisko 2014-2020, który to w ponad 60 procentach dofinansowuje nasze projekty. W zależności od okoliczności decyzję podejmie prezydent Elbląga, reprezentujący organ właścicielski.
EPWiK liczy na to, że NFOŚiGW podniesie poziom dofinansowania inwestycji i udzieli korzystnej pożyczki na powiększenie wkładu własnego spółki.
- Ze wstępnych informacji wynika, że jest to wariant teoretycznie możliwy. Gdyby był realizowany, EPWiK musiałby do NFOŚiGW złożyć wniosek o zwiększenie dofinansowania. W nim przeprowadzona byłaby analiza finansowa – dodaje Andrzej Kurkiewicz. - Unieważnienie przetargu oznacza stratę co najmniej 4-5 miesięcy w przypadku jego powtórzenia w oparciu o obecną dokumentację. Odsuwanie inwestycji zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia krytycznych zdarzeń na oczyszczalni. Oczywiście jesteśmy tymi, którym najbardziej zależy na ich uniknięciu. Ponieważ chodzi tu o stan środowiska na dużym obszarze (rzeka Elbląg, jezioro Drużno, Zalew Wiślany) zakładam, że podobnie myślą mieszkańcy Elbląga i okolic.
Przypomnijmy, że EPWiK pozyskał na modernizację gospodarki ściekowej w Elblągu aż 56 mln z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Wartość całego projektu to 108 mln złotych, obejmie on przebudowę oczyszczalni ścieków, budowę i przebudowę kanalizacji na Zawodziu, Zatorzu i w Śródmieściu, budowę kanalizacji na ul. Wiązowej i budowę inteligentnego systemu zarządzania siecią kanalizacji deszczowej. Najwięcej będzie kosztować oczyszczalnia, której stan grozi katastrofą ekologiczną.
- Tajemnicą poliszynela było to, że oczyszczalnia ścieków już w momencie oddania do użytku w latach 80., miała wady. Powodem było użycie materiałów budowlanych złej jakości. Potwierdziły to ekspertyzy z 2006 i 2016 roku . To ostatni moment, kiedy możemy pozyskać środki na modernizację – mówił pod koniec 2017 roku Janusz Nowak, wiceprezydent Elbląga, gdy ważyły się losy unijnego dofinansowania.
- Oferty na modernizację oczyszczalni faktycznie znacznie przewyższyły nasze szacunki. Inne przykłady pokazują, że nie jest to przypadek odosobniony. EPWiK rozpoznaje możliwe scenariusze - mówi Andrzej Kurkiewicz. - W czwartek w Warszawie będę miał spotkanie z dyrektorem Departamentu Ochrony Wód NFOŚiGW. Bardzo dużo zależy od tego, co usłyszę od tej osoby. NFOŚiGW jest jednostką wdrażającą Program Operacyjny Infrastruktura i Środowisko 2014-2020, który to w ponad 60 procentach dofinansowuje nasze projekty. W zależności od okoliczności decyzję podejmie prezydent Elbląga, reprezentujący organ właścicielski.
EPWiK liczy na to, że NFOŚiGW podniesie poziom dofinansowania inwestycji i udzieli korzystnej pożyczki na powiększenie wkładu własnego spółki.
- Ze wstępnych informacji wynika, że jest to wariant teoretycznie możliwy. Gdyby był realizowany, EPWiK musiałby do NFOŚiGW złożyć wniosek o zwiększenie dofinansowania. W nim przeprowadzona byłaby analiza finansowa – dodaje Andrzej Kurkiewicz. - Unieważnienie przetargu oznacza stratę co najmniej 4-5 miesięcy w przypadku jego powtórzenia w oparciu o obecną dokumentację. Odsuwanie inwestycji zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia krytycznych zdarzeń na oczyszczalni. Oczywiście jesteśmy tymi, którym najbardziej zależy na ich uniknięciu. Ponieważ chodzi tu o stan środowiska na dużym obszarze (rzeka Elbląg, jezioro Drużno, Zalew Wiślany) zakładam, że podobnie myślą mieszkańcy Elbląga i okolic.
Przypomnijmy, że EPWiK pozyskał na modernizację gospodarki ściekowej w Elblągu aż 56 mln z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Wartość całego projektu to 108 mln złotych, obejmie on przebudowę oczyszczalni ścieków, budowę i przebudowę kanalizacji na Zawodziu, Zatorzu i w Śródmieściu, budowę kanalizacji na ul. Wiązowej i budowę inteligentnego systemu zarządzania siecią kanalizacji deszczowej. Najwięcej będzie kosztować oczyszczalnia, której stan grozi katastrofą ekologiczną.
- Tajemnicą poliszynela było to, że oczyszczalnia ścieków już w momencie oddania do użytku w latach 80., miała wady. Powodem było użycie materiałów budowlanych złej jakości. Potwierdziły to ekspertyzy z 2006 i 2016 roku . To ostatni moment, kiedy możemy pozyskać środki na modernizację – mówił pod koniec 2017 roku Janusz Nowak, wiceprezydent Elbląga, gdy ważyły się losy unijnego dofinansowania.
RG